Hej dziewczyny. Dzięki za miłe słowa wczoraj, już mi lepiej choć powiem szczerze, że przez ten zafajdany rentgen na pocztku to chyba całą ciążę będę się martwić. Mam tylko nadzieję że nie całe życie..
No ale nic, już nie smucę. Wszyscy mi mówią że to nie miało znaczenia bo za wcześnie i zeby o tym w ogóle zapomnieć, nawet lekarze. Ale to nie jest łatwe, zwłaszcza jak się przeczyta w necie opinie domorosłych lekarzy i forumowiczów że po rentgenie to dziecko pewnie bez nóżek i rączek się urodzi itd. (A ja myślałam że to promieniowanie jądrowe typu Czarnobyl powoduje takie uszkodzenia grr
)
Oki. W każdym razie staram się trzymac tym bardziej, że mężuś ma dzisiaj urodzinki
Fajny prezent mu rano już zrobiłam i razem z Mikołajkiem wręczyliśmy mu kartkę z życzeniami (Mikołaj trzymał) na ktorej podpisała się też fasolka;-)
Kasiap85- śmieszne, wiesz, mamy identyczne terminy - ja też miałam ostania miesiaczkę 5/10 a zaszłam w ciążę prawdopobnie ok 27/10 ;-) Duży zbieg okoliczności, no nie? Tym bardziej, że to taki bardzo nietypowy cykl musiał być...
PrzyszłaMama -Słuchaj, naprawdę postaraj się tak wszyskim nie martwic. Moje nieprzyjemne przygody z ciążą trwają już 3 tygodnie, miałam na początku ciąży nie wiedząc że w niej jestem robione przeswietlenie, o czym pisze wyżej, termin z usg i moich obliczen różni się od tego wg miesiaczki o ponad dwa tygodnie w związku z tym juz nie jeden raz słyszałam że z ciąża coś jest nie tak, że się nie rozwija prawdiłowo na te swoje X tygodni, że może być obumarła. Ja mam powody racjonalne do martwienia się i strachu, Ty mniej. Oczywiście, Twoje emocje są ludzkie i każda z nas się w mniejszym lub większym stopniu obawia - poronienia, utraty dziecka, jego choroby, ale trzeba starać sie zachowywać pewne granice zdrowego rozsądku. Moim zdaniem analizowanie czy pęcherzyk na usg jest okrągły czy podłużny i czy to źle czy dobrze to właśnie przekraczanie tych granic. Nigdy o czymś podobnym nie słyszałam. Każdy pęcherzyk jest inny, chyba nie ma jakiegoś dobrego kształtu? Przed Tobą długie 9 m-cy ciąży i kilka lub kilkanascie usg - będziesz analizować kazde zdjęcie i każdy z dziesiątek paramentrów na nim podanych? Oczywiście, mozesz to robic ale moim zdaniem to prosta droga do zalamki i stresu przez calą ciąże. To nie matematyka a natura...Więc zaufaj choc troszkę swojemu lekarzowi albno znajdz takiego któremu zaufasz, pytaj jego o wszystko (nawet jezeli wydaje ci się to glupie) a nie analizuj sama. A jezeli wierzysz w Boga to zdaj się też na Niego.
Ja będę probować.
NataliaSe - mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku i no-spa pomogła.
Pozdrawiam dziewczyny, miłego dzionka i samych radosnych wieści.