witam Was wieczorową porą!
ja dziś najedzona jak mały (albo całkiem spory prosiak) bo obiad dwudaniowy to u nas tylko od święta a dziś rodzicielka tak własnie nas podkarmiła i jeszcze ciasto było... i jak tu nie utyć?
gratuluję świeżo obronionym dwupaczkom!
dzięki dziewuszki za info o piłce bo takową mam i już od jakiegoś czasu powietrze z niej spuszczone, piłka schowana, a widzę, że czas ją odświeżyć. No to jutro małża zagonię do 'nadymania' piłki
- niech się wykaże ;-)
jeżeli chodzi o syropy dozwolone w czasie ciąży to mam dość świeżą wiedzę po mojej ostatniej chorobie - więc jeszcze spokojnie można homeopatyczny
STODAL i
SYROP PRAWOŚLAZOWY. A jeżeli kaszel jest suchy i są problemy z odksztuszaniem to z całego serca polecam tabletki
SINUPRET (bez recepty) - są ziołowe, rozrzedzające hmmm jak to nazwać - no tę 'wydzielinę' oskrzelowo płucną i naprawdę pomagają przy uporczywym kaszlu (z którym ja nie mogłam sobie dać kompletnie rady przez 2 tygodnie) i chwilami autentycznie już się dusiłam nie wiedząc czy mam się trzymać przy kasłaniu za płuca, brzuch czy za oczy które wychodziły mi z orbit.
a jeżeli chodzi o ciuszki to ja też znakomitą większość zgromadziłam w ciucholandach - wyglądające jak nowe body NEXTa czy MOTHERCARE albo EARLY DAYS (czyli chyba dobrych marek) pokupowałam za 1-2 zł i za niewiele więcej nabyłam rampersiki, pajacyki i różne bluzeczki. Zaoszczędzoną kasę wolę wydać na inne rzeczy, które są i będą potrzebne dla maluszka. A takie ciuszki... no cóż... to przecież wiadomo że na jakieś 2 maksymalnie 3 miesiące i ... po ptokach!