reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

Witajcie Dziewczynki po kilkudniowej nieobecności. :-)
Wróciliśmy z tygodniowego pobytu u rodzinki. Dziadkowie przejęli mi Mikołaja, on ich po prostu uwielbia, bo go strasznie rozpieszczają, ale raz na jakiś czas pozwalam na to bo na co dzień tego nie ma ;-)A w tydzień może mi go nie rozpuszczą.
Muszę się POCHWALIĆ że od wczoraj bardzo wyraźnie czuję mieszkańca mojego brzuszka. Teraz jestem pewna że to właśnie to :-) O właśnie teraz na wyskości gumki od rajstop daje znać, że coś ją/go ciśnie:-D.Świetne uczucie.

Agorana, Matylda, Dosia co do obiadków też mam takie, myślę że zdrowe podejście. Obiad zrobię owszem, ale nie za wszelką cene. Jak przychodziłam z pracy później niż mój M. to głowy sobie nie zawracałam, tak samo teraz jak jestem zmęczona. Ale zazwyczaj coś upichcę jak siedzę w domku.

Goteczko, podoba mi się Twój ambitny plan z Szymonkiem, choć w praktyce różnie to bywa. Jako mama takiego jednego chłopczyka muszę przyznać, że mi się udało. Mały grzecznie i sam zasypia w swoim łóżeczku, nie mamy z tym problemów, ale musiałam wykazać dużo konsekwencji. No ale ja w tych sprawach twarda jestem, szczególnie jeśli mam w perspektywie nieprzespaną noc. ;-)

widzę, że wiele osób ta głowa boli hmm to chyba taki dzień i ciśnienie czy jakoś tak... ja trochę może po stroświecku ale na mnie działa AMOL lekko wtarty w skronie, jest odprężający
Sidorek, Amol dobra sprawa, mi pare razy pomgógł w poprzedniej ciąży, ale tylko przy lżejszych bólach, choć miałam pewne obawy czy go ciąży można używać, bo nie miałam żadnej ulotki. Ale wszystko było ok.

Co do kąpieli to zanim przeczytałam Wasze posty o kąpielach wzięłam sobie taką mocno ciepłą kąpiel:zawstydzona/y: ale nie gorącą. Myślę, że kąpiele nie są zakazane w ciąży, pod warunkiem utrzymania odpowiedniej higieny wanny i odpowiedniej temperatury wody. Chodzi o to że gorąca woda może powodować skurcze, które na tym etapie ciąży są niewskazane. Zaś na Szkole Rodzenia dowiedziałam się, że w terminie porodu , zanim przyjadę do szpitala powinnam wziąć gorącą kąpiel, by przyspieszyć skurcze i faktycznie tak było. Nie dość, że ciepła woda skutecznie koiła bolesne skurcze, to po wyjściu dopiero zaczęła się jazda, ale o tym później bliżej naszych terminów.:-D
 
reklama
Impresja gratuluję ruchów maluszka!!! ...i coraz bardziej nie mogę się doczekać :) no ale ja jestem jeszcze w 16tc, więc pocieszam się, że to jeszcze nie czas...
...a kąpiel biorę regularnie, bo mam tylko wannę (oczywiście staram się nie przesadzać z temperaturą wody) -prysznic, a właściwie druga łazienka w domciu wciąż na etapie planów :( - narazie mamy wyznaczone miejsce, podciągnięta wodę i kanalizację, wstawione okno dachowe.
 
Ja też mam książkę Tracy "Język Niemowląt" i przy małym wyjcu to była moja biblia, bo nie raz opadałam z sił i cierpliwości kiedy się tak darł, bywało że musiałam wyjść z pokoju i solidnie kopnąć w ścianę żeby opanować nerwy :zawstydzona/y: czułam się wtedy jak wyrodna matka, ale akurat Tracy fajnie opisała taki stan ducha i jakoś zrobiło mi się raźniej, że jednak jestem normalna ;-) Co do nauki spania to ja tez od początku konsekwentnie metodą Tracy odkładałam do łóżeczka, nie było łatwo, biegałam co 20 minut przez rok czasu żeby teraz całus na dobranoc wystarczył.
A jak już o łobuzie mowa to właśnie mi zasnął! Po spacerze zaserwowałam mu kaszę bo pomidorówka jeszcze nie gotowa, no i zasnął z butelką jak za starych czasów :-D a on już nie śpi w dzień od ponad roku! Ale dziś taka pogoda że ja też bym poszła spać.
Za to znalazłam pomysł na obiad - niezawodna pomidorowa i schab w sosie czosnkowo-serowym (przepis z netu, eksperymentuje :-))
 
Kochane Mamuśki, które macie już swoje malutkie pociechy. Mam taki wyrzut sumienia. Chodzi o to, że tę ciąże przeżywam zupełnie inaczej. Mój wyrzut sumienia polega na porównaniu z poprzednią (pierwszą) ciążą. W ciąży z Mikołajem ciągle myślałam, głaskałam brzusiu, rozmawiałam, pod koniec nuciłam kołysanki, ciągle wyczekiwałam kopniaczków, od początku przeglądałam dziecięce rzeczy itd. Teraz jest inaczej mimo że cieszę się, że będziemy mieć kolejnego Skarba, to jednak ciągle 99% czasu poświęcam Mikołajowi, on jest naszym oczkiem w głowie, jego radości, problemy zajmują nasze myśli. Nie mam takich odczuć jak w poprzedniej ciąży i to mnie najbardziej martwi, sumienie mi to wyrzuca. Myślę, że spowodowane jest to brakiem czasu. :crazy: Wiem że już kocham to dzieciątko, które się we mnie rozwija, pragnę jego dobra, zdrowia, ale to nie jest to samo i dziwnie się z tym czuję. Martwi mnie czy będę mogła poświęcić Maleństwu tyle czasu i energii co Mikołajowi i czy starczy tego dla nich obojga, aby żadne nie czuło się pokrzywdzone i czuło moją miłość. Nie wiem czy tylko ja o tym myślę, czyWy też może macie podobne odczucia?
 
Witam Kochane
i to sa wlasnie uroki Irlandii;wczoraj nas zasypalo sniegiem,a teraz slonce(i to naprawde mocne!)zaglada mi w okno:-)to jest niesamowite!
Ja juz po pracy,poczytalam Was sobie,a teraz pora na drzemke,bo pozniej juz obowiazki...
milego popoludnia zycze
 
Kochane Mamuśki, które macie już swoje malutkie pociechy. Mam taki wyrzut sumienia. Chodzi o to, że tę ciąże przeżywam zupełnie inaczej. Mój wyrzut sumienia polega na porównaniu z poprzednią (pierwszą) ciążą. W ciąży z Mikołajem ciągle myślałam, głaskałam brzusiu, rozmawiałam, pod koniec nuciłam kołysanki, ciągle wyczekiwałam kopniaczków, od początku przeglądałam dziecięce rzeczy itd. Teraz jest inaczej mimo że cieszę się, że będziemy mieć kolejnego Skarba, to jednak ciągle 99% czasu poświęcam Mikołajowi, on jest naszym oczkiem w głowie, jego radości, problemy zajmują nasze myśli. Nie mam takich odczuć jak w poprzedniej ciąży i to mnie najbardziej martwi, sumienie mi to wyrzuca. Myślę, że spowodowane jest to brakiem czasu. :crazy: Wiem że już kocham to dzieciątko, które się we mnie rozwija, pragnę jego dobra, zdrowia, ale to nie jest to samo i dziwnie się z tym czuję. Martwi mnie czy będę mogła poświęcić Maleństwu tyle czasu i energii co Mikołajowi i czy starczy tego dla nich obojga, aby żadne nie czuło się pokrzywdzone i czuło moją miłość. Nie wiem czy tylko ja o tym myślę, czyWy też może macie podobne odczucia?

JA MAM ZUPEŁNIE TAK SAMO :-) piszę to drukowanymi literkami, żebyś nie robiła sobie wyrzutów sumienia bo to nie Twoja wina. Tak już jest. Ja chwilami zapominam zupełnie o ciąży, nie śledzę co tydzień o ile urosło dziecko, nie wczytuję się we wszelkie poradniki itp. Cieszymy się na drugie dziecko ale nasze odczucia są już dużo spokojniejsze chociażby dlatego, że w pierwszej ciąży wszystko jest nowe, cieszy i przeraża - a teraz wiesz że kolka to zwykła kolka, zgaga Cię nie zabije, że brzuch i "podwozie" boli od rozchodzenia się macicy i właściwie do póki nie ma skurczy lub krwawienia to nie ma powodów do zmartwień - słowem mniej panikujemy. Co do czułości względem brzuszka to jest też tak, że mamy dla 2 ciąży mniej czasu, mniej uwagi. wcześniej byłaś tylko Ty i brzuszek a teraz jesteś Ty, Twoje dziecko które Cię bardzo potrzebuje i brzuszek. Więc siłą rzeczy większą uwagę poświęcasz dziecku które trzyma Cię za rękę, dziwne dla mnie byłoby gdybyś robiła odwrotnie. Nie martw się, to nie znaczy że drugie dziecko będzie przez Was mniej kochane.
 
Kochane Mamuśki, które macie już swoje malutkie pociechy. Mam taki wyrzut sumienia. Chodzi o to, że tę ciąże przeżywam zupełnie inaczej. Mój wyrzut sumienia polega na porównaniu z poprzednią (pierwszą) ciążą. W ciąży z Mikołajem ciągle myślałam, głaskałam brzusiu, rozmawiałam, pod koniec nuciłam kołysanki, ciągle wyczekiwałam kopniaczków, od początku przeglądałam dziecięce rzeczy itd. Teraz jest inaczej mimo że cieszę się, że będziemy mieć kolejnego Skarba, to jednak ciągle 99% czasu poświęcam Mikołajowi, on jest naszym oczkiem w głowie, jego radości, problemy zajmują nasze myśli. Nie mam takich odczuć jak w poprzedniej ciąży i to mnie najbardziej martwi, sumienie mi to wyrzuca. Myślę, że spowodowane jest to brakiem czasu. :crazy: Wiem że już kocham to dzieciątko, które się we mnie rozwija, pragnę jego dobra, zdrowia, ale to nie jest to samo i dziwnie się z tym czuję. Martwi mnie czy będę mogła poświęcić Maleństwu tyle czasu i energii co Mikołajowi i czy starczy tego dla nich obojga, aby żadne nie czuło się pokrzywdzone i czuło moją miłość. Nie wiem czy tylko ja o tym myślę, czyWy też może macie podobne odczucia?

Ja mam podobnie ciągle myślę czy bede potrafiłą kochać te maleństwo tak smao jak Kacpra. I na odwrót czy moja uwaga nie skupi sie na tym nowo narodzonym maluszku i czy przez to Kacperka nie odsunę od siebie.

Ale pocieszam sie myślą że np moja mama urodziła trójkę dzieci żadna z nas nie czuła sie odrzucona, niekochana.
 
Ufff Anika, zrozumiałaś mnie bardzo dokładnie :-). Dzięki, bo to oznacza że przeżywasz to samo:-) . SPOKOJNIEJ- tak to chyba najwłaściwsze określenie tego stanu :-D Izabell dzięki.
 
Witam po przerwie,

Annie 22- dzieki za info o jezykach, bardzo mnie uspokoilas, jakos damy rade :-)

Sidorek - "w oczekiwaniu na..." tez mam i czytam ale przerazilam sie jak napisali ze nietrzymanie moczu i kalu po porodzie to podobno cytuje "nierzadki problem" - kazde takie info zbliza mnie do decyzji o cesarce :baffled: Ktoras miala? Dlugo dochodzilyscie do siebie?

"Jezyk niemowlat" tez czytalam i polecam bo jest dobra merytorycznie (czasami na rynek wychodza belkoty ludzi ktorzy nie maja pojecia o tym co pisza ale Hogg polecam :tak:

Co do obadku to polecam meza wyslac do jakies korporacji - moj pracuje od 8:30 do 17:00 (plus nadgodziny czasami) i zanim dojedzie na nasz wies to juz jest glucha noc i je tylko kanapki bo obiad je w lunch barze w pracy :-) Nawet mu kiedys gotowalam obiady (bo chcialam byc dobra polska zona) ale po dwoch obiadach dziennie przytyl 5 kg i zakazal mi gotowac :tak:

Czytam ze wiekszosc ciezarowek juz kupuje cos dla malenstw - ja sie zakochalam w przepieknym wydaniu wierszykow Brzechwy - myslicie ze juz moge kupowac? :happy:
 
reklama
Witam po przerwie,

Sidorek - "w oczekiwaniu na..." tez mam i czytam ale przerazilam sie jak napisali ze nietrzymanie moczu i kalu po porodzie to podobno cytuje "nierzadki problem" - kazde takie info zbliza mnie do decyzji o cesarce :baffled: Ktoras miala? Dlugo dochodzilyscie do siebie?

Ja miałam, czułam się fatalnie po znieczuleniu krzyżowym bolała mnie głowa, migrena jest właśnie reakcją uboczną na znieczulenie. Ponadto cesarka jest operacją i zawsze się po niej dłużej wraca do formy. Odradzam Ci cesarkę z wyboru, możesz mieć zaburzenia laktacji, nie wolno Ci nosić dziecka a nie ma w szpitalu kto Cię wyręczyć, pierwsze wstanie z łóżka jest wyczynem porównywalnym do zdobycia szczytu w Himalajach, ponadto Twój organizm produkuje mniej oksytocyny przez co macica się wolniej obkurcza = dłużej wisi ci flak po ciąży. Nie możesz stosować ćwiczeń, pasów ciążowych dłużej niż po zwykłym porodzie a do następnej ciąży trzeba czekać 2 lata a i to nie daje pewności, że raz cięta macica wytrzyma drugi poród.


Czytam ze wiekszosc ciezarowek juz kupuje cos dla malenstw - ja sie zakochalam w przepieknym wydaniu wierszykow Brzechwy - myslicie ze juz moge kupowac? :happy:

kup! ja mam i uwielbiam wiersze Brzechwy chyba bardziej niż mój synek. Ale jak się teraz ich osłucha to może łatwiej przyswoi w szkole :-)
 
Do góry