reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Robaczek_25 ja chodzę prywatnie do ginekologa, a ze teraz jestem na zwolnieniu, które będzie trzeba co miesiąc przedłużać, to mam szanse na zobaczenie malucha raz w miesiącu, następna wizyta 6 lutego, czyli w 19 tygodniu ciąży, mam nadzieję że wtedy już będę wiedziała czy to ona czy on:-):-):-) ale raz na miesiąc to i tak mało;-)

Agorana mam koleżankę dentystkę i ona generalnie kobietom w ciąży proponuje wizyty dopiero w II trymestrze (no chyba że jest jakies zębowe emergency:-):-):-)), kobietom w ciąży podaje się znieczulenie bez adrenaliny, ponieważ adrenalina może wywoływać u ciezarnych skurcze
 
reklama
Anika przykro mi, że nie nie najlepiej dzieje się u Ciebie w pracy. I przykre jest to, że liderka wykorzystuje Twoją ciążę, żeby się pozbyć ewentualnej konkurencji:-(. Może jednak nie martw się na zapas. Wiele się jeszcze może wydarzyć zanim będzie mogła Cię ruszyć. Trzymam kciuki, żeby wszystko ułożyło się dobrze.
 
Anika zwolnić Cię niestety nie mogą bo jesteś pod ochronką. L4 to też nijako jakieś rozwiązanie ale przypuszczam, że finansowo będzie dużo mniej. A skoro nie czujesz się na siłach to nie walcz z tą kobietą - szkoda zdrowia.
 
Anika_79 umowa o prace na czas nieokreślony chroni Ciebie w okresie ciąży, bo nie mogą Ci złożyć wypowiedzenia, no chyba ze zakład pracy ulegałby likwidacji lub istniałyby powody żeby Ci wypowiedzieć umowę bez zachowania okresu wypowiedzenia (a to dotyczy tylko najpoważniejszych wykroczeń pracowniczych). do końca macierzyńskiego powinnaś być bezpieczna, a potem zawsze jest okres wypowiedzenia, zależny od stażu pracy u danego pracodawcy.

Oczywiście trzymam kciuki żeby czarny scenariusz sie nie ziścił i żebys pokazala swojej konkurentce gdzie jej miejsce;-);-);-)


a na L4 dostajesz 100% wynagrodzenia liczonego jako średnia z ostatnich 12 miesięcy (więc jeżeli nie miałaś podwyżki w przeciagu roku dostaniesz tyle samo)
 
Daaa jest mi bardzo przykro, pomodlę się za Twojego Aniołka.

Ja ja zaszłam w ciąże pracowałam jako pracownik fizyczny i bardzo się ucieszyłam, że mogę iść na zwolnienie tym bardziej, że nie bardzo lubiłam moją prace. !@ godzin na nogach, zimno bo chłodnia. Niemili ludzie i przełożone. Ogólnie piekło. To była moja pierwsza praca w Polsce. Wcześniej pracowałam za granicą. Zdążyłam w niej popracować 5 miesięcy w tym czasie dostałam umowe na 6 lat także decyzja o pójściu na chorobowe była jednoznaczna. Wiem, że gdybym została to raczej nie pisała bym teraz z Wami. W mojej pracy nie rozróżnia się mężczyzn od kobiet. Jest dużo dżwigania i w ogóle jest ciężko jak dla kobiet.

Anika a Ty się nie przejmuj na zapas, bo jak pewnie wiesz w Twoim stanie to nie wskazane. W pracy mogą Ci skoczyć, bo jak wcześniej napisały dziewczyny jesteś pod ochronką a to że jesteś chumorzasta to hormony moja kochana i masz poza tym do tego prawo:-)

A co do lekarza.... ja ze względu na to, że to moja pierwsz ciąża i że jak na razie stać mnie na to chodzę prywatnie do najlepszego w mieście. Ale moje miasto to nie takie jak Poznań czy Gdańsk. To zwykły Włocławek, o którym pewnie nawet nie słyszłyście:-) Za każdą wizytę płacę 70 zł. Za usg genetyczne 100 zł. Na każdej wizycie widzę dzidzię. I ogólnie jest facet konkretny i dokładny i co najważniejsze pracuje w szpitalu w którym zamierzam rodzić. Ale gdyby nie było by mnie stać chodziła bym na kasę chorych. Moja siostra chodziła i było wszystko ok. Tylko jak chciała dodatkowe badania to robiła je na włsną rękę.:-)
 
Dużo napisałyście dziewczyny, nie dałam rady wszystkiego przeczytać.

Daaa, mi również jest przykro po przeczytaniu Twojego postu :-(.
 
dziękuje dziewczyny za wsparcie, wiem ze teraz nie może mnie ruszyć i chyba dlatego woli mnie wypchnąć na L4 - wtedy odsunie mnie od obowiązków, wypadnę z obiegu a ona sobie zatrudni kogoś na zastępstwo. Nigdy nie zaniedbywałam swoich obowiązków, pracuje 6 lat w tej firmie i setki razy udowodniłam że jestem zaangażowanym pracownikiem. Humorków nie mam, może mam ale ich nie zauważam, ona tym tłumaczy sobie fakt że nikt z nią nie chce gadać (a to podobno tez z mojej winy, bo ja tak silnie wpływam na ludzi). Nigdy nikogo nie nastawiałam przeciwko komukolwiek, nie moja wina że nie jest lubianą w dziale, sama sobie na to zapracowała. Denerwuje się tą sytuacją, czuję że ona będzie mi kłody pod nogi podsuwać. Boję się że po macierzyńskim dadzą mi wypowiedzenie, bo moja nieobecność da jej czas na obwinienie mnie o parę niepowodzeń (odpowiadam m. in. za wybór kolekcji do salonów i jej późniejszą sprzedaż, robię to z rocznym wyprzedzeniem a na rynku nie ma pewników więc nie mam gwarancji że decyzje zawsze będą trafione, to trochę jak wróżenie z fusów). Będzie miała czas mnie zdyskredytować :-(

przepraszam że tak wywalam tu swoje żale, ale praca jest dla mnie większą połową mego życia, to nie tylko mój dochód ale tez pasja, hobby - wizja rozstania się z nią przeraża mnie, widmo kryzysu i dwójka bąbli w domu... panikuje dziś jak dziecko
 
troszkę doczytałam ...
daaa bardzo mi przykro, to niesprawiedliwe że wiele z Nas traci swoje fasolki ale nie trać wiary że wkrótce uśmiechnie się do Was wasz zdrowy śliczny bobasek, tego Ci życzę a póki co tulaski w smutku i kciuki na przyszłość
kasiakom to racja, podwyżki nie było więc w razie co pensji mi nie ubędzie, ale przyszłość już nie będzie taka pewna :no:
Sam ja podobnie jak Twoja znajoma dowiedziałam się w 16 tygodniu (skończonym 16 a zaczęłam 17), ale podobno chłopaki szybciej się ujawniają. Mój na USG to w ogóle pokazał co ma bez krępacji.

tak, tez powinnam wybrać się do dentysty na przegląd, kamień się tez już nazbierał ale wiecie co, ja się boję dentystów :-D
 
witam sie i ja.
Daaa bardzo mi przykro. tule mocno...
Anika powiem Ci ze ja tez bardzo boje sie dentysty...
a tak poza tym to w marcu zeszlego roku zaszlam w ciaze i poszlam od razu tez na zwolnienie. niestety taki charakter pracy. a moja liderka ktora tez mnie nie znosila bo czula konkurencje tylko to wykorzystala. pomogl jej tez troche kryzys gospodarczy bo zaczely sie u nas zwolnienia i zlikwidowali jedna zmiane. oczywiscie moja, bo byla wedlug niej najgorsza. ach jak sobie o tym pomysle o tylko zlosc mnie ogarnia ze dalam sie tak wygwizdac. niestety za bardzo ufam ludziom i niektorzy to wykorzystuja.
 
reklama
Witam wieczorkiem. Co do roztargnienia i humorków to ostatnio wszystko mi z rąk leci i w sobotę zbiłam szklankę z kompletu od mojego taty i... przepłakałam z tego powodu pół godziny a najśmieszniejsze jest to że chwilę wcześniej posprzeczałam się z moim mężem i on zamknął się w pokoju a jak usłyszał tą szklankę to nawet nie wyszedł bo myślał że z nerwów rzucam naczyniami i bał się że oberwie:-D:-D:-D
a jeżeli chodzi o pracę to ja praktycznie w ostatniej chwili zaszłam w ciążę bo w firmie kryzys i i tak mieli nas zamiar zwalniać także wiem że po wychowawczym będę musiała poszukać czegoś innego ale jest tego jeden plus - w nosie mam ich wszystkich bo wiem że mogę im powiedzieć co mi się podoba i nic mi nie zrobią (oczywiście swoje obowiązki wykonuję jak zawsze)ale za to nawet mój wredny szef mnie teraz z równowagi nie wyprowadzi a gdyby nie to to już pewnie nie raz bym przez niego płakała (jak to się często zdarzało przed ciążą)
 
Do góry