reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Ja słyszałam, że owszem rodzice moga mówić do malucha w różnych językach o ile są to ich języki 'ojczyste' (?)... tzn jeżeli ojciec jest polakiem, a matka jest anglojęzyczna itd.
Słyszałam też, że dzieci do 11 miesiąca powinny słuchać języków obcych (np. angielskiego) ale w wykonaniu native speakera. Podobno to ułatwia im w późniejszym okresie życia złapanie odpowiedniego akcentu, melodyki danego języka i łatwość w uczeniu się. Kiedyś był na ten temat program w Dzień Dobry TVN, wypowiadali się rodzice dzieci wielojęzycznych i 'uczeni' :) ale ile w tym prawdy - kto to wie... Tomi w każdym razie słuchał dużo Harrego Potera w oryginale (Wojtek ściągnął jakieś audio booki i słuchał razem z nim ;P), Adik nie słuchał angielskiego wogóle. O efektach powiem Wam za kilkanaście lat :D tylko mi przypomnijcie!!!

Idę spać. Dobranoc laseczki :)
 
reklama
Hej Lipcu
Po dzisiejszym dniu padam na paszczę,że tak powiem.

Basieńka no to faktycznie blisko:-) Moze jakiś spacerek kiedyś??? Albo plac zabaw???
Beatko spokojnie.... ;-)( a tak swoją drogą to za morderstwo popełnione na teściowej to chyba tylko zawiasy;-))
Ewa jak nie zapomnimy to przypomnimy:-)

No i coś miałam jeszcze popisać, ale niemiecki przyjaciel skutecznie mi w tym przeszkodził;-)
Dobranoc miłe panie:-)
 
EWA tak najlepiej ta metoda sprawdza sie jak rodzice sa dwujezycznie (w sensie ktorys z nich jest obcokrajowcem).. wtedy dziecko chlonie jezyk bardzo szybko, ale tak jak my tez spokojnie mzoemy stosowac ta metode. Ja do Leny mowie w domu i po polsku i po angielsku
 
Melduje się ciężarówka nr.3 :-)
coś dzisiaj tutaj puściutko a ja już herbatkę wypiłam, owocki zjedzone, ryba w pomidorach tez to teraz po takim solidnym sniadaniu czas do pracy bo dzisiaj przychodzą sąsiedzi a u mnie bałagan okrutny. W dodatku wreszcie pojawiło się słońce więc musze się streścić bo mała wreszcie może w piasku się pobawi, wczoraj w piaskownicy spędziłyśmy 1,5 godziny ale po tym grzebaniu w mokrym piachu mała była taka zmarźnięta że w końcu na siłę musiałam ją zabrać, na szczęście inne dzieci tez poszły bo inaczej byłoby ciężko.
A co do tematu dwujęzycznych dzieci, to w piaskonicy bawi się z nami Lenka 2-latka której rodzice mówią po polsku i angielsku i mała też mówi w obu językach, tylko że podobno często zdarzają jej się słowa, które są zlepkiem polskiego i angielskiego wyrazu, albo zdania typu: "ja chcę dżuisa":-) brzmi komicznie, wszyscy wiedzą o co chodzi, tylko zastanawiam się kiedy mała się w tym odnajdzie
 
hello Moje Panie :)

Witam sie przed pracą, jestem trochę zmeczona, choć Fifi spi rewelacyjnie od dwóch dni od 9 do 8, ale męczy mnie to,że tak mało go widzę, bo po 11 go zawożę do cioci, a potem widzę, go niecalą godzinkę przed spaniem:-:)-:)-( no ale to tylko przez jakiś czas, ale chciałabym,zeby ten czas juz sie skonczył:baffled: więc wybaczcie,ze tak mało jestem

Co do dwujęzyczności, to ja staram sie małemu jak najwiecej puszczac muzyki francuskiej, bajek, żeby sie osłuchał z tym jezykiem, a jak juz zacznie trochę mówić, to bede go uczyła wyliczanek , wierszyków w tym jezyku- No taki mam plan bynajmniej;-), mała miała problemyy w piaskownicy z dziecmi, bo jej nie rozumieli, ale tak ok 4 lat, zaczłą rozumiec o co biega i juz coraz mniej miała takich pomyłek,


Dobra smigam na kawkę:-)
tez mam paru znajomychm dwujezycznych, i dziecko mówiło, tak jak Vioreczka napisała cos w stylu, donne-moi le łyżka( czyli daj mi łyzkę)
 
Gabi oby tylko zawiasy bo nie chce za nią spędzić życia w kiciu:-D:-D:-D żartuję oczywiście

z M juz zgoda, jak zawsze :-D

Jula ma katar i kaszel, jej pediatra osłuchała ją w śr i nic złego nie widziała a już wtedy coś jej furczało. Chyba czas zmienić lekarza:-(

W pracy wczoraj kocioł , wziełam małą i pomagałam mamie. Biedna nawet na fajkę nie miała jak wyjść:-D na zdrowie jej wyjdzie tylko:tak:

a tesćiowa znów mi nerwa napędziła wczoraj. Wróciłam z pracy patrzę a sosik z ziemniaczkami i marchewką z groszkiem zmiksowany na papkę jak dla 4 mcznego dziecka :angry::szok::wściekła/y: oczywiście dziś dostała opr za to , dziecko ma 7 zebów a ta jej mieli żarcie durna !

Ania szkoda że się nie pochwaliłaś zaproszeniami :-(

Aguś, udanego wypoczynku u rodzinki :-)

Ewa, fajny pomysł z tymi kolacjami tematycznymi, ja nawet nie mam tylu znajomych żeby zrobić kolację a co dopiero tematyczną. Europę byśmy przez cały rok "smakowali" :-D:-D:-D

U nas pogoda taka sobie, rano lało, teraz słonko świeci. I tak na zmianę .
Miłego dnia !!!:-)
 
VIORECZKA na poczatku wlasnie tak ejst,ze dwujezyczne dzieci mowia zlepki slow polskich i drugiego jezyka, ale pozniej to przechodzi i plynni mowia w obu jezykach :-)
 
Witam mamuśki ,pamiętacie mnie jeszcze???
Ostatni raz byłam tu chyba 13 sierpnia przed weselem więc zdaje relacje, otóż zdarzył się cud w w dniu wesela mały został z moją siostrą i koleżanką i nie płakał ! :szok:
Bawiliśmy się do 1.30, bo dostałam smska ,że Maks budzi się z płaczem, no ale w sumie spisał się na medal! Zrobił to raz i tylko raz , bo teraz znowu przy wszystkich ryczy jak go zostawiam! Potem cały tydzień przygotowywaliśmy się do wyjazdu na wakacje (pranie prasowanie , zakupy pakowanie) 22 sierpnia po obiadku ruszyliśmy do Ustronia do stanicy harcerskiej na tak zwany hotelik dla rodzin , a nie harcerzy warunki typowo harcerskie (łóżka piętrowe) (ubikacje i łazienki w innym budynku ) stołówka na dworze pod zadaszeniem , ale było super, dzieci zapominały ,że mają rodziców biegały od rana do wieczora i jadły niesamowicie dużo! Maks miał pole do popisu bo teren ogrodzony i biegał między drzewami ! W niedziele przy pakowaniu Staś zapłakany błagał mnie "mamusiu proszę jeszcze 3 nocki) I po co mi Chorwacje Grecje !Od poniedziałku tylko piorę i prasuje a końca nie widać, bo wszystko bardzo wolno schnie! Na dodatek Maksiul podskoczył do góry połowa rzeczy za mała ,nawet body mu się same rozpinają!
Vioreczka gratulacje brzusia!
 
Beatko nic straconego;-) bo mam zdjecie. Zreszta ja juz Wam je wklejałam gdy robiłam projekt tego zaproszenia:tak:

O uczeniu dzieci jezyków sie nie wypowiadam. Jezyki obce to moja pieta achillesowa, niestety, nigdy nie bylam w tym dobra. Mam tylko kolezanke ktora długo pracowała w przedszkolu prywatnym dwujezycznym w Warszawie, a ze jest logopeda, to zdecydowanie odradzała ze wzgledu na wieksze trudnosci w przyswajaniu jezyka polskiego, czestsze wady wymowy (seplenienie po angielsku nie przeszkadza, a po polsku tak) ale szczerze powiem, ze ja osobiscie nie mam zdania. W moim grajdole i tak nie ma takiej mozliwosci, ale nawet gdyby była, nie chciałabym, zeby Zosia chodziła na takie zajecia. Zdązy sie jeszcze wszystkiego nauczyc w swoim czasie:tak:

Mam zamówienie na 5 aniołów, wiec drezemke Zosi musze wykorzystac na lepienie bo potem ona tez chce lepic:sorry2: i konczy sie na tym, ze zamiast aniołów mam straaaaaszliwy bałagan w kuchni;-) Wiec lece. Buziaki!
 
reklama
a mi właśnie Tomi przysypia... muszę to przeczekać na kanapie więc pisze do was po cichutku :)

Byliśmy właśnie na spacerze. Moja mama przyjechała i poszłyśmy znów na 2 wózki. Jak słoneczko wychodzi to jest na prawdę ciepło, ale jak przyjdzie chmurka i zwieje wiaterek to chłodno się robi.

ooo... chyba już... idę do kuchni, bo Adam nei da zasnąć Tomkowi...
 
Do góry