Kasia_P'85
mama serduszkowego Misia
Ale naprodukowałyście normalnie nie wiem na który temat Wam odpisywać:-)
co do łóżeczka to jednak zostanę przy drewnianym bo bardziej mi się widzą a te mebelki z orchideą - bajeczne tylko ta cena:-( co do porodu to jak narazie nie chcę by mój mąż był ze mną bo on bardziej przeżywa moje cierpienie niż ja sama pamiętam jak poszłam do dentysty na wyrywanie to jak wyszłam to on był bardziej blady ode mnie i siedział już w samochodzie żeby broń Boże nie słyszeć moich krzyków no to na porodówce tylko by mi jego panika przeszkadzała ale z drugiej strony to na samym początku mógłby ze mną jeszcze posiedzieć w końcu sama sobie tego dziecka nie zrobiłam więc dlaczego tylko ja mam to przeżywać.
Ja też miewam kłujący ból z lewej strony ale jeszcze przed ciążą tak miałam i właściwie nie wiem co to bo żaden lekarz nic tam nie znalazł.
Dzisiaj znowu nie mogłam spać w nocy i teraz siedzę w pracy jak neptyk jak mnie zacznie znowu głowa boleć to idę do domu drugi raz się nie będę tak męczyć. Starczy tego bo Wam się czytać nie będzie chciało;-) miłej środy
co do łóżeczka to jednak zostanę przy drewnianym bo bardziej mi się widzą a te mebelki z orchideą - bajeczne tylko ta cena:-( co do porodu to jak narazie nie chcę by mój mąż był ze mną bo on bardziej przeżywa moje cierpienie niż ja sama pamiętam jak poszłam do dentysty na wyrywanie to jak wyszłam to on był bardziej blady ode mnie i siedział już w samochodzie żeby broń Boże nie słyszeć moich krzyków no to na porodówce tylko by mi jego panika przeszkadzała ale z drugiej strony to na samym początku mógłby ze mną jeszcze posiedzieć w końcu sama sobie tego dziecka nie zrobiłam więc dlaczego tylko ja mam to przeżywać.
Ja też miewam kłujący ból z lewej strony ale jeszcze przed ciążą tak miałam i właściwie nie wiem co to bo żaden lekarz nic tam nie znalazł.
Dzisiaj znowu nie mogłam spać w nocy i teraz siedzę w pracy jak neptyk jak mnie zacznie znowu głowa boleć to idę do domu drugi raz się nie będę tak męczyć. Starczy tego bo Wam się czytać nie będzie chciało;-) miłej środy
Ogólnie mam zachcianki na słodkości:-) A jeżeli chodzi o poród rodzinny to przy pierwszej ciąży uparłam sie że chce być sama bo nie chcialam żeby mój mąż widział mnie w takim stanie ale póżniej tego żałowałam, że musiałam tak cierpieć w samotności i tym razem postaram sie żeby mój M był przy mnie chociaż podczas skurczy do czasu aż zacznie sie druga faza porodu. A co do łóżeczek to wybieram standardowe drewniane. Życzę miłego dzionka:-)
