reklama
maylah
Fanka BB :)
też to zauwazyłam, chyba ze to jakas prezeska firmy, i wszyscy pracownicy musza kliknac
a i jeszcze ta jej galeria wcale nie jest taka fajna,
Twoja mi sie o wole bardziej podoba!!!!!
a i jeszcze ta jej galeria wcale nie jest taka fajna,
Twoja mi sie o wole bardziej podoba!!!!!
Hej laseczki!
Nie odzywałam się przez weekend, bo nei było nas w domku... tak jak pisałam wcześniej mój mąż szykował dla mnie niespodziankę z okazji urodzin. W piatek rano powiedział: "Pakuj się! Zabieram Cię na randkę. Wracamy w niedzielę. Weź wygodne buty, ale możesz wziać spódniczki, a na wieczór, coś bardziej eleganckiego."
Wiedziałam, że coś szykuje, więc nie byłam całkiem zszokowana, no ale mimo wszytsko nie wiedziałam dokąd jedziemy... Wyjechaliśmy z Gliwic na Rybnik, więc pomyślałam "PRAGA!" ale Wojtek na to "A może WIEDEŃ? :-)"... Dopiero za granicą powiedział mi, że do PRagi jedziemy, cobym juz więcej go nie męczyła i się nie stresowała... no i tak gdzieś 140 km od Pragi zaczał nam lecieć taki dym z rury wydechowej, że jadące za nami auta chyba nic nie widziały wjeżdżając w tą chmurę dymu. Wojtek się zatrzymał, chciał wyłaćzyć silnik, ale nawet jak wyciągnął kluczyk ze stacyjki auto wyło jak szalone, więc musiał wrzucić bieg i puścić sprzęgło (coby zgasło jak na skrzyżowaniu gdy rusza się z 4-wórki )... zadzwoniliśmy po lawetę, która zawiozła naszę autko do najbliższej mieściny. Zepsuta turbosprężarka, naprawa jakieś 2000 zł, auto nie do ruszenia, moga naprawić po niedzieli no to my za telefon do rodziców "ZAŁATWIAJCIE LAWETĘ DO POLSKI!"... No ale rodzice powiedzieli, że załatwia na niedzielę i żebyśmy sobie pojechali juz te 140 km autobusem do Pragi... i tak też zrobiliśmy i o 19 bylismy w hotelu... w Pradze było cudnie, pogoda super. Most Karola, Hradczany, Zamek Praski, Katedra Vita - miodzio... jak wracaliśmy w sobotę do pokoju to stawy odmawiały mi już posłuszeństwa, nogi wchodziły do d*** po same kolana
A w niedzielę, jeszcze zobaczyliśmy Muzeum Narodowe, zjedliśmy conieco i w drogę po autko. Tam gdzie zostawiliśmy auto miał przyjechać teść lawetą - był po 19, załądowaliśmy auto i o 20 ruszyliśmy spowrotem... i wszystko byłoby cudownie, gdyby nie to, że
1. za Brnem zaczął nam się grzać silnik...
2. 20 km przed Ostravą auto nam zgasło (była 23 a my w czeskich górach) nie chciało odpalić przez jakieś 10 min. Już myślałam, ę będziemy wzywac lawetę coby tą lawetę którą jedziemy odholować
3. Jak wieżdżaliśmy pod najmniejszą górkę temp. wchodzila na czerwone pole.
4. 10 km od Domu znów zgasło nam auto na skrzyżowaniu i znów nie chciało odpalić...
5. W domu byliśmy o 1 w nocy.
Także nie obyło się bez przygód i nerwów, ale za to wyjazd będzie niezapomniany
Pwiedziałam mężowi, że na następna taką randkę chciałabym pojechać pociągiem albo rowerem ewentualnie samolotem
Widzę, że wszedzie ładna pogoda wykorzystana w 100% :-)
Pozdrawiam i wracam do dzieciaków, bo cos się strasznie rozpisałam Przepraszam ale weekend był na prawdę pełny wrażeń
Jak ściągnę zdjęcia to wkleję - bo dziś byłam na dodatek od 9 do 16 na szkoleniu w ramach tego projektu o dofinansowanie dla kobiet rozpoczynających działalność, więc w tej chwili ledwo się poruszam
Nie odzywałam się przez weekend, bo nei było nas w domku... tak jak pisałam wcześniej mój mąż szykował dla mnie niespodziankę z okazji urodzin. W piatek rano powiedział: "Pakuj się! Zabieram Cię na randkę. Wracamy w niedzielę. Weź wygodne buty, ale możesz wziać spódniczki, a na wieczór, coś bardziej eleganckiego."
Wiedziałam, że coś szykuje, więc nie byłam całkiem zszokowana, no ale mimo wszytsko nie wiedziałam dokąd jedziemy... Wyjechaliśmy z Gliwic na Rybnik, więc pomyślałam "PRAGA!" ale Wojtek na to "A może WIEDEŃ? :-)"... Dopiero za granicą powiedział mi, że do PRagi jedziemy, cobym juz więcej go nie męczyła i się nie stresowała... no i tak gdzieś 140 km od Pragi zaczał nam lecieć taki dym z rury wydechowej, że jadące za nami auta chyba nic nie widziały wjeżdżając w tą chmurę dymu. Wojtek się zatrzymał, chciał wyłaćzyć silnik, ale nawet jak wyciągnął kluczyk ze stacyjki auto wyło jak szalone, więc musiał wrzucić bieg i puścić sprzęgło (coby zgasło jak na skrzyżowaniu gdy rusza się z 4-wórki )... zadzwoniliśmy po lawetę, która zawiozła naszę autko do najbliższej mieściny. Zepsuta turbosprężarka, naprawa jakieś 2000 zł, auto nie do ruszenia, moga naprawić po niedzieli no to my za telefon do rodziców "ZAŁATWIAJCIE LAWETĘ DO POLSKI!"... No ale rodzice powiedzieli, że załatwia na niedzielę i żebyśmy sobie pojechali juz te 140 km autobusem do Pragi... i tak też zrobiliśmy i o 19 bylismy w hotelu... w Pradze było cudnie, pogoda super. Most Karola, Hradczany, Zamek Praski, Katedra Vita - miodzio... jak wracaliśmy w sobotę do pokoju to stawy odmawiały mi już posłuszeństwa, nogi wchodziły do d*** po same kolana
A w niedzielę, jeszcze zobaczyliśmy Muzeum Narodowe, zjedliśmy conieco i w drogę po autko. Tam gdzie zostawiliśmy auto miał przyjechać teść lawetą - był po 19, załądowaliśmy auto i o 20 ruszyliśmy spowrotem... i wszystko byłoby cudownie, gdyby nie to, że
1. za Brnem zaczął nam się grzać silnik...
2. 20 km przed Ostravą auto nam zgasło (była 23 a my w czeskich górach) nie chciało odpalić przez jakieś 10 min. Już myślałam, ę będziemy wzywac lawetę coby tą lawetę którą jedziemy odholować
3. Jak wieżdżaliśmy pod najmniejszą górkę temp. wchodzila na czerwone pole.
4. 10 km od Domu znów zgasło nam auto na skrzyżowaniu i znów nie chciało odpalić...
5. W domu byliśmy o 1 w nocy.
Także nie obyło się bez przygód i nerwów, ale za to wyjazd będzie niezapomniany
Pwiedziałam mężowi, że na następna taką randkę chciałabym pojechać pociągiem albo rowerem ewentualnie samolotem
Widzę, że wszedzie ładna pogoda wykorzystana w 100% :-)
Pozdrawiam i wracam do dzieciaków, bo cos się strasznie rozpisałam Przepraszam ale weekend był na prawdę pełny wrażeń
Jak ściągnę zdjęcia to wkleję - bo dziś byłam na dodatek od 9 do 16 na szkoleniu w ramach tego projektu o dofinansowanie dla kobiet rozpoczynających działalność, więc w tej chwili ledwo się poruszam
Dzis Lena miała cystografie i wybnik badania ok!!! super :-)
EWA przepraszam, ale sie usmialam.. bo to historia jak z filmu!!!!!!!!!!! I tak to napisalas,ze wciaga !! p.s. Praga cudna jest
BEATKO ja kiedys sie pytalam kiedy ewentulanie dziecku podawac nurofen itp przy zabkowaniu i powiedziala, ze jak 37,5 to jeszcze nie wolno podawac!! To tyle wiem. ale nie jestem ekspertem , bo mala go nie brala...
KAMLOTKA to Tobie tez trzeba nabic tyle glosow.. jedna osoba moze oddac jeden czy wiecej???
EWA przepraszam, ale sie usmialam.. bo to historia jak z filmu!!!!!!!!!!! I tak to napisalas,ze wciaga !! p.s. Praga cudna jest
BEATKO ja kiedys sie pytalam kiedy ewentulanie dziecku podawac nurofen itp przy zabkowaniu i powiedziala, ze jak 37,5 to jeszcze nie wolno podawac!! To tyle wiem. ale nie jestem ekspertem , bo mala go nie brala...
KAMLOTKA to Tobie tez trzeba nabic tyle glosow.. jedna osoba moze oddac jeden czy wiecej???
witamy!
Też troche sie nie odzywalam bo caly czas coś.
Wczoraj pojechalismy z małym nad jeziorko tak zeby malemu pokazac, posiedzielismy na kocyku na plazy, w cieniu ale i tak go złapało sloneczko.A dzis bylam na spotkaniu z BB z mojego miasta i bylo fajnie.Kacperek sie popisywał jakno ale tez troche marudzil.
poza tym ostatnio zlen sie czuje, nie mam mdlosci ani nic tylko boli mnie glowa albo caly czas chce mi sie spac, jestem normalnie caly czas zmeczona.
Ewa-fajna przygode mieliscie, tylko szkoda tej kasy na auto, no ale tak jest zawsze.
Patra- no nieciekawie macie z rodziną Twojego, czasem lepiej sie usunac na bok i nie utrzymywac kontaktu bo po co, dla nerwow...
Też troche sie nie odzywalam bo caly czas coś.
Wczoraj pojechalismy z małym nad jeziorko tak zeby malemu pokazac, posiedzielismy na kocyku na plazy, w cieniu ale i tak go złapało sloneczko.A dzis bylam na spotkaniu z BB z mojego miasta i bylo fajnie.Kacperek sie popisywał jakno ale tez troche marudzil.
poza tym ostatnio zlen sie czuje, nie mam mdlosci ani nic tylko boli mnie glowa albo caly czas chce mi sie spac, jestem normalnie caly czas zmeczona.
Ewa-fajna przygode mieliscie, tylko szkoda tej kasy na auto, no ale tak jest zawsze.
Patra- no nieciekawie macie z rodziną Twojego, czasem lepiej sie usunac na bok i nie utrzymywac kontaktu bo po co, dla nerwow...
maylah
Fanka BB :)
Melduję sie wieczorową porą:-)
Addaaa, super,ze spotkanko udane :-) A jak sie w ogóle czujesz? Zazdroszczę Ci tej malej fasolinki w brzuszku
Stopi,
super, ze z Lenką ok, a co to za badanie? Ty normalnie specjalistką jesteś w dziedzienie badan:-)
Ewa, no opis super. Super wspomninia zostną na zawsze!!!!!
Właśnie zauwazyłam,ze uzyłam, 4x słowo SUPER!!!! dzis jakos ubogie mam słownictwo
Ja ogólnie zaraz idę sie szykowac, bo jutro cały dzien u tesciowej Maż bedzie cos tam ojcu pomagał, to ja tez pojade z Fifim, potem do szkoły, jeszcze tylko kilka lekcji i wakacje, czyli mniej kaski:-( a M. dzis złozył wypowiedzenie, ale szefowa, powiedziała,ze dopiero dadza mu znac, czy przyjmują , jak bedzie drugi szef, ciekawe....
Miłej nocki kochane
Addaaa, super,ze spotkanko udane :-) A jak sie w ogóle czujesz? Zazdroszczę Ci tej malej fasolinki w brzuszku
Stopi,
super, ze z Lenką ok, a co to za badanie? Ty normalnie specjalistką jesteś w dziedzienie badan:-)
Ewa, no opis super. Super wspomninia zostną na zawsze!!!!!
Właśnie zauwazyłam,ze uzyłam, 4x słowo SUPER!!!! dzis jakos ubogie mam słownictwo
Ja ogólnie zaraz idę sie szykowac, bo jutro cały dzien u tesciowej Maż bedzie cos tam ojcu pomagał, to ja tez pojade z Fifim, potem do szkoły, jeszcze tylko kilka lekcji i wakacje, czyli mniej kaski:-( a M. dzis złozył wypowiedzenie, ale szefowa, powiedziała,ze dopiero dadza mu znac, czy przyjmują , jak bedzie drugi szef, ciekawe....
Miłej nocki kochane
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 57 tys
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 683 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: