reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Dzien doberek :-)

Witam się z rana. My juz nie spimy, FIlipek póki co sie bawi , ale juz widze że mu się nudzi. ja piję smaczną kawekę, niestety nie taką Jak Agnieszka nam wkleiła, a le i tak smaczną

Vercik- Kciuki,żeby to nic powaznego
Aniu, pewnie ,że w jedenj przesyłce było by taniej i lepiej ;-)
Justyś, Jula to zdolnichacha , No a co do basenu, to ja mam w JAROCNIE, czyli jakies 3 km od domu, a nstepny basen ponad 30 kkm od domu, wiec chyba bede musiała tylko do kwietnia sie pluskach apotem na 4 miesicac zamykaja :-( No nic bede sie pluskac w wanie....
MIŁEGO DNIA:-):-)
Idziemy sprzatnąć
 
reklama
Cześć kochane, Tosia śpi, popijam kawkę, dzisiaj na popołudnie do pracy , więc muszę jeszcze posprzątać domek, bo w wekend pracuję i nie będę miała kiedy. A w sobotę przychodzą koledzy Kamila, tylko bez żon:-( i będą sobie imprezować...
Stopi myślę,że spotkanie jest możliwe tylko musimy się jakoś umówić:-)
A ja pracuję przy górczewskiej,co prawda parku moczydło nie odwiedzam bo chodzę do parku cietrzewia, ale jestem tam praktycznie codziennie, oj mały ten świat:-):-):-)
Justysia ale mały zdolniacha ci rośnie, teraz to już cały czas trzeba będzie go pilnować
Vercik trzymaj się, oby choroby odeszły od was jak najdalej
Kamlotka masz zupełną rację, mieszkanie nawet z najbardziej wyrozumiałą teściową po jakimś czasie zrobi się uciążliwe, a jak już postawicie dom to pewnie nie będzie już odwrotu.
Kamlotka, Alusia gratulacje, wiem że takie terapie uratowały niejedno małżeństwo
Agnieszka a u nas pochmurno i mokro, nie wiem czy spacer będzie:-(, poza tym ciemno jest jak wieczorem
A chciałam się wam pochwalić, że byłam wczoraj z Tosią na usg i mała zniosła je bardzo dzielnie, podobały jej się kolorowe guziczki na aparacie, gadała cały czas, ogłosiła protest dopiero jak musiałyśmy się ubrać, ale była już śpiąca więc wybaczam;-) Wynik badania super, ma nieznacznie powiększoną miedniczkę , ale w granicach normy, więc zmniejszyła się i jest dobrze.
A co do strasznych przeżyć samochodowych Justysia, Maylah, Kamlotka dobrze że wszystko dobrze się skończyło, ktoś jednak nad wami czuwa. Ja niestety też miałam wczoraj niemiłe przeżycia, jak jechałam z małą na usg, jakaś dziewczyna chciała zjechać na mój pas , tylko zapomniała sprawdzić czy ma wolny, i nagle zjechała bezpośrednio na mnie,a ja właśnie wjeżdzałam w tunel, więc nie było gdzie uciekać,dobrze że zauważyłam od razu, bo dałam ostro po hamulcach i tylko lekko zahaczyła lusterko, a mało brakowało... Potem mi tylko pomachała awaryjnymi z przeprosinami i pojechała...
A ja ostatnio mam jakieś przesilenie wiosenne, wracam z pracy, jem kolację ,albo i nie i jak tylko Tosia pójdzie spać to ja też zasypiam w różnych dziwnych pozycjach, ostatnio na siedząco z laptopem w ręce i jeszcze nie pozwoliłam go sobie zabrać , bo podobno mówiła że muszę się przed bb zrelaksować....:-D:-D:-D
 
dmuchawiec oj ja też różne rzeczy robiłam na Moczydle :) uwielbiałam się tam opalać i dużo czasu tam spędzałam jak byłam w ciąży. A wiesz ja przez 3 lata mieszkałam na Księcia Janusza :-) prawdopodobnie czasem się w parku mijałyśmy :tak:
justysia85 a Twój Julek to Julian czy Juliusz? bo mój kochany M to Juliusz :-D i oczywiście gratuluje super sprawności synka, oby tak dalej!!
 
Aga - pewnie sie mijałysmy:tak: W ogole to byly najpiekniejsze lata mojej młodosci....ehh....szkoda, ze juz mineły...Wtedy zakochałam sie w Danielu, na pierwsze randki chodzilismy do Moczydło...:tak: i jeszcze do Szczesliwickiego parku jeździliiśmy:tak: Wtedy tez zostawilam mojego chłopaka, z którym chodziłam jeszcze w liceum, łacznie 5 lat- to były melodramaty! A ile sie uryczałam w tym parku moczydło! Zanim podjełam decyzje o tym zerwaniu....telenowela meksykańska dosłownie!:-D

A ja mieszkałam na Jelonkach w akademikach-domkach:tak: Ale było fajnie! A teraz na wygnaniu niemalze...:-( Zadnych znajomych, rodziny, nikogo....
Aj, smutaskowato mi sie zrobilo...
 
Witajcie!
Od rana coś robię i nei mam czasu nawet sie przywitać. Adamo drzemie a Tomi oglądał bajkę, a ja... UWAGA UWAGA!!! Znalazłam sitko/pokrywke na patelnię coby tłuszcz nie pryskał, którą tomi mi gdzieś kiedyś wcisnął. Justysiu, ty pewnie pamiętasz jak szukałaś kiedys autka Karola, a ja szukałam tej pokrywki :-D wreszcie ja mam. Wcisnął ją między ścianę a szafkę :tak: Łobuziak mały!

Dzisiaj pomierzyłam nasze mieszkanko... chcemy te panele wymieniać i trzeba będzie też wymienić listwy przypodłogowe. No po wymierzeniu wszystkiego się załamałam :no::baffled::-( wyszło mi ok 50 metrów bierzących :szok: a biorąc pod uwagę, że podobały nam się listwy takie białe, które malujesz w kolorze ściany, które kosztują 15 zł/mb to te 50 metrów wyszło by nas 750zł :no: to jest chore!!! nie liczę żadnego kleju i ani farby coby to pomalować :baffled:

Vercik dawaj szybko znać jak tam Robercik!

A ja w Warszawie byłam tylko raz na imprezie na zakończenie sezonu windsurfingowego firmy, w której mój mąż był instruktorem. Ale chętnie bym się wybrała na jakiś weekendzik - w końcu trzeba poznać stolycę :tak::-D

Dmuchawcu pewnie masz dużo wspomnień związanych z Warszawą, dużo znajomych tam zostawiłaś... ale zobaczysz - jeszcze dużo przed Tobą!
 
reklama
Do góry