reklama
adudz82
Lipcowa mamusia :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2009
- Postów
- 1 394
Adudz ja bardzo lubiłam swoja prace i chciałam wrócić ale niestety... miłośc do niej juz wyparowała Została w chamski sposób zdeptana. Miałam isc do pracy zeby podreperowac domowy budżet. Mąż niedlugo zaczyna prace na kopalni wiec myslelismy ze wyjdziemy na prostą. Ale mam 3miesieczny okres wypowiedzenia plus dostane zasiłek wiec i to nas podratuje Tak wiec zostane z maluszkiem w domu, ewentualnie wroce na stare smieci czyli na kase w supermarkecie na pól etatu Bo ja nie lubie byc bez pracy. No ale przy małym to roboty jest :-) Tym bardziej ze w wakacje chce postarac sie o 2 maluszka a jak zapowiedzial mi juz lekarz kolejna ciąże spedze na L4 jesli bede pracowała. wiec tak sobie mysle ze chyba nie opłaca sie wracac do pracy
a czy podczas okesu wypowiedzenia będziesz pracowała??
no z jednej strony nie opłaca się wracać do pracy, no ale z drugiej strony jakbyś pracowała to po zajściu w ciążę i tak będziesz na L4 a to też jakiś grosz dodatkowy a jak nie będziesz pracowała to i wolne będzie bezpłatne
kurcze czemu te pieniądze tak nam życie utrudniają?? wiadomo, że każda mama chciałaby zostać w domku z dzieciaczkiem, ale jak tu sobie poradzić finansowo, skoro pensje u nas w kraju są takie małe (przynajmniej w większości przypadków) a ja cały czas myślę o tym czy wracać do pracy czy nie i jakoś nie mogę podjąć decyzji
dmuchawiec
lipcóweczka'09,
Hmmmmm.....powroty do pracy? No mnie to szybko nie czeka. A miałam taką fajne prace... Pracowałam sobie w szkole z dzieciaczkami cudnymi, ja uwielbiałam je, a one mnie(skromna to ja nie jestem). Dyrekcja i inni nauczyciele-super, a zarobki 2300 na rękę (bo 1,5etatu). Jest czego żałować, no nie? W dodatku w moimm zawodzie z możliwością rozwoju. Ale co tam! Teraz mam rodzinke i to jest najważniejsze!
witam...wtorkowo
agnieszko...ja nie trzymam kciuków tylko wyganiam po test;-)jużżżżżżżżż...ale fajnie fajnie...będzie nas więcej <radocha>!!!!!!!
maylah...gratuluję wczesnego zaśnięcia...u mnie tez to się "czasem" zdarza...ale przeważnie jak Małża nie ma...a następnego dnia się chwalę "Kochanie, Lucy zasnęła wczoraj o 20:30"...on wtedy bardzo szczęśliwy,że i tego dnia też tak będzie...a tu dupa...jakby wyczuwała,że tatuś jest w domu i zasypia o 23:30...i wtedy nocka jest koszmarna...co 50 min wstawanie...jak nie do jednej to do drugiego
No cóż, moje dziecię nie będzie chyba piło mleczka sztucznego anie kaszek...kaszkami pluje na odległość...mlekiem sztucznym się krzywi i nie łyka tylko jej spływa po brodzie...a soczki jednym tchem z butelki ciągnie...więc jaki z tego morał??? Gustebalda mleczka sztucznego pić nie będzie...Chciałam sprawdzić czy jej pobudki nocne co godz to efekt nie dojadania...i znowu dupa,nie sprawdzę...jestem tym podłamana i już zrezygnowana...a może kojarzycie jakieś mleczko które w smaku jest baaaardzo podobne do maminego mleczka??????Próbowałam już:
-bebilon
-nan
-nan ha
-bebiko
...pomysly mi się skończyły....a z kaszek to waniliową i bananową...
BĘDĘ WDZIĘCZNA ZA PORADY!!!!!
agnieszko...ja nie trzymam kciuków tylko wyganiam po test;-)jużżżżżżżżż...ale fajnie fajnie...będzie nas więcej <radocha>!!!!!!!
maylah...gratuluję wczesnego zaśnięcia...u mnie tez to się "czasem" zdarza...ale przeważnie jak Małża nie ma...a następnego dnia się chwalę "Kochanie, Lucy zasnęła wczoraj o 20:30"...on wtedy bardzo szczęśliwy,że i tego dnia też tak będzie...a tu dupa...jakby wyczuwała,że tatuś jest w domu i zasypia o 23:30...i wtedy nocka jest koszmarna...co 50 min wstawanie...jak nie do jednej to do drugiego
No cóż, moje dziecię nie będzie chyba piło mleczka sztucznego anie kaszek...kaszkami pluje na odległość...mlekiem sztucznym się krzywi i nie łyka tylko jej spływa po brodzie...a soczki jednym tchem z butelki ciągnie...więc jaki z tego morał??? Gustebalda mleczka sztucznego pić nie będzie...Chciałam sprawdzić czy jej pobudki nocne co godz to efekt nie dojadania...i znowu dupa,nie sprawdzę...jestem tym podłamana i już zrezygnowana...a może kojarzycie jakieś mleczko które w smaku jest baaaardzo podobne do maminego mleczka??????Próbowałam już:
-bebilon
-nan
-nan ha
-bebiko
...pomysly mi się skończyły....a z kaszek to waniliową i bananową...
BĘDĘ WDZIĘCZNA ZA PORADY!!!!!
Ostatnia edycja:
dmuchawiec
lipcóweczka'09,
Gstlicku , a może sprobuj swoje ociagać i dawać butelką, a potem wymieszac z odrobina sztucznego i stopniowo zwiekszac jego ilość?
Adudz wlasnie to czy bede pracowała podczas wypowiedzenia okaze sie jutro. Inny pracownik ktory zostal zwolniony w grudniu miał miesieczne wypowiedzenie i nie musiał przychodzic do pracy. Zobaczymy jak bedzie ze mną. Oczywiscie jesli bede mogla siedziec z maluszkiem w domu to powiem im zeby dali mi to na piśmie. Pieniazki sie przydadza ale mysle ze moje zdrowie psychiczne jest wazniejsze. Juz teraz, jak mi mówiono, atmosfera w pracy jest straszna. Nie taka jak kiedys. Szefowie nie zważają na słowa. Wole spokojnie siedziec w domu i pomartwic sie odrobine o kase niz chodzic do pracy i stres związany z nia odreagowywac na rodzinie.
Mój Tomasz jak miał 4 miesiące tak rzygnął mi w sklepie wypitą ponad 2 godziny wcześniej Humaną, że od tamtej pory nie miał mleka modyfikowanego w ustach Jedynie to kaszki na mleku modyfikowanym i jogurty. W pewnym momencie kaszkami też pluł dalej niż widział, więc dodawałam mu do nich troszkę Danonków, lub jogurcików z Hipp'a lub BoboVity i wtedy (pomimo zawartości mleka modyfikowanego) wcinał aż mu się uszy trzęsły
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 721 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 132 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: