Moj Igor od jakiegos czasu nie umie sam zasnac w lozeczku [no chyba, ze jest na maxa zmeczony, ale to sie rzadko zdarza].
Mam dla niego zlota rade... :-)
Jak widze, ze juz zaczyna przecierac oczka, robi sie marudny, to wkladam go w lezaczek... biore lezaczek w rece i nosze. Do tego dochodzi pieluszka na buzce i pochwili maly spi jak susel.
To ciezkie zadanie... patrzac na to ze maly ma pewnie juz ok 7kg + ciezar lezaczka. Musimy tak robic, bo nawet na rekach tez juz nie chce zasypiac.
Maly ma staly rytm... w ciagu trzech godzin: 1h - sen, 1h-zabawy, 1h-marudzenia, noszenia na rekach. Czasami przespi dluzej, np na dworzu, albo i krocej spi... wtedy jest 30min snu i 1,5h marudzenia :-):-)