wow jak zwykle, jak mne w doma nie ma to na bb gwarno
przede wszystkim
Najsłodsze życzonka dla Sylwusi:-) Siedem lat to już nie przelewki;-)
dziewczyny ja nie wiem jak mam nie raz postępować z moim starszakiem
ogolnie rzecz biorąc to on dziennie siedzi (czyt. opiekuje się) małą góra 30min (i to nie zawsze), do tego staram się dużo z nim rozmawiać (o tu u mnie nie trudno
) i mamy bliski kontakt
zresztą ja mam też wspomniennia traumatyczne jak moja ukochana kuzynka musiala opiekowac się swoją o 7 lat mlodsza siostrą
normalnie masakra- ta coś zbroila- dostawała za to starsza, wyjść nie mogła dopoki mlodsza nie poszła spać (a wyobraźcie sobie dwie 17 latki na wczasach
) więc nie chciałam czegoś takiego u moich dzieci
wyobraźcie sobie, że te moje kuzynki mają jedna 35 a druga ?? (no 7lat mniej
) i się nie trawią
a to siostry rodzone
u nas jest problem, że Kornel był pępkiem świata (pisząc kolokwialnie) wiem to nasz ewidentny bląd, ale teraz za to odpokutowujemy (kurka chyba nie stylistycznie
) no ale maly tez musi mieć jakies obowiązki względem Tosi, prawda? nie tak jak u Ciebie Madziu, ale coś zrobić musi? np. wieczorami jest jego obowiazkiem posprzatać z Tosią zabawki przed snem (oczywiście Tośka mu rozwala a on a piać układa
) ale ma taki obowiązek, no i nie raz (np. cos gotuję a mala chcemy bardzo akurat pomóc) wołam na chcwilę młodego do asysty
kurcze taka różnica wiekowa jest dobra ale z drugiej strony i jedno i drugie trzeba traktować indywidualnie
ja też ubieram malą w bodziaka, bluzeczkę i mam taki przejściowy płaszczyk i czapusię taką bawelniana, wiosenne botki , rajtuzki i spodenki
Madzia a może macie dużo sloneczka nad ranem i Maciusia to rozbudza?
Kic no to ja już wiem gdzie jest pies pogrzebany
bo nie kumałam o co biega - M już 11 kilo mniej a ja caly czas 3
a to chodzi o slonecznik (a wieczorami normalnie hektarami go jem
) dobra dzissiaj będzie wieczorem dzierganko (coś trza z lapakmi zrobić
)
no i zapomnialam co mialam jeszcze napisać
u nas też jest cudnie, tylko wiatrzysko duuuże
jutro jedziemy do teściowej (bo na święta do moich rodziców) i wracamy w niedzielę
mam nadzieję, ze zniesę moją teściową
aaa dziewczyny doradzcie mi coś- moi rodzice obchodzą 5 kwietnia 35 rocznicę ślubu i jak na razie zamówiłam mszę za nich (bo moja mama baaardzo wierząca jest) telefonicznie
no ale termin byl dopiero na 9 maaja (ale to nic i tak niech się cieszy
) chcem też na ten dzień pozapraszac ich rodzeństwo ( a maja tego trochę
) i zamówic obiad w restauracji, ale niewiem co teraz zrobic jak pojedziemy? mam dwie opcje - albo wycieczka, albo prezent (tu przyszła mi na myśl pralka- bo mamie coś zaczęla szwankować i chce wymienić a tato jak to chłop tłumaczy, ze po co? no jak nie pierze to i po co?
ale nie wiem czy pralka na rocznicę jest odpowiednia? no nie mam pomyslu :-( a chcialabym taki ładny prezent im zrobić, bo tak bardzo ich kocham:-) jak myślicie kochane?