rybkamonia
sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 21 Lipiec 2007
- Postów
- 63
Monia Kochana na prawdę cięzko się czyta takie historie jak Twoja i strasznie mi przykro, że Cie to spotyka, ale dziewczyny mają rację, teraz najwazniejsza jesteś Ty i Twoje dziecko no i to, że masz oparcie w męzu, bi niekiedy nawet tego kobiety nie mają:-(
Nie chce mi sie wierzyć, że własna matka tak potrafi traktowac swoje dziecko, ale zgadzm sie z Olą, że prawdopodobnie ona jest taka, przez to, co w zyciu przeszła i niestety raczej niemozliwe jest by się zmieniła, bo chyba za bardzo została zraniona
Tylko przykro, ze sie to na dzieciach odbija ale musisz być dobrej myśli, bo zycie pisze na prawe rózne historie i wierzę głeboko, że Twoj los sie odmieni na lepsze:-) Tego Ci z całwgo serca życzę a w razie czego masz nas i zawsze mozesz sie wyzalić;-)
Na razie przesyłam troche pozytywnych fluidków i serdeczny uscisk od wirtualnej kolezanki:-)
janbor25 uslyszalam tu przez ten wieczor wiecej dobrych slow niz ..ech..
az sie usmiechnęlam..
i lzej mi :-)
wiem,ze roznie w zyciu bywa..zawsze gdy klade sie spac wtulam sie pod pachę malzonowi i mowie sobie ze jutro bedzie lepiej,ze wstanie nowy dzien
wiem,ze moze to glupie ale pomaga zasnac spokojnie.