reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcówki w kuchni

Kwestia wprawy i naprawę można uzyskać przyprawami mocny, aromatyczny smak. Dla przykładu rosół gotuje na kadłubku z indyka i dodatkowo jego skrzydle. Dzięki takiej ilości mięsa, warzywom i przyprawom uzyskuje świetny smak. Gdy próbowałam ugotować na "kurze rosołowej" ze sklepu, to nie było opcji, żeby bez chemii coś z tego wyszło.
Staram się gotować bez kostki rosołowej. Używam jej w ostateczności, jak muszę zrobić zupę w 10minut. Kostka, gotowa mieszanka mrożona (to już robota własna) + koncentrat pomidorowy + np klops i zupo-gulasz gotowy w trymiga. Ciąża + praca + głodny mąż niestety wymusza u mnie czasami takie wyjście. Wiem wiem wiem wiem- mam nawet książkę ekonomia gastronomia i można przecież przygotować bulion i zamrozić w porcjach. Ale mam za mały zamrażalnik.
 
reklama
Staram się gotować bez kostki rosołowej. Używam jej w ostateczności, jak muszę zrobić zupę w 10minut. Kostka, gotowa mieszanka mrożona (to już robota własna) + koncentrat pomidorowy + np klops i zupo-gulasz gotowy w trymiga. Ciąża + praca + głodny mąż niestety wymusza u mnie czasami takie wyjście. Wiem wiem wiem wiem- mam nawet książkę ekonomia gastronomia i można przecież przygotować bulion i zamrozić w porcjach. Ale mam za mały zamrażalnik.

Też mam tą książkę i mam zamrożone własne buliony do zup :-) Ale czasem jak robię właśnie coś na szybko to używam kostek...
 
Ja mam buliony różne...teraz robiłam pasztet więc gotowałam różne mięsa z warzywami, przyprawiłam solą, pieprzem, zielem i liściem. Mięcho i warzywa poszły na pasztet...a bulion do zamrażarki :)
Mam też bulion z pieczenia mięska w rękawie - specjalnie zostawiony na jakiś zawiesisty sos.
Przede wszystkim trzeba mieć sprawdzony sklep mięsny, bo mięsko mięsku nierówne. Ja mam genialny mięsny niedaleko i wiem że jak kupie tam udka i zrobię rosół to będzie smakował jak prawdziwy rosół.:-)
 
ja też mam swoje własne buliony, kostek rosołowych u mnie w domu nigdy nie było, wolę pokombinować w mięsami, kośćmi, przyprawami, warzywami :tak: ja najbardziej lubię zupy na wywarze z kury i kawałku cielęciny.
 
WItam,

zgadzam się z tym brakiem czasu, dlatego nie mam w domu kostek, żeby nie kusiło. Chociaż musze się przyznać, ze zjadłam w ciązy parę razy zupe chińską, bo miałam na nią zsanie, a nie jadłam jej od czasów studiów :).
Najbardziej lubię gotować zupy jednak na kostkach wieprzowych i ostatnio namiętnie dodaje do wywaru ziele angielskie. Chyba to kwestia ciąży.
O tych swoich kostkach bulionowych myślałam, ale jeszcze nie mroziłam, też mam mało miejsca w zamrażalce. Mrożę natomiast mięsa różne, żeby mieć później do bigosu. Może nie dla ciężarnej, ale najpyszniejszy bigos jaki jadłam i teraz sama robie - polecam Maciej Kuroń, Jan Kuroń, Jakub Kuroń - Sprawdzone Przepisy / Przepisy
 
hej hej, na majówkę zjeżdża do nas masa znajomych, tak więc od środy do niedzieli będzie pełna chata i tak się zastanawiam jak to rozwiązać kulinarnie, na bank będziemy grillować w piątek i sobotę, ale co zrobić na obiad na środę i czwartek tak, żeby się nie narobić, a wszyscy byli zadowoleni i najedzeni? :D
 
hej hej, na majówkę zjeżdża do nas masa znajomych, tak więc od środy do niedzieli będzie pełna chata i tak się zastanawiam jak to rozwiązać kulinarnie, na bank będziemy grillować w piątek i sobotę, ale co zrobić na obiad na środę i czwartek tak, żeby się nie narobić, a wszyscy byli zadowoleni i najedzeni? :D

Kota zrób dania, które nie wymagają długiego sterczenia w kuchni.....może bigosik z młodej kapustki, może mielone albo schaby.....a może jaką zapiekankę mkaronową.....zrób jakies ze 2 sałatki dla niedojedznych i będzie git....a do obiadków suróweczki....jest juz przecież sałata, mizerię mozna zrobić, czy z młodej kapustki......obyś się tylko nie przeciążała....;-)
 
reklama
dzięki za podpowiedzi laski!!
właśnie zamierzam zrobić coś szybkiego i sycącego, nie będę sterczała przeciez przy garach, a w razie czego pokażę gościom gdzie stoi lodówka ;)) sałatki wiosenne na bank będą bo sama mam na nie ochotę.
 
Do góry