Jezu, ja też mam 6 do usunięcia, ale wczoraj byłam u dentystki i powiedziała, że tak mi ją podleczyła i zabezpieczyła, że jednak wytrzymam do porodu.
Na razie nie boli, stanu zapalnego nie ma, więc jakoś pół roku muszę przeżyć.
Ale dziewczyny.. jak mnie się kurde popsuły zęby w ciąży.
Na ostatnim przeglądzie było okej, a wczoraj znów coś znalazła.
Zapisałam się na luty i będę tak chodzić na konsultację. To pewnie wina tych słodyczy - staram się ograniczać, no ale chyba trzeba mi w końcu ukrócić te łapska...
Mój od X tygodni mówi, że w końcu się weźmie za okna, a też jest mega dokładny i jak go złapie wena do sprzątania, to dom lśni
Więc też czekam na cieplejsze dni
Teraz, jak już wiem, że nie mogę się wyciągać....
A tak serio, nie czuję się jeszcze pewnie, żeby robić cięższe prace fizyczne. Mama się śmieje, że przy drugiej ciąży będę zupełnie inaczej się zachowywać.. Normalniej
Dzisiaj włączyłam sobie serduszko i fajnie bije
ale nie wiem, czy zepsuł mi się sprzęt, czy dziecko sięga już wysokości mych jelit i słyszę ich bulgotanie, czy może jakimś sposobem bobo się tak obraca, wierci się i kopie - bo normalnie mój detektor wydaje na kilka sekund dźwięki jakichś egzorcyzmów
Może mu się nie podoba, że matka go podsłuchuje