Violk4
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Grudzień 2022
- Postów
- 651
Mój też od początku mówi że chce być przy porodzie, a ja właśnie nie wiem czy chce żeby to oglądałDlatego ja na porodówke tylko z mężem. Sama nie idę!!!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mój też od początku mówi że chce być przy porodzie, a ja właśnie nie wiem czy chce żeby to oglądałDlatego ja na porodówke tylko z mężem. Sama nie idę!!!
Ja już w pierwszej ciąży powiedziałam, że ma być i mnie pilnować. Dobrze, że dojechał (leżałam przed porodem w szpitalu), bo nie miłe połozne były dla mnie na poczatku. Jak mąż wpadł to odrazu miłe się zrobiły. I teraz też powiedziałam, że ma być obowiazkowo. Oczywiście stał koło głowy, a w tych ich ubranku szpitalnym, w które mnie wcisneły i tak dołu nie widać wieć nie ma czym się stresować.Mój też od początku mówi że chce być przy porodzie, a ja właśnie nie wiem czy chce żeby to oglądał
Wolałabyś dziewczynkę? Oczywiście, że dla każdej najważniejsze aby wszystko było ok z dzidziusiem, ale zawsze osobiście miałam bzika na punkcie tych różnych ślicznych ubranek dla dziewczynek I jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży, to od razu sobie wyobraziłam taka damulkę przy moim boku, którą będę stroić A tu wczoraj zonk - chłopiec - niby się jeszcze może zmienić, ale pani doktor tak dość pewnie to powiedziała Z chłopca oczywiście też będę przeszczęśliwa. Mimo wszystko mam trochę zmartwień z tym związanych natury medycznej, ale to już może lepiej na wątku prywatnym poruszę ten temat...Dziewczyny, trzymam kciuki za wszystkie wizyty dziś i dajcie znać jak będziecie po. Też już wyczekuje prywatnego wątku bo się tu jakoś dziwnie zrobiło. @EJK85 trzymam kciuki najmocniej jak umiem za dzisiejsze badanie. Nie chce wywoływać kolejnej burzy ale sama miałam przypadek w dalszej rodzinie kiepskich wyników nifty a amnio wyszła ok, i z dzieckiem też jest ok. O szkole rodzenia i poloznej na razie nie myślę ale mam wyzyte 02 lutego u lekarza to zapytam o szkole w szpitalu ale myślę że zdecyduje się raczej później niż od razu po 21 tygodniu. Na razie przyzwyczajam się do myśli że noszę chlopca.
Mój też od początku mówi że chce być przy porodzie, a ja właśnie nie wiem czy chce żeby to oglądał
Jezu, ja też mam 6 do usunięcia, ale wczoraj byłam u dentystki i powiedziała, że tak mi ją podleczyła i zabezpieczyła, że jednak wytrzymam do porodu. Na razie nie boli, stanu zapalnego nie ma, więc jakoś pół roku muszę przeżyć.Ja 6 będę miała do usunięcia, jestem umówiona na luty tak to jest... Spieprzona kanałówka, ponowna kanałówka pod mikroskopem i dwa tysiące później zapłacę 500 zł za usunięcie ( w dodatku w ciąży i pewnie wjedzie antybiotyk)
Molly, jak udało Ci się przetrwać pierwszą udaną ciążę? Jestem w bardzo podobnej sytuacji (oczywiście nie wiadomo jak ta ciąża się skończy) ale psychicznie jestem już wykończona. Nie mogę przestać się martwić i snuć najczarniejsze scenariusze
Mój od X tygodni mówi, że w końcu się weźmie za okna, a też jest mega dokładny i jak go złapie wena do sprzątania, to dom lśni Więc też czekam na cieplejsze dni Teraz, jak już wiem, że nie mogę się wyciągać.... A tak serio, nie czuję się jeszcze pewnie, żeby robić cięższe prace fizyczne. Mama się śmieje, że przy drugiej ciąży będę zupełnie inaczej się zachowywać.. NormalniejO nie! Ale się uśmiałam uwielbiam pragmatyzm facetów ja z kolei czekam, aż się zrobi cieplej, to zagonię chłopa do mycia okien, co prawda ja to zawsze robię, ale co do zasady on jest dokładniejszy ode mnie - serio! A myć okien serdecznie nie znoszę. Zawsze jak sprzątamy gruntownie chatę, to oddaje mu te pomieszczenia, gdzie wiem, że on wjedzie w każdy zakamarek, a ja bym udawała, że wcale tam nie trzeba sprzątać
Ech, to mój od razu mówi, że nie chce, ale on ogólnie też jest ostatni do pobierania krwi i wszystko go brzydzi. Nie wiem, czy on dziecku nawet pampersa przebierze Ale pod innymi względami wiem, że będzie super ojcem. Tylko takim rzygającym, jak się dziecko zes.....Mój zanim byłam w ciąży mówił, że musi być przy porodzie, ze nawet nie ma innej opcji i koniec. Ja sama nie wiem czy wole z nim czy sama, mysle ze czas to zweryfikuje, w sensie, ze podejmę dezycję pewnie za kilka tygodni. Się zobaczy
Ale z drugiej strony tak się zapiera, ze on koniecznie chce być przy porodzie, a boi się pobrania krwi
Słuchajcie tego, wczoraj oglądaliśmy m jak miłość i była scenka, ze jakiś facet miał lekko skaleczoną dłoń, przykryte to było bandażem, a Mój od razu wzrok odwrócił ze nie może na to patrzec. Ja mówię i Ty chcesz być przy porodzie ?!
Ja tez zabieram męża nie ma opcji! Poza tym on w sytuacjach stresowych jest opanowany a ja przecież będę panikować w tym szpitaluJa już w pierwszej ciąży powiedziałam, że ma być i mnie pilnować. Dobrze, że dojechał (leżałam przed porodem w szpitalu), bo nie miłe połozne były dla mnie na poczatku. Jak mąż wpadł to odrazu miłe się zrobiły. I teraz też powiedziałam, że ma być obowiazkowo. Oczywiście stał koło głowy, a w tych ich ubranku szpitalnym, w które mnie wcisneły i tak dołu nie widać wieć nie ma czym się stresować.