reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2023

I mam do was jeszcze pytanie czy wasi partnerzy wchodzą z wami podczas wizyty do gabinetu? I jak to wyglada czy cała wizytę jest w gabinecie , podczas badania na gotelu jeżeli jest taka potrzeba tez ? Jestem ciekawa bo byłam 3 razy prywatnie na wizycie w luxmed i 2 razy nie chcieli go wpuścić a raz nie mógł mi towarzyszyć a tego dnia dziewczyna przedemancypacyjna weszła w chłopakiem do gabinety😒
Za to moja prowadząca mówi ze jak nie będzie dużo osób na korytarzu to nie widzi problemu.
Biedak mówi ze bardzo by chciał zobaczyć to na ekranie w końcu
Mój normalnie wchodzi ze mną i oglądamy na ekranie malucha. :)
Tylko jak miałam dopochwowe USG to sama nie chciałam żeby był obecny przy tym😂
 
reklama
Haha smaż...już lęcę :D

Ja też, ja też!

Dzisiaj odwiedziła mnie mama i patrząc na mnie, stwierdziła, że ładniej się prezentowała w ciąży 🤣🤣
Już męża czołgam się do kuchni 😁🙈


15 minut i będą ....




Ale jestem zła na siebie .... 😔 Właśnie chciałam serduszko puścić mężowi a tam nie mogę go znaleźć ... I już znowu schiza :/ eh... Byle wytrwać do 4'tego 🙏🙏🙏🙏 jeszcze przed snem spróbuje i jutro rano ... Coś tam słychać ale to chyba raczej pępowina ... Bo za wolno .... A serduszko to taki jak by kon galopował ...
Eh....




Edit miało być już się czołgam go kuchni a nie męża 🤷‍♀️🤦‍♀️🙈🙈
 
Mój normalnie wchodzi ze mną i oglądamy na ekranie malucha. :)
Tylko jak miałam dopochwowe USG to sama nie chciałam żeby był obecny przy tym😂
Mój był ze mną obecny na badaniach prenetalnych, bo sama doszłam do wniosku, że mimo iż się krępuje, to nie chcę być sama na tym badaniu. A poza tym na inne wizyty to idę sama, no chyba że od tych badań to się zmieni 😀
 
Matko 😱 scena jak z horroru 🙈

Myślę żeby poczekać jak już wszystkie będziemy po prenetalnych... Na razie zrobiłam czystki w liście z 70 zostawiłam 60 i to jeszcze nie koniec bo 5 dziewczyn wgl się nie odzywa więc też będą wykreślone i jak już każda będzie spokojniejszą po badaniach to napiszę o prywatę
Właśnie miałam proponować, żeby zrobić czystki, bo część dziewczyn w ogóle się nie odzywa. Dobrze, że się za to wzięłaś 😘

Gratulacje z dzisiejszych udanych wizyt! ;)
 
Ja też, ja też!

Dzisiaj odwiedziła mnie mama i patrząc na mnie, stwierdziła, że ładniej się prezentowała w ciąży 🤣🤣

🤦🏽‍♀️
Przepraszam, nie mam zamiaru oceniać ani nic… ale uważam, ze takie komentarze musimy olewać, nieważne czy od bliskich czy dalszych… i się tym nie przejmować. Uważam, ze to trochę przykre, a zwłaszcza teraz…przynajmniej ja tak mam, że teraz dużo bardziej biorę coś do siebie i szybciej mi się robi przykro..
 
Mój normalnie wchodzi ze mną i oglądamy na ekranie malucha. :)
Tylko jak miałam dopochwowe USG to sama nie chciałam żeby był obecny przy tym😂

Mój również zawsze jest z mną na każdej wizycie czy dopochwowo czy normalnie, również podczas poronień był ze mną cały czas w szpitalnym gabinecie. Nawet czekał na korytarzu przed salą operacyjną jak sie obudziłam był już obok.
 
🤦🏽‍♀️
Przepraszam, nie mam zamiaru oceniać ani nic… ale uważam, ze takie komentarze musimy olewać, nieważne czy od bliskich czy dalszych… i się tym nie przejmować. Uważam, ze to trochę przykre, a zwłaszcza teraz…przynajmniej ja tak mam, że teraz dużo bardziej biorę coś do siebie i szybciej mi się robi przykro..
Ja też jestem teraz bardziej 'wrazliwa' na wszystkie komentarze na swój temat 😂
 
reklama
Ja dzisiaj też byłam na wizycie. Dzidzia ma 4.74cm ale że 9tego mam prenatalne i papa to tylko zerknela. Widziała kość nosowa ale przezierności nie udało się zbadać bo pleckami się obróciło. I pierwszy raz na chwilkę puściła serduszko.
Ps. Placki ziemniaczane chodzą za mną od kilku dni i zaplanowane już są na jutrzejszy obiadek ;-)
 
Do góry