reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2023

reklama
Pszczółka, trzymam kciuki najmocniej jak mogę 🍀🍀


Ja niestety też mam z tym problem. Ja wywnioskowałam że praktycznie wszystko może zaszkodzić. Dzisiaj np. spałam kilka godzin pod gorącą kołdrą, obudziłam się z efektem "sauny" i spanikowałam że przegrzałam organizm. Ale już Dziewczyny w innym temacie mnie zrugały (zapewne słusznie) że panikuję i pora odpuścić bo się zajadę. Niestety jak ktoś jest panikarą która wszystko czyta i układa czarne scenariusze to nie jest tak łatwo zmienić to, zwłaszcza gdy hormony buzują.
Zastanawiam się czy by całkowicie nie odłożyć internetu, coby różne informacje mnie nie znajdywały.

Miłej, spokojnej, bezpiecznej i pozytywniej niedzieli kochane 🌻🌻
Sama też myślałam, żeby odsunąć się troszeczkę od neta, mniej czytać. Nawet już chwilowo odsunęłam się od forum. Myślę, że potrzebuję tego czasu, chociaż do ujrzenia serduszka. Wiadomo później będą inne zmartwienia, zawsze coś się znajdzie ;)
Również życzę miłej i pozytywnej niedzieli! ☕😉
 
Pszczółka, trzymam kciuki najmocniej jak mogę 🍀🍀


Ja niestety też mam z tym problem. Ja wywnioskowałam że praktycznie wszystko może zaszkodzić. Dzisiaj np. spałam kilka godzin pod gorącą kołdrą, obudziłam się z efektem "sauny" i spanikowałam że przegrzałam organizm. Ale już Dziewczyny w innym temacie mnie zrugały (zapewne słusznie) że panikuję i pora odpuścić bo się zajadę. Niestety jak ktoś jest panikarą która wszystko czyta i układa czarne scenariusze to nie jest tak łatwo zmienić to, zwłaszcza gdy hormony buzują.
Zastanawiam się czy by całkowicie nie odłożyć internetu, coby różne informacje mnie nie znajdywały.

Miłej, spokojnej, bezpiecznej i pozytywniej niedzieli kochane 🌻🌻
Ja ostatnio miałam panikę i schizy, bo przez kilka dni pod rząd piłam litr kubusia marchewkowego, a potem uprzytomniłam sobie, ze tam jest witamina A, a jej nadmiar bardzo szkodzi…. Wiec znane mi są różne schizy…. 😅 cieszę się, ze nie tylko ja tak mam 😉
 
Sama też myślałam, żeby odsunąć się troszeczkę od neta, mniej czytać. Nawet już chwilowo odsunęłam się od forum. Myślę, że potrzebuję tego czasu, chociaż do ujrzenia serduszka. Wiadomo później będą inne zmartwienia, zawsze coś się znajdzie ;)
Również życzę miłej i pozytywnej niedzieli! ☕😉
"Zawsze coś się znajdzie" to niestety zdanie klucz ;)
Ja np widziałam serduszko już w 6 tc, teraz w 7+1 w piątek znowu widziałam i słyszałam, widziałam już bardzo wyraźnie jak bije, nie tylko że "coś tam pulsuje na ekranie". Bardzo się uczieszyłam ale równocześnie dostałam ataku paniki że to życie we mnie jest takie kruche, jest cudem i muszę je chronić najlepiej jak mogę. Stąd niestety przewrażliwienie i panika.
 
Ja ostatnio miałam panikę i schizy, bo przez kilka dni pod rząd piłam litr kubusia marchewkowego, a potem uprzytomniłam sobie, ze tam jest witamina A, a jej nadmiar bardzo szkodzi…. Wiec znane mi są różne schizy…. 😅 cieszę się, ze nie tylko ja tak mam 😉
Taaa, to mogłabym być ja 😂
Ja cię zawsze zrozumiem pod tym względem : D
 
Ja tez przeczytalam masę "artykułów" i opowieści forumowych o tym co można a czego nie ciazy🤯 wywnioskowałam z tego że praktycznie nic nie można, najlepiej wszystko gotowane nie przetworzone , chleb i woda zostaję 😅🙈🙈 mam bardzo dużo koleżanek po ciąży, które jadły wszystko (prócz miesa surowego bo tutaj chodzi o bakterię) i piły imbir na miłości, jadły wędzone wedliny od czasu do czasu, a nawet sery pasteryzowane. Mają zdrowe dzieci, więc najlepiej poradzić się lekarza I czytać z przymrożeniem oka artykuły w internecie .... Jeszcze jakby się tak bardziej zagłębić to w I trymestrze nic nie wolno.... 😕
No z braku lepszego leku pije ten imbir, strasznie mnie siekło to przeziębienie, odpukac na ten moment tylko katar i osłabienie, byle bez gorączki to jakoś to będzie 🤒
 
Ja ostatnio miałam panikę i schizy, bo przez kilka dni pod rząd piłam litr kubusia marchewkowego, a potem uprzytomniłam sobie, ze tam jest witamina A, a jej nadmiar bardzo szkodzi…. Wiec znane mi są różne schizy…. 😅 cieszę się, ze nie tylko ja tak mam 😉
Oho, ja sobie przypomniałam że smarowalam usta i twarz maścią z WitA , też się poschizowalam konkretnie, artykuły i fora w necie były tak rozbieżne w temacie czy to może zagrozić dziecku że stwierdziłam że przestaje czytać i o tym myśleć bo i tak nic nie zmienię... Ale jeden dzień miałam przez to totalnie zniszczony.. 🙈
 
reklama
Jeśli chodzi o witaminę A to miałam to samo, uwielbiam pielegnację twarzy wszelkie retinole, kremy, kwasy nakładałam na twarz i dobrze mi to robilo, ale jak przeczytałam o witaminie A tak spanikowałam ze wszystko wyrzuciłam🤯😕 teraz sama juz nie wiem bo to ma bardzo małe stężenie musiałabym litrami nakładać to na twarz... mój mąż mnie stopuje, ale dla świętego spokoju odstawiłam i cera jak na razie jest ok.. wątróbka tez zawiera witaminę A , a jest wręcz wskazana w ciazy i bądź tu madry...
 
Do góry