Salamatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2022
- Postów
- 1 335
Kurcze zazdroszczę... Ja ciągle jestem taka sceptyczna, jak mąż mówi do dziecka to aż sztywnieje bo m przed oczami jego cierpienie i rozczarowanie jak się nie uda, a nie szczęście z dziecka które już bryka, macha i ŻYJE. Jeszcze ciągle czekam aż pęknie. Eh, ciąża po stratach.Jeju, ja też swoją tak mega kocham, że się nie spodziewałam Chyba do 10 tygodnia byłam taka.. sceptyczna. Mama nawet się dziwiła, że ona już od początku głaskała brzuch, a ja nawet nie chciałam mówić o dziecku. Tak to niestety wygląda po stracie Chyba po następnym usg, jak mi bobasek pomachał, to coś się we mnie w końcu przełamało. A jak już mam ten detektor, to zbzikowalam na maksa.