To jest okropne, ja nie znoszę wtrącania się w czyjeś życie. Niestety nie przeskoczysz tego i albo nauczysz się to olewać albo jeśli potrafisz to chamsko odpowiadać.
Miałam to samo w poprzedniej ciąży z rodziną mojego męża. Poszłam na l4 od 6 tygodnia, bo się bałam stresu w pracy- dwie ciąże straciłam. Nikt z jego rodziny o tym nie wiedział. Problem był taki, że mieszkaliśmy wtedy w jednym domu, ale każdy miał osobne jakby mieszkanie. Powiedziałam, że mam teraz urlop wypoczynkowy i wolne za nadgodziny co było logiczne, bo pracowałam tyle, że mnie nigdy w domu nie było. Zaczęłam chodzić bez makijażu to moja teściowa zaczęła walić tekstami, że chyba jestem w ciąży bo zbrzydłam (chodziło o trądzik który mi się pojawił wcześniej przez problemy hormonalne
) i tak każdy zagadywał do mojego męża o ciąże. Do mnie nikt się nie odważył, bo wiedzą że jak nie zgasze ich tekstem to wzrokiem.
Oczywiście cała ciąże próbowali komentować mój wygląd i brzuch jakbym była małpą w zoo.
Teraz teściowa do męża powiedziała, że będzie syn, bo poprzednio corka odebrała mi urodę, a teraz lepiej wyglądam…