Ja jestem zdania, że jeśli praca jest mało stresująca, blisko i siedząca, taka lajtowa to póki się dobrze kobieta czuje niech pracuje. Przynajmniej głowa jest czymś zajęta ale jak ktos 3h spędza w aucie na samym dojeździe do pracy to już słabo.. mi na pierwszej wizycie lekarz prywatny powiedział, ze ciąża nie jest przeciwwskazaniem do pracy jeśli się dobrze czuje, ale jak będę potrzebowała to mam zadzwonić i od razu wystawi. Za kilka dni poszłam na NFZ (tak się akurat trafiło, ze kilka dni odstępu tylko) i on mi dał od razu zwolnienie. I wiecie co jest najlepsze? W listopadzie dostałam aż do końca, z doświadczeń znajomych, wiem ze lekarze zazwyczaj dają na miesiąc-max półtora. I co wizytę się przedłuża .
A Wy jak dostałyscie l4?
Mój lekarz prywatny się zdziwił, ze ten na NFZ się nie boi kontroli ZUSu itp że L4 powinno być wystawiane na podstawie wizyty, a nie tyle miesięcy wprzod. No ale dla mnie akurat to nic nie robi.
A co do Sylwestra i głośnych fajerwerek - nasze psy też od rana co usłyszą huk to szczekają, a później przychodzą się przytulić, bo się boją. Z każdej strony strzelają od rana masakra wiem, ze to taka tradycja itp ale uważam, że to tylko straszne dla zwierząt (które słyszą więcej i bardziej niż my) i strata pieniędzy. Nigdy nie kupiłam żadnych fajerwerek i nie mam zamiaru…
A Wy jak dostałyscie l4?
Mój lekarz prywatny się zdziwił, ze ten na NFZ się nie boi kontroli ZUSu itp że L4 powinno być wystawiane na podstawie wizyty, a nie tyle miesięcy wprzod. No ale dla mnie akurat to nic nie robi.
A co do Sylwestra i głośnych fajerwerek - nasze psy też od rana co usłyszą huk to szczekają, a później przychodzą się przytulić, bo się boją. Z każdej strony strzelają od rana masakra wiem, ze to taka tradycja itp ale uważam, że to tylko straszne dla zwierząt (które słyszą więcej i bardziej niż my) i strata pieniędzy. Nigdy nie kupiłam żadnych fajerwerek i nie mam zamiaru…