reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2023

Hej! Przestalam sie tu odzywac, bo zycie mi się poprzewracalo, ale śledziłam was regularnie ;) dzisiaj czara goryczy się przelała i muszę się trochę wygadać, bo w sumie to nikt o mojej ciąży nie wie.
Dzisiaj jestem 11+1 i zostałam wyrolowana, zostałam bez lekarza. 2 tygodnie temu polozna namówiła mnie na zmianę prowadzącego i przepisala do innego, dzisiaj miala być wizyta u nowego, a lekarz sobie zrobił naspodziewany miesiąc urlopu. Nie ma szans się dostać do innego na nfz, a na prywatne wizyty niestety nie mogę sobie w aktualnej sytuacji pozwolić.
To moja 1 ciaza, więc dla mnie wszystko nowe, wszystko to czarna magia, czuję się jak dziecko we mgle, nie wiem, co z czym. Jakoś zapisałam się na prenatalne z pomocą wujka Google. Na 4.01.
Usg mialam ponad 2 tygodnie temu, z niecierpliwością czekałam na dzisiejszy dzień. Nie doczekałam się i w akcie desperacji kupiłam detektor. I co? I nic. Wylapuje moje tetno, nic wiecej. Nie wiem, może za wcześnie 😒
Dzwoniłam po przychodniach i prywatnych gabinetach z prośbą o samo usg. Nie ma terminow.
Nie wiem czy moje dziecko żyje. Nie wiem czy jest wszystko dobrze ? Siedzę i płacze bo już mi nic nie pozostalo. Chyba tylko czekanie tydzień na prenatalne..
Dajcie mi kopa, proszę
 
reklama
Czy wiecie może czy po biopsji kosmówki badają również płeć dziecka czy tylko jest to kątem wad genetycznych. Przez mętlik w glowie nie spytałam lekarza.
 
Hej! Przestalam sie tu odzywac, bo zycie mi się poprzewracalo, ale śledziłam was regularnie ;) dzisiaj czara goryczy się przelała i muszę się trochę wygadać, bo w sumie to nikt o mojej ciąży nie wie.
Dzisiaj jestem 11+1 i zostałam wyrolowana, zostałam bez lekarza. 2 tygodnie temu polozna namówiła mnie na zmianę prowadzącego i przepisala do innego, dzisiaj miala być wizyta u nowego, a lekarz sobie zrobił naspodziewany miesiąc urlopu. Nie ma szans się dostać do innego na nfz, a na prywatne wizyty niestety nie mogę sobie w aktualnej sytuacji pozwolić.
To moja 1 ciaza, więc dla mnie wszystko nowe, wszystko to czarna magia, czuję się jak dziecko we mgle, nie wiem, co z czym. Jakoś zapisałam się na prenatalne z pomocą wujka Google. Na 4.01.
Usg mialam ponad 2 tygodnie temu, z niecierpliwością czekałam na dzisiejszy dzień. Nie doczekałam się i w akcie desperacji kupiłam detektor. I co? I nic. Wylapuje moje tetno, nic wiecej. Nie wiem, może za wcześnie 😒
Dzwoniłam po przychodniach i prywatnych gabinetach z prośbą o samo usg. Nie ma terminow.
Nie wiem czy moje dziecko żyje. Nie wiem czy jest wszystko dobrze ? Siedzę i płacze bo już mi nic nie pozostalo. Chyba tylko czekanie tydzień na prenatalne..
Dajcie mi kopa, proszę
Jesli bardzo się stresujesz to jedz na IP i powiedz że plamilas, sprawdza na USG czy jest ok. Co do detektora, pamiętaj że to wcześnie i nie musi wyłapać tętna. Głowa do góry.
 
@Pszczolka38 bardzo mi przykro ale wygląda mi to na jakaś koszmarną pomyłkę, tym bardziej że wcześniej było wszystko ok więc nie wiem co mogło się tak nagle wydarzyć. Albo lekarz nie bardzo się zna albo jakiś sprzęt niedokładny. Powiedział coś lekarz czemu dziecko ma obrzęk, co to może być? Ja bym poszła jeszcze raz prywatnie gdzieś indziej bo aż niemożliwe żeby coś takiego się wydarzyło
 
Hej! Przestalam sie tu odzywac, bo zycie mi się poprzewracalo, ale śledziłam was regularnie ;) dzisiaj czara goryczy się przelała i muszę się trochę wygadać, bo w sumie to nikt o mojej ciąży nie wie.
Dzisiaj jestem 11+1 i zostałam wyrolowana, zostałam bez lekarza. 2 tygodnie temu polozna namówiła mnie na zmianę prowadzącego i przepisala do innego, dzisiaj miala być wizyta u nowego, a lekarz sobie zrobił naspodziewany miesiąc urlopu. Nie ma szans się dostać do innego na nfz, a na prywatne wizyty niestety nie mogę sobie w aktualnej sytuacji pozwolić.
To moja 1 ciaza, więc dla mnie wszystko nowe, wszystko to czarna magia, czuję się jak dziecko we mgle, nie wiem, co z czym. Jakoś zapisałam się na prenatalne z pomocą wujka Google. Na 4.01.
Usg mialam ponad 2 tygodnie temu, z niecierpliwością czekałam na dzisiejszy dzień. Nie doczekałam się i w akcie desperacji kupiłam detektor. I co? I nic. Wylapuje moje tetno, nic wiecej. Nie wiem, może za wcześnie 😒
Dzwoniłam po przychodniach i prywatnych gabinetach z prośbą o samo usg. Nie ma terminow.
Nie wiem czy moje dziecko żyje. Nie wiem czy jest wszystko dobrze ? Siedzę i płacze bo już mi nic nie pozostalo. Chyba tylko czekanie tydzień na prenatalne..
Dajcie mi kopa, proszę
Z detektorem różnie bywa, ja bym aż tak nie ufała. Sama się nad tym zastanawiam ale nie wiem czy to nie więcej stresu dla mnie niż spokoju. Jedz na izbę przyjęć, powiedz że jesteś w ciąży i się przewrocilas i nie wiesz czy wszystko ok, boisz się. Powinni cię zbadać.
 
@Pszczolka38 bardzo mi przykro ale wygląda mi to na jakaś koszmarną pomyłkę, tym bardziej że wcześniej było wszystko ok więc nie wiem co mogło się tak nagle wydarzyć. Albo lekarz nie bardzo się zna albo jakiś sprzęt niedokładny. Powiedział coś lekarz czemu dziecko ma obrzęk, co to może być? Ja bym poszła jeszcze raz prywatnie gdzieś indziej bo aż niemożliwe żeby coś takiego się wydarzyło
Lekarz zna się na pewno bo tym się głównie zajmuje, ale wiadomo pomylić się także może. Idę w poniedziałek na kolejne USG do innego lekarza także zobaczymy.
 
Hej! Przestalam sie tu odzywac, bo zycie mi się poprzewracalo, ale śledziłam was regularnie ;) dzisiaj czara goryczy się przelała i muszę się trochę wygadać, bo w sumie to nikt o mojej ciąży nie wie.
Dzisiaj jestem 11+1 i zostałam wyrolowana, zostałam bez lekarza. 2 tygodnie temu polozna namówiła mnie na zmianę prowadzącego i przepisala do innego, dzisiaj miala być wizyta u nowego, a lekarz sobie zrobił naspodziewany miesiąc urlopu. Nie ma szans się dostać do innego na nfz, a na prywatne wizyty niestety nie mogę sobie w aktualnej sytuacji pozwolić.
To moja 1 ciaza, więc dla mnie wszystko nowe, wszystko to czarna magia, czuję się jak dziecko we mgle, nie wiem, co z czym. Jakoś zapisałam się na prenatalne z pomocą wujka Google. Na 4.01.
Usg mialam ponad 2 tygodnie temu, z niecierpliwością czekałam na dzisiejszy dzień. Nie doczekałam się i w akcie desperacji kupiłam detektor. I co? I nic. Wylapuje moje tetno, nic wiecej. Nie wiem, może za wcześnie 😒
Dzwoniłam po przychodniach i prywatnych gabinetach z prośbą o samo usg. Nie ma terminow.
Nie wiem czy moje dziecko żyje. Nie wiem czy jest wszystko dobrze ? Siedzę i płacze bo już mi nic nie pozostalo. Chyba tylko czekanie tydzień na prenatalne..
Dajcie mi kopa, proszę
Ja myślę że z tym detektorem nie ma co się nakręcać... Ja mimo że już jestem w 13tc nie mogłam znaleźć tętna... Udało mi się dopiero po tygodniu 🤷 pamiętaj że należy szukać nad samym spojeniem łonowym czyli tam gdzie jeszcze się depilujemy 😉 ja szukałam na bliźnie po cc a jak widać to i tak było za wysoko... Co do wizyt to spokojnie normalne odbywają się co 4tyg więc skoro miałaś usg 2tyg temu i było ok to nic się nie stresuj... Do 4stycznia niedaleko dasz radę wytrzymać choć wiem że łatwo się mówi 🙈
 
Hej! Przestalam sie tu odzywac, bo zycie mi się poprzewracalo, ale śledziłam was regularnie ;) dzisiaj czara goryczy się przelała i muszę się trochę wygadać, bo w sumie to nikt o mojej ciąży nie wie.
Dzisiaj jestem 11+1 i zostałam wyrolowana, zostałam bez lekarza. 2 tygodnie temu polozna namówiła mnie na zmianę prowadzącego i przepisala do innego, dzisiaj miala być wizyta u nowego, a lekarz sobie zrobił naspodziewany miesiąc urlopu. Nie ma szans się dostać do innego na nfz, a na prywatne wizyty niestety nie mogę sobie w aktualnej sytuacji pozwolić.
To moja 1 ciaza, więc dla mnie wszystko nowe, wszystko to czarna magia, czuję się jak dziecko we mgle, nie wiem, co z czym. Jakoś zapisałam się na prenatalne z pomocą wujka Google. Na 4.01.
Usg mialam ponad 2 tygodnie temu, z niecierpliwością czekałam na dzisiejszy dzień. Nie doczekałam się i w akcie desperacji kupiłam detektor. I co? I nic. Wylapuje moje tetno, nic wiecej. Nie wiem, może za wcześnie 😒
Dzwoniłam po przychodniach i prywatnych gabinetach z prośbą o samo usg. Nie ma terminow.
Nie wiem czy moje dziecko żyje. Nie wiem czy jest wszystko dobrze ? Siedzę i płacze bo już mi nic nie pozostalo. Chyba tylko czekanie tydzień na prenatalne..
Dajcie mi kopa, proszę
Nie denerwuj się (wiem łatwo mówić sama byłabym spanikowana) ale 2 tygodnie to nie dużo, mnie lekarz co 3 a nawet 4 tygodnie umawia tylko ja chce wcześniej a mówił że nie ma potrzeby, ale rozumiem doskonale co czujesz. Możesz tak jak ktoś poradził zgłosić się do szpitala lub poszukaj w swoim mieście na portalu ZnanyLekarz ja tak trafiłam do mojego obecnego lekarza dosłownie cudem (z polipami) byłam zapisana do innego lekarza na nfz w dniu wizyty okazało się że lekarza nie ma ! Byłam załamana bo plamiłam tego samego dnia przez portal umówiłam się termin do mojego obecnego. To było zrządzenie losu także warto tam poszukać i terminy od razu się pokazują
 
reklama
Ja myślę że z tym detektorem nie ma co się nakręcać... Ja mimo że już jestem w 13tc nie mogłam znaleźć tętna... Udało mi się dopiero po tygodniu 🤷 pamiętaj że należy szukać nad samym spojeniem łonowym czyli tam gdzie jeszcze się depilujemy 😉 ja szukałam na bliźnie po cc a jak widać to i tak było za wysoko... Co do wizyt to spokojnie normalne odbywają się co 4tyg więc skoro miałaś usg 2tyg temu i było ok to nic się nie stresuj... Do 4stycznia niedaleko dasz radę wytrzymać choć wiem że łatwo się mówi 🙈
Nie nakręcam, do detektora akurat podchodzę z dystansem 😁 próbowałam już wszędzie sprawdzić i słyszę tylko wolny swój puls. No nic, poczekam :)
2 tyg temu było wszystko pięknie, ale ja jestem panikara straszna plus miałam naprawdę ciężki czas ostatnio i dużo stresu, i do tego ten problem z lekarzami więc jestem cala w nerwach, chciałabym wiedzieć tylko ze robaczek wziął te moje nerwy na klate :)
 
Do góry