Hej! Przestalam sie tu odzywac, bo zycie mi się poprzewracalo, ale śledziłam was regularnie dzisiaj czara goryczy się przelała i muszę się trochę wygadać, bo w sumie to nikt o mojej ciąży nie wie.
Dzisiaj jestem 11+1 i zostałam wyrolowana, zostałam bez lekarza. 2 tygodnie temu polozna namówiła mnie na zmianę prowadzącego i przepisala do innego, dzisiaj miala być wizyta u nowego, a lekarz sobie zrobił naspodziewany miesiąc urlopu. Nie ma szans się dostać do innego na nfz, a na prywatne wizyty niestety nie mogę sobie w aktualnej sytuacji pozwolić.
To moja 1 ciaza, więc dla mnie wszystko nowe, wszystko to czarna magia, czuję się jak dziecko we mgle, nie wiem, co z czym. Jakoś zapisałam się na prenatalne z pomocą wujka Google. Na 4.01.
Usg mialam ponad 2 tygodnie temu, z niecierpliwością czekałam na dzisiejszy dzień. Nie doczekałam się i w akcie desperacji kupiłam detektor. I co? I nic. Wylapuje moje tetno, nic wiecej. Nie wiem, może za wcześnie
Dzwoniłam po przychodniach i prywatnych gabinetach z prośbą o samo usg. Nie ma terminow.
Nie wiem czy moje dziecko żyje. Nie wiem czy jest wszystko dobrze ? Siedzę i płacze bo już mi nic nie pozostalo. Chyba tylko czekanie tydzień na prenatalne..
Dajcie mi kopa, proszę
Dzisiaj jestem 11+1 i zostałam wyrolowana, zostałam bez lekarza. 2 tygodnie temu polozna namówiła mnie na zmianę prowadzącego i przepisala do innego, dzisiaj miala być wizyta u nowego, a lekarz sobie zrobił naspodziewany miesiąc urlopu. Nie ma szans się dostać do innego na nfz, a na prywatne wizyty niestety nie mogę sobie w aktualnej sytuacji pozwolić.
To moja 1 ciaza, więc dla mnie wszystko nowe, wszystko to czarna magia, czuję się jak dziecko we mgle, nie wiem, co z czym. Jakoś zapisałam się na prenatalne z pomocą wujka Google. Na 4.01.
Usg mialam ponad 2 tygodnie temu, z niecierpliwością czekałam na dzisiejszy dzień. Nie doczekałam się i w akcie desperacji kupiłam detektor. I co? I nic. Wylapuje moje tetno, nic wiecej. Nie wiem, może za wcześnie
Dzwoniłam po przychodniach i prywatnych gabinetach z prośbą o samo usg. Nie ma terminow.
Nie wiem czy moje dziecko żyje. Nie wiem czy jest wszystko dobrze ? Siedzę i płacze bo już mi nic nie pozostalo. Chyba tylko czekanie tydzień na prenatalne..
Dajcie mi kopa, proszę