Hej, ja jestem po wizycie i mam totalny mętlik w głowie czy w ogóle iść kiedykolwiek na ten nfz jeszcze…
Ogólnie to jest wiejska przychodnia z bardzo starym sprzętem i bardzo starą lekarką. Pani doktor znalazła zarodek z serduszkiem, ale tak dziwnie mierzyła, że wyszedł jej mniejszy o dwa dni (taka różnica to akurat bez większego znaczenia) niż u lekarza prywatnie. Martwi mnie to że 21.11 (prytwanie) zarodek miał 2mm, a teraz wg pomiaru na nfz 5,4mm. Widziałam, że lekarka niezbyt dokładnie to mierzy. Mimo to mam schizy, że za mało rośnie chociaż serduszko nadal bije.
Dostałam skierowanie na prenatalne i lekarka uparła się, że ona sama zadzwoni i mnie zapisze

ja chciałam całkiem gdzie indziej pójść. Jak zadzwoniła to podała w ogóle jakiś termin z dupy porodu 30.07, gdzie wg jej usg wychodzi 21.07 (19.07 na wizycie prywatnej). Musiałam po wizycie dzwonić i to odkręcać, bo miałabym prenatalne za późno. Od razu powiedziałam tej lekarce, że coś się nie zgadza i to będzie za późno. Ona mi na to, że oni sami sobie i tak pomierzą a za późno nie będzie, bo to według niej tylko umowny termin z nfz

rozumiecie, że ona nawet nie wie dlaczego powinno się wykonywać to badanie w określonym czasie…
Mózg mi rozwaliło po raz kolejny jak mi opowiadała jak to robi sobie kursy usg z subskrybcji jakiś płyt cd

Nawet położna próbowała jej wytłumaczyć te daty, a ona dalej swoje. Tym sposobem na karcie ciąży mam trzy daty porodu. Z om, usg i z wymysłu Pani doktor.
Nie wiem czy tam pójdę jeszcze, bo jestem zła i tylko dodatkowych nerwów mi to przyniosło. Myśle czy nie przenieść tej wizyty prenatalnej do tej przychodni w której chciałam je mieć.
Zaznaczę może, że od początku tak czy inaczej planowałam prowadzić ciąże prywatnie, to na nfz miał być dodatek.
Przepraszam za brak ładu i składu w mojej wypowiedzi, ale pisze to w nerwach.