reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2023

Od paru dni straciłam chęć i taką przyjemność z jedzenia.. Zwłaszcza rano, czasami poczuję głód wieczorem, ale też jakoś bez szału. Nie mam mdłości, zgagi i wymiotów. Ogólnie czuję się dobrze, dlatego mnie to dziwi.
Czy Wy też tak macie?
Ja mam tylko ochotę na picie wody i piję ją w dużych ilościach.
Przybijam piątkę. Zaraz po dwóch kreskach wciągałam wszystko jak leciało, a od kilku dni nie chce mi się nic jeść, muszę się zmuszać. Ale podejrzewam, że to stres, bo co chwilę lekarz, badania, czekanie na wyniki itp 😏 wodę pije na potęgę i sikam co 5 min 😜
 
reklama
Od paru dni straciłam chęć i taką przyjemność z jedzenia.. Zwłaszcza rano, czasami poczuję głód wieczorem, ale też jakoś bez szału. Nie mam mdłości, zgagi i wymiotów. Ogólnie czuję się dobrze, dlatego mnie to dziwi.
Czy Wy też tak macie?
Ja mam tylko ochotę na picie wody i piję ją w dużych ilościach.
Ja mam takie coś ze zbiera mi się ślina pod językiem tak zawsze mam zanim zwymiotuje ale narazie tylko ta ślina się zbiera i nic więcej mam takie uczucie sama się zastanawiałam czy to mdłości są bo nie Milan tak nigdy wcześniej czasem jak zjem większy posiłek np obiad to tak się robi , raz miałam ochotę na ananasa a raz na biła czekoladę to na tyle jak narazie
 
Od paru dni straciłam chęć i taką przyjemność z jedzenia.. Zwłaszcza rano, czasami poczuję głód wieczorem, ale też jakoś bez szału. Nie mam mdłości, zgagi i wymiotów. Ogólnie czuję się dobrze, dlatego mnie to dziwi.
Czy Wy też tak macie?
Ja mam tylko ochotę na picie wody i piję ją w dużych ilościach.
Też tak mam i nie ukrywam, że trochę to martwi. Mdłości sporadycznie tylko wystapily i to delikatne.., wymiotow zero. Piersi bolą już mniej, wahania nastroju za to są i duże zmęczenie oraz pobolewania brzuszka.. Trzeba wytrzymać do wizyty..
 
Ostatnia edycja:
Cześć;)

Przeczytałam cały wątek, chciałabym się z wami przywitać. Z dozą niepewności, bo sytuacja jest skomplikowana. OM 1.10. Pozytywny test 25.10. Beta HCG już nie pamiętam dokładnie ale coś koło 400. Dwa dni później 1300 więc wszystko na tamten moment było ok. Wizyta u lekarza z powodu bólu brzucha i mimo że poprzednia ciąża prawidłowa jedynie z cukrzycą ciążową na insulinie ( córka 3.5 lat) to miałam silne przeczucie, że coś jest nie tak i że lepiej się jeszcze nie cieszyć. Wizyta u lekarza 4.11- widoczny pęcherzyk w macicy. Nic lekarki nie niepokoiło. Po wizycie plamienie (myślałam, że z powodu cytologi) ale utrzymywało się 4 dni. Może nie jakieś duże ale przy każdym podcieraniu widoczne. Lekarka kazała powtórzyć betę. I niestety okazało się, że przyrost jest zbyt mały. Jednak lekarka przepisała duphaston i kazała spokojnie czekać, bo rośnie a nie spada. Nie wytrzymałam i po dwóch dniach zrobiłam ponownie betę. Przyrost na poziomie 14% więc bardzo kiepsko. Plamienia ustały. Umówiłam się na wizytę z myślą że albo już jest po wszystkim albo że dostanę tabletkę lub skierowanie. 15.11 wizyta, USG i okazuje się że według USG wszystko rozwija się prawidłowo. Pęcherzyk urósł jak powinien, pokazał się pęcherzyk żółtkowy. Lekarka kazała dalej brać duphaston i absolutnie nie robić już bety bo dla niej USG jest wiarygodniejszym źródłem. L4 i odpoczynek. Teraz wizyta dopiero 2.12.
Staram się być spokojna ale wiadomo jak jest. Im bliżej wizyty tym gorzej czuje się psychicznie.
Momentami pobolewa mnie brzuch, latam do toalety sprawdzać czy nie plamie, każda wizyta w toalecie to jakiś stres. Zdaje sobie sprawę że niski przyrost bety nie wróży dobrze. Ale nadzieja umiera ostatnia.
Spokojnie, skoro lekarka powiedziała, że USG jest bardziej wiarygodne niż beta, to na pewno tak jest 🙂
 
Dziewczyny chwalę się że po mojej dzisiejszej wizycie wszystko ok!
Według USG 7+0, zarodek ma równo centymetr. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Ale oczywiście nie może być za dobrze bo lekarz włączył na chwilę (dosłownie 2 sec) dźwięk serca zarodka i teraz mam schize że przecież nie wolno 🙈. Nie wydrukował mi też zdjęcia, to mnie trochę smuci, no ale trudno.
Nie założył mi też jeszcze karty ciąży, mam przyjść w 9 tc z wynikami badań i wtedy założymy i da mi skierowanie na prenatalne.
 
Dziewczyny chwalę się że po mojej dzisiejszej wizycie wszystko ok!
Według USG 7+0, zarodek ma równo centymetr. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Ale oczywiście nie może być za dobrze bo lekarz włączył na chwilę (dosłownie 2 sec) dźwięk serca zarodka i teraz mam schize że przecież nie wolno 🙈. Nie wydrukował mi też zdjęcia, to mnie trochę smuci, no ale trudno.
Nie założył mi też jeszcze karty ciąży, mam przyjść w 9 tc z wynikami badań i wtedy założymy i da mi skierowanie na prenatalne.
Super, gratulacje ❤️
Może to głupie pytanie, ale serio nie wiem... czemu nie można włączyć dźwięku serca zarodka? 🤔 Gdzieś mi to już mignęło, a się nie zagłębiłam w to nawet. 😬
 
Witam 🙂 Bądź dobrej myśli , musi być dobrze ✊✊. A jakie wartości miałaś na tej becie? Na późniejszym etapie ten przyrost nie jest taki jak na początku i nie ma co się nakręcać. Choć wiem że łatwo powiedzieć gorzej z wykonaniem. Ale zastosuj się do zaleceń lekarza i czekamy , do 2 już niedaleko ✊☺️
Z 1300 wzrosło do 2280 i to nie w dwa dni a jak dobrze pamiętam 5 dni. Bardzo mało. Po kolejnych dwóch dniach było tylko 2435 ale jednak cały czas rosło. Później już nie sprawdzałam, zastosowałam się do zaleceń lekarki. Może i dobrze bo bardzo przeżywałam tamte wyniki. Dlatego idąc na wizytę myślałam że już nie mam zupełnie szans.
 
Super, gratulacje ❤️
Może to głupie pytanie, ale serio nie wiem... czemu nie można włączyć dźwięku serca zarodka? 🤔 Gdzieś mi to już mignęło, a się nie zagłębiłam w to nawet. 😬
Bo zarodek się nagrzewa i to jest dla niego niekorzystne. Ciężko mi uwierzyć żeby mój lekarz prowadzący zrobił coś co jest niekorzystne dla maleństwa, więc z jednej strony czuje że niepotrzebnie panikuję, ale z drugiej strony kurde, boje się, panikuję i buzują mi hormony jak cholera.
 
reklama
Dziewczyny chwalę się że po mojej dzisiejszej wizycie wszystko ok!
Według USG 7+0, zarodek ma równo centymetr. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Ale oczywiście nie może być za dobrze bo lekarz włączył na chwilę (dosłownie 2 sec) dźwięk serca zarodka i teraz mam schize że przecież nie wolno 🙈. Nie wydrukował mi też zdjęcia, to mnie trochę smuci, no ale trudno.
Nie założył mi też jeszcze karty ciąży, mam przyjść w 9 tc z wynikami badań i wtedy założymy i da mi skierowanie na prenatalne.
NFZ czy prywatnie?
 
Do góry