No ten dzień to jakis obłęd. Wczoraj sobie pisalysmy o l4 w ciąży itd. Ja przekonana ze za marzec płaci mi zus, napisałam do księgowego z firmy czy się orientuje w jakim terminie dostanę pieniądze (w pracy zazwyczaj to 30 każdego miesiaca) a księgowy pisze do mnie ze to pracodawca wypłaci świadczenie, ale na razie jest wstrzymane bo nie mam l4 za marzec... ja na to, niemożliwe l4 mam w karcie wpisane od 29 lutego do 29 marca, na co on mi wysłał potwierdzenie ze l4 mam od 29.02 do 29.02. Dziewczyny przysięgam , że umarła na zawał serca!
Dzwonie zatem do mojej przychodni i trąbie żeby dr natychmiast oddzwonił, w mej głowie oczywiście czarny scenariusz ze będę bez wypłaty cały miesiąc, że co ja zrobię itd nakrecilam się strasznie, bo wiem ze lekarze moga wystawiać wstecz max 3 dni l4.
Dr oddzwonil , sprawdził, wystawił zaległe i po kłopocie. ..
Jutro mają mi tylko z pracy potwierdzić ze jest juz ok.
No jak zły dzień, to do kwadratu.