reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2020r

reklama
Możesz mieć takie odczucie jak położy się główkowo. Moja cały czas w poprzek leżała, a jak się obróciła głowa w dół to zeszła mi niżej. Cały czas mi położna mówi że nisko leży bo macica 28cm, ale lekarz uważa że wszystko git. Problem jest jsk głowa chodzi poniżej spojenia, a wierz mi że czulabyś to.
Może telefon do lekarza cie uspokoi? Nic gorszego jak się spinać na finiszu.
ona główkowo leży już 2 tygodnie, więc zdążyłam się oswoić, ale brzuch miał inny kształt, teraz ewidentnie wygląda inaczej, dopóki nie ma skurczów to nie świruję
 
Jesteś pewna? Opowiedz jak to odczuwasz.
nie czuję zmian innych niż wygląd brzucha, zaczynał się okrąglutko od razu pod biustem, i tak siedzę sobie na kanapie i patrzę nagle, że pępek widzę, a był w innym miejscu, więc musiałam się wychylić, żeby go oglądać :) i zauważyłam, że ta część od biustu do pępka zrobiła się płaska, a była kuleczką, jakbym kumulację wypukłości miała poniżej pępka
 
Jak to mówi mój lekarz fikolki może robić do ostatniej chwili, z godziny na godzinę😆🙈
moja dzidzia jest bardzo duża, przypominam, że waży już ponad 2300 i nie ma miejsca na te wygibasy, lekarz przy usg powiedział, że już nie da rady się obrócić, a mój gin, że szanse na odwrócenie są minimalne i że jest prawie pewne, że już tak zostanie, bo ma ciasno, ja to bardzo wyraźnie czuję, wiem dokładnie kiedy się odwróciła, bo zaczęła mnie nagle inaczej kopać, po żebrach koło żołądka, i to się od tych dwóch tygodni nie zmienia, nawet zgadłam w którą stronę ma główkę odwróconą bo z prawej strony brzucha mnie rączkami szturcha
 
moja dzidzia jest bardzo duża, przypominam, że waży już ponad 2300 i nie ma miejsca na te wygibasy, lekarz przy usg powiedział, że już nie da rady się obrócić, a mój gin, że szanse na odwrócenie są minimalne i że jest prawie pewne, że już tak zostanie, bo ma ciasno, ja to bardzo wyraźnie czuję, wiem dokładnie kiedy się odwróciła, bo zaczęła mnie nagle inaczej kopać, po żebrach koło żołądka, i to się od tych dwóch tygodni nie zmienia, nawet zgadłam w którą stronę ma główkę odwróconą bo z prawej strony brzucha mnie rączkami szturcha
To dokładnie tak jak u mnie, tylko waga nie powala. Ale ponoć mam mieć ułatwiony przez to poród.
 
To dokładnie tak jak u mnie, tylko waga nie powala. Ale ponoć mam mieć ułatwiony przez to poród.
ja Ci zazdroszczę, małe dzieci jak się rodzą to później bardzo szybko zyskują na wadze, a mój tłuścioszek jak dobije do zakładanych 4 kg to i urodzić trudno i od razu kręgosłup zacznie nadwyrężać, więc ciesz się!
 
A u mnie dzisiaj 32+6 i nadal położona raczej miednicowo, bo ruchy głównie czuję bardzo nisko. Ale też małe dziecko było, trochę poniżej średniej, więc podejrzewam, ze ma jeszcze miejsce by się odwrócić. Chociaż może po tatusiu i mamusi leniwa i jej się nie chce póki co :p
 
ja Ci zazdroszczę, małe dzieci jak się rodzą to później bardzo szybko zyskują na wadze, a mój tłuścioszek jak dobije do zakładanych 4 kg to i urodzić trudno i od razu kręgosłup zacznie nadwyrężać, więc ciesz się!
Ja mam te same obawy... Oby obyło się Bez cc i oby nie był aż taki klocek... Narazie miał prawie 2200 więc jak na ten tydzień jestem lekko przerażona
 
reklama
Ojej to naprawdę już bliski termin poprzedniego porodu [emoji33] ja się tego tak strasznie boję... Mógłby ten czas lecieć szybciej, najlepiej by był już koniec czerwca[emoji85] No a to ci wtedy wody odeszły i akcja ruszyła czy szyjka się skracała i nie wytrzymala?
Wiesz co, hm... U mnie to skomplikowane :)
Ja byłam chora, miałam zapalenie górnych dróg oddechowych i kaszlałam jak gruźlik, poszłam na normalną, planowaną wizytę do gina, wtedy to było w 31+3 i okazało się, że mam 2,5cm rozwarcia, więc kazał mi się położyć do szpitala, ale polezalam parę dni (chyba 3 dni) , nic się nie działo, więc mnie wypuścili z nakazem leżenia, ale 2 dni po powrocie do domu, poszłam do toalety i wody mi odeszły i już nie było co ratować, trzeba było rodzić.
Dlatego mam nadzieję, że ten przedwczesny poród wynikał z choroby :)
Teraz jestem zdrowa i pełna optymizmu, że Synek trochę dłużej zechce posiedzieć w brzuszku :)
U mnie też wywiad jest trochę powiedzmy obciążony, bo moja Mama też nas wszystkich wcześniej urodziła, więc gdzieś tam mogę mieć w genach zapisane wcześniejsze rodzenie hihihi :)
 
Do góry