reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2020r

reklama
A my właśnie odwrotnie. Dla dziewczynki mieliśmy już od kilku lat jak nawet nie staraliśmy się o dziecko :D a z chłopcem to były takie batalie... Powiem Wam, że nie przeszedł ani żaden mój typ ani męża, po prostu wybraliśmy takie, które obydwojgu się w miarę podobało, i z czasem coraz bardziej się do niego przyzwyczajaliśmy i teraz już sobie nie wyobrażamy innego imienia :)
My co do imienia dla dziewczynki byliśmy zgodni od początku kec dobrze się stało że dziewczynka. Ale mamy tylko 1 imię i chyba tak pozostanie. Nikomu (oprócz Was) nie zdradziliśmy imienia. Dowiedzą się przy narodzinach. Tak chciał mój mąż i tego się trzymamy. Ostatnio zadzwonił do mnie dziadek mojego męża i się pyta jak tam Ola, a ja się pytam jaka Ola? A on, że teściowa (jego córka) powiedziała mu ze takie takie imię wybraliśmy dla dziecka 🤣Oczywiście nie będzie Ola 🙈 Kombinują i kombinują, ale dowiedzą się dopiero w lipcu.
 
Ja dostałam i pokupowalam już w lutym wszystkie ubranka , i tego się nagromadziło kilkaset, bo mam też od przyjaciółki większe rozmiary, do 74. I to trwało u mnie z tydzień, dwa, żeby wszystko wyprać i poprasować, bo robiłam to na raty i nie codziennie. Dlatego cieszę się, że już mam to z głowy, a im później, tym może być ciężej znaleźć w sobie siły do takich prac. Teraz jak mi jeszcze przychodzą pieluszki, kokony, rożki i inne to też na bieżąco piorę i prasuję to co można , ale przy ciuszkach było zdecydowanie najwięcej roboty.
A w ilu stopniach prac ubranka?
Joanna Mróz mówiła o 90 stopniach ale w życiu nie zaryzykuję bo będą na barbie 🙈
 
@Hania będzie mamą ja prałam w 60 stopniach i np moim zdaniem kocyk się popsul i następne nie wiem czy w niższej temperaturze nie wypiorę. Ale z ubrankami nic się nie stało więc będę je prac też w 60 bo w 90 się trochę też boje🙊
 
Ostatnia edycja:
A w ilu stopniach prac ubranka?
Joanna Mróz mówiła o 90 stopniach ale w życiu nie zaryzykuję bo będą na barbie 🙈
Ja już nie pamiętam ale wydaje mi się że ja prałam w 40°.
Joanna Mróz mówiła o 90, ale w kontekście rzeczy przyniesionych ze szpitala, bo w szpitalu przewija się dużo zarazków. Ja potem prasowałam te ciuszki i podczas prasowania też w jakiś sposób jeszcze "dezynfekujesz" te ubranka.
 
Dziewczyny, co do wychodzenia z domu, to my już dawno popuściliśmy smycz. Ostatnio byliśmy u sąsiadów po długim czasie nie widzenia się. Ja egzystuje normalnie, chodzę na zakupy, spacery z pieskiem, załatwiam sprawy. Nawet do teściów jeździmy na kawę.
Ja już nie pamiętam ale wydaje mi się że ja prałam w 40°.
Joanna Mróz mówiła o 90, ale w kontekście rzeczy przyniesionych ze szpitala, bo w szpitalu przewija się dużo zarazków. Ja potem prasowałam te ciuszki i podczas prasowania też w jakiś sposób jeszcze "dezynfekujesz" te ubranka.
Wolę żelazkiem parowym niż 90 stopni.
Kurcze ten dylepat teraz... Pierwsze dni na świecie wzięłabym najlepsze otulacze itd ale jak mam je potem potraktowac prawie wrzątkiem to mi żal...
 
reklama
Do góry