reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Cześć Dziewczyny,
U mnie od rana trwa produkcja świątecznych pierogów. Fabryka na całego.

Aplikacja powiadomiła mnie, że rozpoczynamy 12 tydzień, w którym wielu kobietom ustępują nudności. Jak na razie nie mogę tego potwierdzić 😆 ale czekam niecierpliwie aż to nastąpi.

Miłego dnia i dobrego samopoczucia!
 
reklama
Kazumi, myślałam o Tobie. Wszystko Ok? Ja tez przestałam pisać.
Nie chciałabym nikogo urazić, ale dla mnie nie jest do końca fair pisanie o swoich przejściach - i to na wstępie. Przychodzi nowa mama i zaczyna od tego, że ma za sobą stratę... Mam konkretnie ma myśli poronienia. Wszystkie jesteśmy w ciąży, każda z nas się bardzo boi o swoją fasolkę, drży przed każdą wizytą, zastanawia się co się dzieje gdy jakieś objawy ustępują a inne się nasilają. Ja naprawdę bardzo współczuje wszystkim z Was które straciły dzieciątko... nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić jaki to ból... ale opisywanie tego na TYM forum - FORUM PRZYSZŁYCH MAM- wg mnie nie do końca jest Ok. Są przecież fora mamy po stratach, grupy wsparcia... domyślam się, że to forma przedstawienia się innym mamom, napisanie czegoś o sobie, o swoich przezyciach. Na mnie jednak to działa odstraszająco i akurat z tego powodu wstrzymuje się w udzielaniu w tym forum.
Miłego dnia Życzę wszystkim i duuuuzo optymizmu !
Nie zamierzałam nikogo urazić po prostu chciałam napisać o sobie kilka słów. Nie wdawałam się w szczegóły i liczyłam również, że nikt nie będzie mnie o to wypytywał. Za to jedna z was do mnie napisała, że również straciła i jest jej raźniej, więc chyba nie wszystkim sprawiłam tym jakąś przykrość.
 
Mam na ten temat nieco odmienne zdanie. Czasem warto ugryźć się w język, niż powiedzieć, tudzież napisać za dużo. Może przeczytaj Waszą wymianę zdań jeszcze raz i zobaczysz jak to wyglądało okiem innych 😉 odnosząc się do tego, co napisałam i cytowanych słów Kasiparasi ręce mi opadły i cycki, czytając "nie fair jest pisać o swoich przejściach " 😓
A ja muszę powiedzieć, że zrobiło mi się przykro.. Po tym zdaniu, że nie fer o tym pisać, bo to moje dziecko nie ważne, że je straciłam, ale zawsze mówię, że mam dwójkę dzieci. I nie zamierzam tego ukrywać, a nie wdawałam się w szczegóły.. Napisałam tylko o sobie kilka słów i wspomniałam o tym, że jestem po stracie. Czytałam poprzednie posty i dużo z was o tym pisało, że jest po poronieniu. Nie wiem co to ma zmienić? Jak przeczyta się o stracie innych to przecież nic złego się nie stanie, ale widać tutaj można pisać tylko o tym co jest super.
 
Szczerze mowiac dla mnie to nieporozumienie, zeby miec do kogokolwiek pretensje bo pisze o swoich poronieniach, negatywnych przezyciach, obawach.
Ja sama nie mam takich doswiadczen, ale nie mam nic przeciwko by o tym czytac, wole byc swiadoma, ze takie rzeczy maja miejsce i poznac historie mam, ktore tutaj sa obecne. No sorry, ale zycie to nie bajka, nie zawsze jest idealnie i jak ktos oczekuje, ze znajdzie tutaj same pozytywy to chyba nie miejsce dla niego, niech zyje sobie dalej w swoim idealnym swiecie.
Po to jest to forum, zeby pisac O WSZYSTKIM. Tutaj przychodzimy, zeby sie wyzalic, zeby Nas ktos zrozumial, dal wsparcie, wysluchal gdy mamy potrzebe sie wygadac, bo czasami w "normalnym" zyciu nie ma na to miejsca. Kto Nas zrozumie jak nie przyszle mamy? Jedne maja za soba jakies doswiadczenia, inne sa zupelnie nieobeznane z tematem i to jest super, ze mozemy sie wymieniac swoimi historiami i doswiadczeniami, zarowno pozytywnymi jak i negatywnymi.
Nie pozwolmy zeby poronienie to byl temat tabu. Przeciez nikt tu na okraglo o tym nie pisze, bez przesady. Dziewczyny tylko podzielily sie swoimi historiami i zapewne zrobilo sie im bardzo przykro gdy przeczytaly, ze takie wyznania sa tu niemile widziane.
Ja w tej chwili tez czuje sie tutaj nieswojo. Skoro nie moge tu pisac O WSZYSTKIM, to wlasciwie po co mam tu byc...
Na poprzednim forum wspieralysmy sie mocno, zwlaszcza te dziewczyny ktore juz poronily szczegolnie potrzebowaly wsparcia i je otrzymywaly. Kazda sie bala, ale przeszlysmy przez to. Na okraglo pisalysmy o pozytywnych rzeczach, ale gdy byla taka potrzeba to rozmawialysmy o tych przykrych doswiadczeniach i nikomu nie przeszkadzalo, wrecz przeciwnie.

Powodzenia dziewczyny
 
Ostatnia edycja:
Szczerze mowiac dla mnie to nieporozumienie, zeby miec do kogokolwiek pretensje bo pisze o swoich poronieniach, negatywnych przezyciach, obawach.
Ja sama nie mam takich doswiadczen, ale nie mam nic przeciwko by o tym czytac, wole byc swiadoma, ze takie, ze takie rzeczy maja miejsce i poznac historie mam, ktore tutaj sa obecne. No sorry, ale zycie to nie bajka, nie zawsze jest idealnie i jak ktos oczekuje, ze znajdzie tutaj same pozytywy to chyba nie miejsce dla niego, niej zyje sobie dalej w swoim idealnym swiecie.
Po to jest to forum, zeby pisac O WSZYSTKIM. Tutaj przychodzimy, zeby sie wyzalic, zeby Nas ktos zrozumial, dal wsparcie, wysluchal gdy mamy potrzebe sie wygadac, bo czasami w "normalnym" zyciu nie ma na to miejsca. Kto Nas zrozumie jak nie przyszle mamy? Jedne maja za soba jakies doswiadczenia, inne sa zupelnie nieobeznane z tematem i to jest super, ze mozemy sie wymieniac swoimi historiami i doswiadczeniami, zarowno pozytywnymi jak i negatywnymi.
Nie pozwolmy zeby poronienie to byl temat tabu. Przeciez nikt tu na okraglo o tym nie pisze, bez przesady. Dziewczyny tylko podzielily sie swoimi historiami i zapewne zrobilo sie im bardzo przykro gdy przeczytaly, ze takie wyznania sa tu niemile widziane.
Ja w tej chwili tez czuje sie tutaj nieswojo. Skoro nie moge tu pisac O WSZYSTKIM, to wlasciwie po co mam tu byc...

Powodzenia dziewczyny
Mam zupełnie to samo odczucie. Ja nie zamierzałam ukrywać, że ta ciąża nie jest dla mnie inna jak poprzednie.. Nie umiem się w pełni cieszyć i myśleć tylko pozytywnie. Jak pisałam wcześniej chciałam być tutaj, ponieważ boję się w swoim otoczeniu chwalić ciąża, wie mama i mąż, ale z tego co widzę to nie miejsce dla mnie, bo to miejsce dla samych szczęśliwych mam z tylko pozytywnymi doświadczeniami. Przyzwyczaiłam się w sumie, że niektórzy jak dowiadują się o mojej stracie traktują mnie jak czarnego kota, jakbym miała swoją stratą zarazić. No trudno będę musiała całą ciążę być ze wszystkim sama i może zacznę pisać pamiętnik, żeby mieć gdzie się ' wygadać'.
 
@xPola mam nadzieje, ze jednak znajdziesz tutaj "swoje" miejsce.
Sama chcialabym tu zostac
Nie daj sobie nigdy wmowic, ze poronienie to cos czego powinnas sie wstydzic, czuc sie gorsza i najlepiej o tym nie mowic bo zniszczysz komus wizje jego idealnego swiata :)
 
Szczerze mowiac dla mnie to nieporozumienie, zeby miec do kogokolwiek pretensje bo pisze o swoich poronieniach, negatywnych przezyciach, obawach.
Ja sama nie mam takich doswiadczen, ale nie mam nic przeciwko by o tym czytac, wole byc swiadoma, ze takie rzeczy maja miejsce i poznac historie mam, ktore tutaj sa obecne. No sorry, ale zycie to nie bajka, nie zawsze jest idealnie i jak ktos oczekuje, ze znajdzie tutaj same pozytywy to chyba nie miejsce dla niego, niech zyje sobie dalej w swoim idealnym swiecie.
Po to jest to forum, zeby pisac O WSZYSTKIM. Tutaj przychodzimy, zeby sie wyzalic, zeby Nas ktos zrozumial, dal wsparcie, wysluchal gdy mamy potrzebe sie wygadac, bo czasami w "normalnym" zyciu nie ma na to miejsca. Kto Nas zrozumie jak nie przyszle mamy? Jedne maja za soba jakies doswiadczenia, inne sa zupelnie nieobeznane z tematem i to jest super, ze mozemy sie wymieniac swoimi historiami i doswiadczeniami, zarowno pozytywnymi jak i negatywnymi.
Nie pozwolmy zeby poronienie to byl temat tabu. Przeciez nikt tu na okraglo o tym nie pisze, bez przesady. Dziewczyny tylko podzielily sie swoimi historiami i zapewne zrobilo sie im bardzo przykro gdy przeczytaly, ze takie wyznania sa tu niemile widziane.
Ja w tej chwili tez czuje sie tutaj nieswojo. Skoro nie moge tu pisac O WSZYSTKIM, to wlasciwie po co mam tu byc...
Na poprzednim forum wspieralysmy sie mocno, zwlaszcza te dziewczyny ktore juz poronily szczegolnie potrzebowaly wsparcia i je otrzymywaly. Kazda sie bala, ale przeszlysmy przez to. Na okraglo pisalysmy o pozytywnych rzeczach, ale gdy byla taka potrzeba to rozmawialysmy o tych przykrych doswiadczeniach i nikomu nie przeszkadzalo, wrecz przeciwnie.

Powodzenia dziewczyny
Amen :)
 
@xPola mam nadzieje, ze jednak znajdziesz tutaj "swoje" miejsce.
Sama chcialabym tu zostac
Nie daj sobie nigdy wmowic, ze poronienie to cos czego powinnas sie wstydzic, czuc sie gorsza i najlepiej o tym nie mowic bo zniszczysz komus wizje jego idealnego swiata :)
Raczej nie znajdę tu swojego miejsca.. Nie chodziło mi o to, żeby się tutaj tylko chwalić.. A jak będzie coś nie tak to nie będę mogła napisać? Nie chce czegoś takiego. To jest po prostu przykre, że kobieta kobiety nie potrafi zrozumieć albo napisać chociaż dobrego słowa.
 
A ja muszę powiedzieć, że zrobiło mi się przykro.. Po tym zdaniu, że nie fer o tym pisać, bo to moje dziecko nie ważne, że je straciłam, ale zawsze mówię, że mam dwójkę dzieci. I nie zamierzam tego ukrywać, a nie wdawałam się w szczegóły.. Napisałam tylko o sobie kilka słów i wspomniałam o tym, że jestem po stracie. Czytałam poprzednie posty i dużo z was o tym pisało, że jest po poronieniu. Nie wiem co to ma zmienić? Jak przeczyta się o stracie innych to przecież nic złego się nie stanie, ale widać tutaj można pisać tylko o tym co jest super.
Ale mi tego nie musisz tłumaczyć, ja Ciebie rozumiem i uważam, że każdy ma prawo pisać co chce. Cytowałam słowa Kasiparasi. Również straciłam ciążę i z całego serca Ci współczuję. Głupio l, że nie wszyscy potrafią ze zwykłego egoizmu.
 
reklama
Dziewczyny rozumiem i jedne i drugie, poronienia to jednak temat tabu w naszym społeczeństwie, przy swojej stracie dopiero dowiedziałam się ze nie jestem jedyna a co druga moja koleżanka miała to samo przeżycie. Są osoby które chce rozmawiać o tym, drugie nie i tak jest w druga stronę, niektóre wysłuchają a inne biorą za bardzo takie historie do siebie, jestem za tym zeby każda tutaj otwarcie mówiła o wszystkim czym się martwi,ale sadze ze lepszym miejscem będzie jak stworzymy forum prywatne, wierzcie mi na tym forach jest pełno kretów które tylko wynoszą rzeczy na inne grupy, przeżyłam to w swojej poprzedniej grupie. Grono się zawęzi, zostaną faktycznie te które chcą ze sobą rozmawiać i dzielić się wszystkim a my trochę lepiej się poznamy
 
Do góry