reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Karola- ja miałam identycznie! Dzwoniłam do mojej ginekolog, powiedziała że to normalne- nawet do tych 6 tygodni może być jakaś wydzielina jeżeli nagle dość mocno zwiększymy swoją aktywność- bo przeciez jak się siedziało w domu na dupie, a tu nagle spacer to jest zdecydowana różnica dla organizmu który po porodzie dochodzi do siebie- nie martw się!
Chyba, ze wydzielina jest jaskrawoczerwona albo ma brzydki zapach to wtedy trzeba jednak zapukać do lekarza swojego 😁
Dzieki☺ tak tez myslalam, ale jak sie uslyszy ze ktos tez tak mial, to zdecydowanie pomaga☺
 
reklama
Co do czuwania- u nas tez przewijanie, jeden dzień czytanie książeczek inny dzień oglądanie książeczki kontrastowej, troszkę ‚porozmawiamy’ bo malutki już wyraża powoli swoje opinie 😂 No i karmienie i przy karmieniu zazwyczaj już jest kaput i do spania- a co do czasu to powiem szczerze, że nie liczyłam ale Maria nic się nie martw, naprawdę- gdyby było coś nie tak to maluszek dałby znać mamusi, że zmęczony albo niezadowolony 😃
No właśnie, jak się nudzi i mam zmienić mu lokalizacje - odrazu daje znać 😄albo jak chce spać / przytulania 😄
Ja w aplikacji liczę czas snu, karmienia, kupki i t.d. Jest mi tak wygodniej 👌🏻Zawsze można zajrzeć z data wstecz
 
Oj tak Karola, zawsze człowiek pomyśli sobie uff ok dobra 😁
Maria- wiesz co ja powiem Tobie, że przestałam korzystać jakoś po drugim tygodniu bo jak ta głupia co do minuty wszystko wpisywałam i w ogóle, teraz jak już nie używam to trochę spokojniejsza jestem 😂
 
Nasz Mały jeszcze za dużo nie robi (ma trochę ponad 3 tygodnie). Za dużo nie widzi i ciągle w ciągu dnia chce nadal do piersi więc też nie za wiele śpi. Jak pośpi dobrze w ciągu dnia, to potem w nocy jest problem i nie śpi za dobrze... Dziś np. jest taka nocka, ehhh...

Odbijać to go też w ogóle nie odbijam i ani nie ulewa ani nic, tylko bąki puszcza często. Ale nie wyproznia się też za bardzo... Jeszcze w zeszłym tygodniu robił 1-2 kupki dziennie, teraz już jest 2, albo nawet 3 dni cisza :( myślicie, że powinnam się martwić? Niby na blogu Hafiji dużo matek się wypowiadało że ich dzieci po karmieniu piersią czasami tydzień się nie wyproznialy i że lekarz mówił, że to normalne. Mikel jakoś bardzo się nie skarży więc póki co nic konkretnego z tym nie robię ale sama nie wiem 🤷

Dziewczyny, a jak u Was z wizytami? Dużo ludzi przychodzi? My wczoraj mieliśmy pierwszych gości poza rodziną. Zastanawiałam się jak to będzie bo wiedziałam że też będę musiała karmić przy gościach ale powiem Wam że chociaż były aż dwie wizyty, nie takie krótkie, w tym druga do 22:00, to bardzo fajnie było, ja się zakrywalam chustą podczas karmienia więc czułam się komfortowo, Mikelek był spokojny, a ja zdałam sobie sprawę, że trochę mi brakowało już życia społecznego ;P
 
Nasz Mały jeszcze za dużo nie robi (ma trochę ponad 3 tygodnie). Za dużo nie widzi i ciągle w ciągu dnia chce nadal do piersi więc też nie za wiele śpi. Jak pośpi dobrze w ciągu dnia, to potem w nocy jest problem i nie śpi za dobrze... Dziś np. jest taka nocka, ehhh...

Odbijać to go też w ogóle nie odbijam i ani nie ulewa ani nic, tylko bąki puszcza często. Ale nie wyproznia się też za bardzo... Jeszcze w zeszłym tygodniu robił 1-2 kupki dziennie, teraz już jest 2, albo nawet 3 dni cisza :( myślicie, że powinnam się martwić? Niby na blogu Hafiji dużo matek się wypowiadało że ich dzieci po karmieniu piersią czasami tydzień się nie wyproznialy i że lekarz mówił, że to normalne. Mikel jakoś bardzo się nie skarży więc póki co nic konkretnego z tym nie robię ale sama nie wiem 🤷

Dziewczyny, a jak u Was z wizytami? Dużo ludzi przychodzi? My wczoraj mieliśmy pierwszych gości poza rodziną. Zastanawiałam się jak to będzie bo wiedziałam że też będę musiała karmić przy gościach ale powiem Wam że chociaż były aż dwie wizyty, nie takie krótkie, w tym druga do 22:00, to bardzo fajnie było, ja się zakrywalam chustą podczas karmienia więc czułam się komfortowo, Mikelek był spokojny, a ja zdałam sobie sprawę, że trochę mi brakowało już życia społecznego ;P
Tak, to absolutnie normalne, jeżeli dziecko się tak wypróżnia i się nie skarży. Znaczy, że brzuszek mu nie boli i wszystko dobrze 👍🏻 Każde dziecko jest inne. Trzeba się martwić tylko kiedy zauważysz zmianę w zachowaniu dziecka, że na przykład jest mu ciężko się wypróżnić, płacze, ma bolesne bąki i t.d. Jak tego nie ma - to wszystko super ❤️ Możesz dla pewności zapytać położnej.

U nas synek robi teraz 5-6 kupek na dobę (było 8-9🙉), ma niecałe 6 tygodni.
I uważam, że to też jest jak najbardziej OK 👌🏻chociaż mi mówili, że około 6 tygodnia dziecko może mieć około 1-2 kupek na dobę. Może u nas wpływa na to probiotyk BioGaia, który podajemy, a może po prostu u synka tak funkcjonuje układ pokarmowy😊 Ja się tym nie martwię 😊
 
Jeśli chodzi o wizytach, u nas tylko raz byli przyjaciele w domu (2 osoby), Mirek miał 1 miesiąc i mi się wydaje, że czuł się niespokojnie wtedy, dużo płakał. Dzieci są chyba bardzo wrażliwe na to, może nie miał wtedy nastroju na gości.
Jeszcze jedni przyjaciele też chcieli przyjść, ale nie wiem jak to ogarnąć, bo oni maja 2ke dzieci i one są straaaaszno głośni, nie ma szansy aby Miruś spał albo czuł się z nimi spokojnie, dlatego w domu u nas się na razie nie spotykamy...
A w ten weekend może się spotkamy z dwoma innymi przyjacielami na ich działce, zobaczymy jak będzie 🙂 na łonie przyrody powinno być dobrze 🙂
 
reklama
My mamy taras i siedzieliśmy na tarasie. Mikelkowi chyba wszystko jedno kto jest w domu... Nie jest tego jeszcze za bardzo świadomy. On tylko myśli w kategoriach "jeść" i "spać" i wszystko inne ma gdzieś 😜

Myślę że działka to fajne miejsce na spotkanie :)

My w poniedziałek i wtorek byliśmy już na wsi u teściów. Mikel nawet nie miał trzech tygodni... Wzbraniałam się przed tym, ale mąż mnie tak męczył żeby jechać i w końcu uległam. I to nie był dobry pomysł bo Mały płakał a aucie (jedzie się pół godziny) i nawet nie było gdzie stanąć, teściowa mnie wkurzała bo ciągle chciała brać synka na ręce a ja jeszcze nie jestem na to psychicznie gotowa 😅 no i za wesoło nie spędziłam tych dwóch dni, nawet trochę płakałam... A teraz mnie znowu Mąż meczy żeby na weekend tam jechać ale powiedziałam że nie i basta. Któraś z Was też ma tak zzytego z rodzicami partnera, który nie potrafi zrozumieć, że matka chce trochę spokoju i nacieszyć się sobą we trójkę pierwsze tygodnie, a nie jeździć po dziadkach?
 
Do góry