Moja lekarka kazała zrobić betahcg żeby potwierdzić ciążę i następnie zapisać się na wizytę. Na wizycie nie pytała nawet o dokładny wynik. Wystarczyło, że wyszła ciąża. Resztę sama sobie zobaczyła podczas badania.
Rozumiem, że niektórym to powtarzanie daje trochę spokoju, ale teraz widzę, że inne dziewczyny się stresują, bo nie robiły wcale albo robiły raz.
Spokojnie
to nie jest konieczne. Później hcg się już w ogóle nie bada i zostaje tylko badanie ginekologiczne/usg. Nie stresujcie się na zapas.