LolaLolina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2018
- Postów
- 310
We wt trafiłam do szpitala, miałam silne skurcze brzucha. Podano mi odrazu sterydy, środa to samo. Niestety od ok 3 mies cierpiałam na okrutne zaparcia.@LolaLolina wow GRATULCJE, sa prześliczne!!!!!Widze jakos szybko sie potoczyło, miałaś cc rozumiem? Co sie z toba dzialo, musiala ci hemoglobina spasc mocno? Zaczelo sie samo?Bardzo mocno Cie ściskam, trzymaj sie tam i dziewczynki.Dobrze ze ladnie jedza.Mojemu jeednemu tez saturacja spadala ale szybko sie poprawiło.Wszystko bedzie,a wslaściwie jest dobrze.
Bóle miałam okrutne, dostałam papawerynę, potem relanium, na koniec pompkę (ta leci 24h. Czułam się świetnie, ale jak tylko odłączyli, po 40 min ból wrócił. Znowu bóle wróciły. Kolejna papaweryna, zaraz potem relanium. To była sobota. Mąż mówi że zaczęłam odlatywać. W niedziele popołudniu przyjechała mama i teściowa z obiadem, ale ze mną nie dało się już rozm. Pojechałam na badanie a tam rozwarcie 2,5. A ja naćpana. Akcja porodowa trwała 3 h.
Jak mnie pozszywali mąż cały czas był przy mnie, obsługa obserwowała, te pierwsze 2 h są istotne. Przenieśli mnie na inną salę i mówię że chciałabym prysznic bo mi bardzo mokro. Mąż oponował, tłumaczył że to tylko pot... aż odkrył kołdrę. Poleciał po położne, dziewczyny blede zaraz po lekarza. On dotyka brzucha a tam fontanna.
Zabrali mnie na sale operacyjna, przetoczyli osocze, potem drugi raz.
Znam to z relacji męża bo ja nic nie pamiętam. Może tylko to że go błagałam malutki łyk wody lub soku.
Chaotycznie, wiem