reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Ja umówiłam się na połówkowe na 15 lutego.
Dziewczyny, jak czujecie się w pracy? Myślicie o zwolnieniu lekarskim? Ja coraz częściej mam potworne migreny wieczorami (praca przed komputerem), dojeżdżam spory kawałek, ok. godzinę w jedną stronę i wracając do domu mam wrażenie, że zejdę z tego świata i to wysiłek na granicy moich możliwości... Jak sama o tym myślę to brzmi to jak banał i jakbym się nad sobą użalała. Czasami jeżdżę samochodem, a czasami, gdy pogoda jest fatalna koleją miejską- ostatnio nie było miejsca, mnóstwo osób w przedziale i miałam wrażenie, że zaraz zemdleję. Nie wiem, czy to sygnał, że powinnam zwolnić, czy moje babskie narzekanie...
 
reklama
Ja połówkowe mam 6marca, póki co na 95% dziewczynka.
Od niespełna dwóch tygodni jestem na zwolnieniu. Nie chcieli mnie już w pracy i wygonili na L4 [emoji14]
Natka chyba już czas odpocząć [emoji4]
 
Niestety-bezsenne noce, poranki, gdzie nie mogę podnieść się z łóżka ze zmęczenia i ból kręgosłupa po 8h przed komputerem też mnie dotknął. Staram się często wstawać, gdzieś się przejść i kładę sobie poduszkę na krześle, ale wieczorami na serio czuję się jak stary człowiek z milionem dolegliwości :/
 
Ja umówiłam się na połówkowe na 15 lutego.
Dziewczyny, jak czujecie się w pracy? Myślicie o zwolnieniu lekarskim? Ja coraz częściej mam potworne migreny wieczorami (praca przed komputerem), dojeżdżam spory kawałek, ok. godzinę w jedną stronę i wracając do domu mam wrażenie, że zejdę z tego świata i to wysiłek na granicy moich możliwości... Jak sama o tym myślę to brzmi to jak banał i jakbym się nad sobą użalała. Czasami jeżdżę samochodem, a czasami, gdy pogoda jest fatalna koleją miejską- ostatnio nie było miejsca, mnóstwo osób w przedziale i miałam wrażenie, że zaraz zemdleję. Nie wiem, czy to sygnał, że powinnam zwolnić, czy moje babskie narzekanie...
Ja głównie pracuję zdalnie, ale czasem również dojeżdżam (ponad 1h w jedną stronę). Wtedy najgorszy głód :D Głowa po całym dniu przed komputerem również boli i brzuch się spina. Póki co pracuję, zobaczymy kiedy załatwią za mnie zastępstwo i kiedy wezmą mi część obowiązków. Jak będzie lżej to mogę pracować jeszcze trochę. O l4 myślałam w okolicach kwietnia, ale zobaczymy jak samopoczucie dopisze.

U mnie kolejna wizyta 7.02, wtedy pewnie zapiszę się na połówkowe. A kiedy płeć? Może na połówkowym się ujawni, a może dopiero po porodzie :D :D
 
@Aguu Ja przez pierwszy trymest pracowałam częściej z domu, ale doszły mnie słuchy, że zespołowi to nie odpowiada, bo ciężko się między sobą porozumiewać bez mojej obecności fizycznie w pracy. Więc od początku stycznia jestem cały czas w biurze, więc łącznie ponad 10 h poza domem. Później cały weekend odsypiam tydzień pracy, a bóle głowy są nie do zniesienia. Zapisałam się już do neurologa, bo żyje w ciągłym stresie, gdy tylko zaćmi mnie coś w czaszce :/
Sorry dziewczyny za to narzekania, mam od wczoraj blue monday :D
 
@Aguu Ja przez pierwszy trymest pracowałam częściej z domu, ale doszły mnie słuchy, że zespołowi to nie odpowiada, bo ciężko się między sobą porozumiewać bez mojej obecności fizycznie w pracy. Więc od początku stycznia jestem cały czas w biurze, więc łącznie ponad 10 h poza domem. Później cały weekend odsypiam tydzień pracy, a bóle głowy są nie do zniesienia. Zapisałam się już do neurologa, bo żyje w ciągłym stresie, gdy tylko zaćmi mnie coś w czaszce :/
Sorry dziewczyny za to narzekania, mam od wczoraj blue monday :D
To meczarnia. Ja nie dałam rady więc już miesiąc jestem na L4. Z zastepstwem za mnie był ogromny problem ale u nas to normalne ten problem byłby nawet gdybym poszła na l4 w dniu porodu. Tylko mnie za wiele w pracy nie trzymało. Praca z ludźmi i przed komputerem co drugi piątek 13h i kiepsko płatna:-) uprzedzilam lojalnie że będę szła na L4 i poszłam. Tylko ja z tymi moimi wymiotami to naprawde nie nadawalabym sie do pracy.
 
Ja również 8 h przed komputerem Ale kręgosłup boli więc od niedawna zrywam się do domu po 4-5 h. Na szczęście mam swoją firmę więc mogę sobie na to pozwolić. Na l4 nie idę bo jednak chce jeszcze wszystkiego dogladac.
Jestem zdania że trzeba słuchać organizmu więc jeśli czujesz zmęczenie i ból to uciekaj na l4. :)
 
Ja umówiłam się na połówkowe na 15 lutego.
Dziewczyny, jak czujecie się w pracy? Myślicie o zwolnieniu lekarskim? Ja coraz częściej mam potworne migreny wieczorami (praca przed komputerem), dojeżdżam spory kawałek, ok. godzinę w jedną stronę i wracając do domu mam wrażenie, że zejdę z tego świata i to wysiłek na granicy moich możliwości... Jak sama o tym myślę to brzmi to jak banał i jakbym się nad sobą użalała. Czasami jeżdżę samochodem, a czasami, gdy pogoda jest fatalna koleją miejską- ostatnio nie było miejsca, mnóstwo osób w przedziale i miałam wrażenie, że zaraz zemdleję. Nie wiem, czy to sygnał, że powinnam zwolnić, czy moje babskie narzekanie...
Tez mam 15tego [emoji4]
Ja w pracy ogolnie czulam sie ok, az do soboty. Pewnie posiedzie ze 2 tyg na zwolnieniu i wroce.
 
reklama
Ja też jestem na zwolnieniu od miesiąca jestem żołnierzem i teraz już chyba bym się w mundur nie dopieła chociaż plan był pracowania troszkę dłużej stwierdziłam że nie mam 20 lat i że fasola dla mnie najważniejsza
 
Do góry