reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Witam się i ja.
U mnie 8 tydzień i 25 lipiec.
Mam na imię Basia, mam 32 lata i prawie 4 letniego synka.
Ciąża 2ga planowana choć nie spodziewana tak szybko. Serduszko sprawdzone A w środę idę potwierdzić wiek bo z okresu nie jesteśmy w stanie nic wyliczyć i to wielka zagadka.

Postaram się was doczytać, choć moje mdłości nie pozwalają mi się skupić na czymkolwiek dłużej

Witaj! U nas podobnie, termin z OM 27 lipca, mam 32 lata i synka który w marcu będzie mieć 4 latka :)
 
reklama
Ja używam płynu do higieny intymnej, nie wiem czy mogłabym z niego zrezygnować, nie wyobrażam sobie myć się sama woda. Naszczescie nigdy infekcji i tego typu problemów nie miałam.
Jak mam okres to podpaski lub tampony a w ostatnie 2-3 dni okresu wkładka tylko, ale ja ogólnie nie mam jakoś obfitego okresu tylko raczej mały.

A używania wkładek poza okresem sobie nie wyobrażam. Do spania również. Nie dziwne , ze później kobiety maja problem z infekcjami.
 
No wlasnie kiedyś kobiety nie mialy tylu infekcji bo wlasnie stosowaly sie do zalecen z artykułu, który przytoczyla któraś z Was...i jakieś 60 lat temu to bylo naturalne. Nie bylo płynów do higieny intymnej, tamponow podpasek - pamiętam jak babcia mi opowiadała jak była młoda to właśnie bawelniane szmatki sobie kobiety podkladaly. Nikt tez nie kąpał sie codziennie, a tym bardziej kilka razy dziennie. Nie bylo też tylu alergii i problemów skórnych - a higiena byla slabsza niż teraz....
No i z tego nasuwa sie jeden wniosek...przesadzamy trochę z tą czystością, same sobie stwarzamy problemy tak naprawde...
No ale ja nie wyobrażam sobie isc spac bez wcześniejszego umycia chociazby tych strategicznych miejsc...no ale robie to raz dziennie...śpię bez majtek od wielu lat... Przy okresie uzywam tamponow...wkladek uzywam tylko na koniec okresu...i na szczęście nigdy jeszcze nie mialam infekcji i mam nadzieje ze już tak zostanie :)
 
No wlasnie kiedyś kobiety nie mialy tylu infekcji bo wlasnie stosowaly sie do zalecen z artykułu, który przytoczyla któraś z Was...i jakieś 60 lat temu to bylo naturalne. Nie bylo płynów do higieny intymnej, tamponow podpasek - pamiętam jak babcia mi opowiadała jak była młoda to właśnie bawelniane szmatki sobie kobiety podkladaly. Nikt tez nie kąpał sie codziennie, a tym bardziej kilka razy dziennie. Nie bylo też tylu alergii i problemów skórnych - a higiena byla slabsza niż teraz....
No i z tego nasuwa sie jeden wniosek...przesadzamy trochę z tą czystością, same sobie stwarzamy problemy tak naprawde...
No ale ja nie wyobrażam sobie isc spac bez wcześniejszego umycia chociazby tych strategicznych miejsc...no ale robie to raz dziennie...śpię bez majtek od wielu lat... Przy okresie uzywam tamponow...wkladek uzywam tylko na koniec okresu...i na szczęście nigdy jeszcze nie mialam infekcji i mam nadzieje ze już tak zostanie :)

Ja myślę, że na to nie ma reguły. Owszem kiedyś podejście do higieny było inne - ale też np. żyło się znacznie krócej niż dziś. Na początku XX w. średnia długość życia w USA była ok. 50 lat...
A Japończycy? Mają wręcz obsesyjne podejście do higieny i czystości i największą liczbę stulatków na świecie ;-).

Ja używam płynu do higieny intymnej do skóry wrażliwej - naprzemiennie z Białego Jelenia i Lactacydu. W trakcie okresu stosuję podpaski. Śpię albo w bawełnianej piżamie albo w jedwabnej. Kilka lat temu pokochałam jedwab. Niesamowity komfort spania, rewelacja dla skóry twarzy i dla włosów. Zainwestowałam w kilka poszewek na poduszki i dwie pary jedwabnych piżam. Super sprawa! I mój mąż i moi rodzice, jak zbliża się jakieś święto typu moje imieniny, urodziny czy Gwiazdka - to jak nie mają pomysłu na prezent to wiedzą, że jedwabna poszewka na poduszkę będzie strzałem w 10! ;-)
Udanego poniedziałku! :-)
 
No wlasnie kiedyś kobiety nie mialy tylu infekcji bo wlasnie stosowaly sie do zalecen z artykułu, który przytoczyla któraś z Was...i jakieś 60 lat temu to bylo naturalne. Nie bylo płynów do higieny intymnej, tamponow podpasek - pamiętam jak babcia mi opowiadała jak była młoda to właśnie bawelniane szmatki sobie kobiety podkladaly. Nikt tez nie kąpał sie codziennie, a tym bardziej kilka razy dziennie. Nie bylo też tylu alergii i problemów skórnych - a higiena byla slabsza niż teraz....
No i z tego nasuwa sie jeden wniosek...przesadzamy trochę z tą czystością, same sobie stwarzamy problemy tak naprawde...
No ale ja nie wyobrażam sobie isc spac bez wcześniejszego umycia chociazby tych strategicznych miejsc...no ale robie to raz dziennie...śpię bez majtek od wielu lat... Przy okresie uzywam tamponow...wkladek uzywam tylko na koniec okresu...i na szczęście nigdy jeszcze nie mialam infekcji i mam nadzieje ze już tak zostanie :)
Ale tez dawniej nie golily miejsc intymnych i chodzily w spodnicach ;)
Przesada w każdą stronę niestety będzie mieć złe skutki. Dzieci też nie trzymamy pod kloszem, pozwalamy jeść piasek :D :D Równowaga to podstawa.


U Was też taką paskudna pogoda? Mam wrażenie że mi dach zaraz porwie. Średnia została w domu bo ja coś brzuch bolał... byle rzygania nie było ;)
Miłego dnia
Ktoś dziś wizytuje?
 
Ale tez dawniej nie golily miejsc intymnych i chodzily w spodnicach ;)
Przesada w każdą stronę niestety będzie mieć złe skutki. Dzieci też nie trzymamy pod kloszem, pozwalamy jeść piasek :D :D Równowaga to podstawa.


U Was też taką paskudna pogoda? Mam wrażenie że mi dach zaraz porwie. Średnia została w domu bo ja coś brzuch bolał... byle rzygania nie było ;)
Miłego dnia
Ktoś dziś wizytuje?
No właśnie depilacja w tamtych miejscach tez zbyt zdrowa nie jest....ale jak żyć z buszem szczegolnie w lato ;)
 
U mnie też taka marna pogoda. Zaliczyłam laboratorium, myślałam,że tam padnę na przemian było mi niedobrze i słabo, tyyyle ludzi i duchota. Teraz tydzień czekania na wyniki i do urologa, mam nadzieję,że antybiotyk mi pomógł.
Kończę właśnie sniadanie i biorę się za robotę. Nie chce mi się strasznie, ale im szybciej to uszyje,tym szybciej będę mogła szykować dom na święta,więc cel jest słuszny [emoji6]
 
Dzień dobry mamuśki ;) ale stres ojeju ... Jak już zobaczę serduszko to chyba dopiero się uspokoję ... Nie może być inaczej . Już kocham tego bąbelka , boje się go ale kocham . Mam dziś dużo pytań do mojej Pani ginekolog , w sumie z Anną mimo pierwszej ciąży miałam mniej pytań . Jakoś czuje taki niepokój podświadomie . Ale byle do 17.30 [emoji4]
 
reklama
Do góry