Czytając wypowiedzi dziewczyn to chyba co druga/trzecia z nas straciła ciążę. Ja w tym roku dwie, w tym pierwsza bliźniacza lub trojacza. I to było na etapie 6/7 tc. W piątek wizyta i może być ok a za dwa, trzy tygodnie mogę stracić znowu tą ciążę. Na razie myślę pozytywnie, chociaż też mam obawy. Mąż mi wyjeżdża na kilka tygodni i obym nie plamila w tym czasie, bo czwóreczka w domu. Jestem pełna obaw, ale mam nadzieję, że tym razem będzie dobrze. I Tobie też tego życzę!
Z resztą wszystkim z nas. A jak się nie uda... To będzie kolejny bobas dla nieba.
Urodziłam bliźniaczki, ale jedno jajeczko w tamtej ciąży trojaczej się nie zagnieździło i też straciłam. Tak więc na ziemi mam czwórkę, w niebie gromadkę a za dwa dni się dowiem, ile w brzuchu.
Ściskam Ciebie mocno i ślę same pozytywne myśli.