reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy 2019

Widze ze nie tylko u mnie chleb i ser wchodzi.

Ennis, ja tez czuje sie lepiej ale boje sie glosno powiedziec ze mdlosci przechodza. Bo wtedy wracaja do mnie ze dwojana moca.

Dzisiaj zaczelam 9ty tydzien [emoji4] nie plamie 2 dzien, widzac lezenie mi pomaga.

U mnie noce to masakra, ale co sie dziwic jak w dzien spie to w nocy nie moge.
No ja się pochwalilam i w autobusie mnie zmoglo i po wyjściu zygalam
3mm z bijacym serduchem!!!!!!!!!!!aaaaaaa ale sie poryczalam!
Gratulacje!!!
Cześć dziewczyny, chciałabym do Was dołączyć. O ciąży wiem od kilku dni, termin na 25.07 albo na 1.08, różnie apki pokazują. Mam 34 lata i to moja pierwsza ciąża[emoji173]
Witamy
plamienie sie pojawilo znowu :( wzielam duphaston... i ide spac... poczekam do jutra bo przrciez i tak na tym etapie lekarz nic mi nie powie.. takze do jutra dziewczynki ja sie wylaczam dzisiaj... GRATULACJE dla nowych mam oraz dla mam ktore dzisiaj byly na wizycie :) buziole [emoji173]
Trzymaj się i odpoczywaj
 
reklama
Prawda jest taka ze jak z ciaza coś jest nie tak to nic nie pomoże, ani leżenie ani tabletki, jedynie co to jak jest niski progesteron to tabetki. Ale jak z dzieckiem jest coś nie tak to nie ma rady.
Nie ma co panikować na zapas ani tym bardziej brać tabletek na własna rękę, skoro jutro masz wizytę. Napewno będzie wszystko dobrze, plamienia ma wiele kobiet, ja tez mam ale przestałam się tym przejmować, co ma być to będzie :) uszy do góry

Ja wychodzę z tego samego założenia, że co ma być, to będzie.
Ja ograniczyłam swoje aktywności do minimum. Ale przy trójce dzieci to minimum jest tylko w teorii. Dzisiaj pobolewało mnie podbrzusze. No i co z tym zrobię? No nic. Dzieci z przedszkola muszę odebrać. Kilka wdechów i do przodu.
 
Prawda jest taka ze jak z ciaza coś jest nie tak to nic nie pomoże, ani leżenie ani tabletki, jedynie co to jak jest niski progesteron to tabetki. Ale jak z dzieckiem jest coś nie tak to nie ma rady.
Nie ma co panikować na zapas ani tym bardziej brać tabletek na własna rękę, skoro jutro masz wizytę. Napewno będzie wszystko dobrze, plamienia ma wiele kobiet, ja tez mam ale przestałam się tym przejmować, co ma być to będzie :) uszy do góry

Zgadzam się w 100%, podobnie jak dziewczyny. Tak, ja plamiłam ponad miesiąc, w tym 2-3 dni krwawienia tak obfitego jak na okres. Byłam pewna, że po wszystkim już, a jednak nie. Poza tymi plamieniami moja pierwsza ciąża była zupełnie bezproblemowa właściwie. Wylądowałam w szpitalu w 7tc i wyszłam na żądanie po jednym dniu (po konsultacji z gin prowadząca). Zw na to, że ciąża była z in vitro od początku brałam wszystko co się da na podtrzymanie, łącznie ze sterydem, w szpitalu po prostu nic więcej nie mogli zrobić dla mnie, bo zwyczajnie się nie da. Wiec zdecydowałam o wyjściu, bo jednak w domu zdecydowanie stres mniejszy, a komfort milion razy większy. Generalnie dążę do tego, że trzeba być dobrej myśli na ile to możliwe, nastawienie też ma znaczenie, a to jedyne nad czym mamy jakąkolwiek kontrolę. Jeśli ciało na tym etapie eliminuje zarodek to wie co robi, bo to oznacza, że on po prostu nie miał szans na przetrwanie. Większość kobiet nawet nie wie o tak wczesnej stracie (jeśli się nie starasz, to nie robisz raczej testu przed terminem), a tu to oczekiwanie i nadzieja bardzo potrafią namieszać w głowie. Jeśli sytuacja będzie się powtarzać lub ciąży nie będzie po roku starań to wtedy czas na wizytę w klinice niepłodności.
 
Zgadzam się w 100%, podobnie jak dziewczyny. Tak, ja plamiłam ponad miesiąc, w tym 2-3 dni krwawienia tak obfitego jak na okres. Byłam pewna, że po wszystkim już, a jednak nie. Poza tymi plamieniami moja pierwsza ciąża była zupełnie bezproblemowa właściwie. Wylądowałam w szpitalu w 7tc i wyszłam na żądanie po jednym dniu (po konsultacji z gin prowadząca). Zw na to, że ciąża była z in vitro od początku brałam wszystko co się da na podtrzymanie, łącznie ze sterydem, w szpitalu po prostu nic więcej nie mogli zrobić dla mnie, bo zwyczajnie się nie da. Wiec zdecydowałam o wyjściu, bo jednak w domu zdecydowanie stres mniejszy, a komfort milion razy większy. Generalnie dążę do tego, że trzeba być dobrej myśli na ile to możliwe, nastawienie też ma znaczenie, a to jedyne nad czym mamy jakąkolwiek kontrolę. Jeśli ciało na tym etapie eliminuje zarodek to wie co robi, bo to oznacza, że on po prostu nie miał szans na przetrwanie. Większość kobiet nawet nie wie o tak wczesnej stracie (jeśli się nie starasz, to nie robisz raczej testu przed terminem), a tu to oczekiwanie i nadzieja bardzo potrafią namieszać w głowie. Jeśli sytuacja będzie się powtarzać lub ciąży nie będzie po roku starań to wtedy czas na wizytę w klinice niepłodności.
ja wszystko rozumiem tylko chodzi o to ze poprzednim razem bylo tak samo ale okres spoznil sie 3 dni... teraz okres spoznia sie juz 21 dni .... myslalm ze najgorsze za mna... ciezko przelknąc to miesiac po miesiacu... wzielam ten duphaston i leze... zobaczymy jutro ale przeczucie mam kiepskie...raczej nastawiona jestm na zle wiesci :( dobrze ze narzeczony ma urlop i obiecal ze pojedzie ze mna... chociaz tyle ze bede miala oparcie..
 
ja wszystko rozumiem tylko chodzi o to ze poprzednim razem bylo tak samo ale okres spoznil sie 3 dni... teraz okres spoznia sie juz 21 dni .... myslalm ze najgorsze za mna... ciezko przelknąc to miesiac po miesiacu... wzielam ten duphaston i leze... zobaczymy jutro ale przeczucie mam kiepskie...raczej nastawiona jestm na zle wiesci :( dobrze ze narzeczony ma urlop i obiecal ze pojedzie ze mna... chociaz tyle ze bede miala oparcie..
Doskonale cię rozumiem przeżywałam to samo miesiąc temu i ciężko się z tym pogodzić
 
zuzkaaa postaraj się wierzyć, że będzie dobrze, bo co innego pozostało? Jutro masz wizytę, pewnie wszystko się wyjaśni. A teraz leż, obejrzyj coś lekkiego i postaraj się oczyścić głowę. Trzymam kciuki!
 
ja wszystko rozumiem tylko chodzi o to ze poprzednim razem bylo tak samo ale okres spoznil sie 3 dni... teraz okres spoznia sie juz 21 dni .... myslalm ze najgorsze za mna... ciezko przelknąc to miesiac po miesiacu... wzielam ten duphaston i leze... zobaczymy jutro ale przeczucie mam kiepskie...raczej nastawiona jestm na zle wiesci :( dobrze ze narzeczony ma urlop i obiecal ze pojedzie ze mna... chociaz tyle ze bede miala oparcie..

Glowa do góry! Jak masz możliwość, to wypoczywaj. A jeśli mimo to mocno się stresujesz, to jedź na IP. Ja w pierwszej ciąży w 4 lub 5 tc dostalam dziwnych bóli. W ogóle się nie zastanawiałam i pojechałam do szpitala. Zbadali, zrobili USG, sprawdzili, czy to może nie wyrostek. Bylam spokojniejsza.
 
reklama
Moja wizyta w pon dotyczyć będzie zabiegu więc na tym etapie nie będzie nic widać jeszcze czyli jak u mnie 3t+5d to najlepiej tak za 3 tygodnie?
No myślę że tak byłoby najlepiej. Długie to czekanie ale musimy ćwiczyć cierpliwość.
Cześć dziewczyny, chciałabym do Was dołączyć. O ciąży wiem od kilku dni, termin na 25.07 albo na 1.08, różnie apki pokazują. Mam 34 lata i to moja pierwsza ciąża[emoji173]
Miło Cię tu widzieć :)
Ja się w końcu zdecydowałam na lekarza i ide 3.12. Mam nadzieję że bd mieć dobre wiadomości bo mąż ma ur 6.12 i wtedy bym mu powiedziała. Sama trochę jeszcze jestem w szoku i nie dowierzam w to co się stało. Niestety póki co o oszczędzaniu przy mojej małej nie ma szans. Aż się boję co bd dalej.
Wizytujemy razem :)
 
Do góry