Eh generalnie boję się pappy z kilku powodów , od początku ciąży miałam stres, najpierw dwa krwiaki podkosmowkowe , jeden dawno zniknął drugi mam nadzieję już też, czekam na usg. Potem wyszedł mi fałszywie dodatni wynik cytomegalii niby świeże zakażenie ale w poradni zakaznej cytomegalie wykluczyli na szczęście ale przeryczalam dwa tygodnie :/ boję się co mnie teraz z pappa czeka
Skończyłam w lato 35 lat, więc już do statystyk mi doloza i mam nadwagę a wagę się też tam wpisuje i obawiam się że to mi też nie pomoże. Gdzieś czytałam że luteina albo duphaston mogą źle wpłynąć na test krwi a ja biorę od miesiąca duphaston ze względu na krwiaka. No i jak coś nie teges z lozyskiem... A ja być może mam nadal krwiaka.... Kurde mam dosyć stresów w tej ciąży. Sądziłam że druga ciąże już na luzie przejdę z innym podejściem a tu dupa. Z synem się stresowalam a było idealnie i lajtowo a teraz...
kurde nie mogę o niczym innym myśleć, lekarz nalega na Pappe I nawet się już umówiłam.
Tyle w necie piszą o złych wynikach które można sobie było w buty w sądzić już się boję tego stresu jak wyjdzie źle