reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Ennis, dlatego beda Cie monitorowac caly czas. U znajomej nikt nie zrobil badan na cukrzyce, bo tu robia tylko jak jest obciazenie genetyczne. Tak sie tlumaczyli, ze pewnie miala cukrzyce. Ale ja mysle, ze za dlugo ja przetrzymali. Mi w trakcie porodu odmawiali cc, a nawet jedna ze starzystek powiedziala, ze cesarka to nie jest zyczenie. A jak cos pojdzie nie tak, to zaraz moge sie starac o kolejne dziecko. Wpadlam w taki szal, ze w koncu ordynatorka przyszla. Zabrala mnie na inna sale i znieczuli, wsadzila lapy i przekrecila mala. Szczypcami probowali ja wyciagnac az zaczela tracic tetno. Wcisnela.ja z powrotem do srodka i zrobila cesarke. Przy tym zjebke zrobila mojej poloznej ze za pozno ja zawolala. Ze 2 godziny wczesniej urodzilabym bez cc. Serio jak cala opieke przed i po porodzie oceniam na duzy plus, tak samo rodzenie - dramat. Dlatego tez, tyle zwlekalismy z kolejnym dzieckiem.
To mnie pocieszylas. Ja tam nie mam zamiaru się z nimi uzerac i będę wymagać. Chłopa też mam takiego co się nie boi wydrzec i wymagać odpowiedniej opieki. Damy radę i urodzimy :)
 
reklama
Kurcze, a ja odwrotnie, balabym się cesarki. Jak widziałam te zombie na korytarzu trzymające się za brzuchu, zgięte w pół..ja dwie godziny po porodzie już siedziałam na dupie:) w ogóle te dwa ostatnie porody to bajka:) szczególnie ostatni. Pierwszego nie wspominam dobrze, rodziłam na oksytocynie, córka cofala się w kanale, o ile do 7cm moglam być np w wannie,to potem już tylko podpięta do oxy:/ z resztą miałam po niej takie bole krzyzowe,że i tak niebardzo mogłam się ruszać. Skończyło się tym,że gin mi położył przedramiona na brzuchu i razem wypchnelismy mała. Potem się okazało, że była owinięta pępowina za szyję i bark i generalnie to cud,że tak się skończyło.
 
Haha no tak blada bylam jam zombie. Nawet jedzenie bolalo, nie wspominajac o pytaniach czy juz kupacza zrobilam [emoji16]
W uk jak wszystko jest ok, to wypuszczaja do domu pp 4-6 godzinach po sn. Wiec warto w sumie. Gorzej jak z zoltaczka trzeba wrocic za chwile.

Ennis, dlatego sprawe porodu od razu trzeba zalatwiac. Potem to juz nikt nie slucba, bo kobieta krzyczy w bolach. Ktore w sumie nie sa takie mocne jak juz wiadomo czego sie spodziewac. Przynajmej ja tak mysle, tylko psychika i chlop nie pozwalaja mi na sn [emoji16]
 
A ja się nie drę [emoji4] ja cierpię w srodku, po cichu hehehe;) u nas na porodowce są otwarte boxy i zza tych kotar różne rzeczy słychać, ostatnio musiałam spędzić tam całą noc, bo nie mieli mnie gdzie położyć, to oka nawet nie zmrużyłam (A na drugi dzień musiałam rodzić) tak się te baby darły [emoji58]
 
Ja wiem ze to kiepskie porównanie ale jak wycinali mi wyrostek to 3h po już chodziłam [emoji23][emoji23] 4h już jeść mi dali. Więc może nie będzie tak źle.
 
Ennis mnie po cc 24g bez jedzenia trzymali.

Jagodka, my chcemy za jakia czas wrocic do Pl. Miedzy innymi dlatego teraz jestem w ciazy, zeby rodzic jeszcze w UK. Wspolne sale porodowe nie sa dla mnie [emoji6]
 
Renisus, to nie jest wspólna sala, to taki dziwny twór. Ma trzy sciany i kotarę, obok są kolejne, sąsiadują ścianami, wszystkie maja wyjście w stronę położnych
 
reklama
Coraz bardziej się stresuję... Wizytę mam o 18.15. Odebrałam dziś różne wyniki i jedno źle. Tsh: 3,25.:sad::sad: Masakra. Ostatnio było 2,3 więc podwyższyła, żeby było jeszcze mniejsze. Dupaaaa…. Wizytę mam dopiero 12.01. Nie wiem co zrobić do tego czasu.. Zapisać się gdzie indziej do endo? :sad:
 
Do góry