reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2019

Co do porodu, to nie wiem czy chcę, żeby mąż przy tym był. Przy pierwszym nie było go w mieście i nie mógł przyjechać, przy drugim był 5 minut po wszystkim (no ale jednak wpuscili go na porodowke i siedział z nami te 2 godziny). Mam plan jechać w ostatniej chwili do szpitala. No ale że zawsze jestem po terminie, to się obsram, że coś będzie nie tak i jadę szybciej... Do szpitala mam 15 minut samochodem, ale nie wiem czy mąż by poród przyjął w razie czego hahaha :)
 
reklama
Misty kciuki!
Mnie dziś o 5 obudził syn, że chce kopę. Okazało się że ma biegunkę, od tego czasu już 5 razy był w łazience:( nie chce pić smecty, dałam mu węgiel, mam nadzieję ze jakos to ogarniemy i szybko przejdzie, bo święta niedługo, a tu jakiś wirus ewidentnie. Ja wizytę mam jutro po południu. Ogarnę się i jadę do labu, zrobię jakąś morfologię, żeby nie jechać na pusto do gina jutro
 
Hej. Jestem załamana. W czwartek miałam wizytę, wszystko super. Wczoraj byłam z mężem na zakupach. Po 2 godzinach weszłam drugi raz do toalety. I co? I miałam dużo czerwonej, żywej krwi. Dzwonię do gina. Mówi że mnie przyjmnie za godzinkę, więc szybko pojechaliśmy do domu, umylam się ogarnęłam w miarę możliwości i pojechaliśmy. Lekarz mi zmierzył ciśnienie oczywiscie wysokie. Potem zaprosił na fotel. Zobaczyłam bijące serduszko, uspokoiłam się . Byłam szczęśliwa a zarazem przerażona. Lekarz powiedział, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. Mam małego krwiaka, więc być może od tego krwawie. Dostałam tym razem luteine pod język 2 razy dziennie i dupka 4 razy dziennie. Lekarz powiedział że mogę mieć jeszcze krwawienia, plamienia i żeby za wczasu się nie martwi. Wróciliśmy do domu. I znowu miałam krew- mniej. Cały czas od wczoraj się utrzymuje ta krew na szczęście jest jej mniej. Jest tylko w środku ze śluzem i nie jest już tak czerwona jak wczoraj. Boję się, martwię o moje dziecko. :sad:W czwartek tylko na usg idę. Miała któraś podobną sytuację? Musi być dobrze.
 
Hej. Jestem załamana. W czwartek miałam wizytę, wszystko super. Wczoraj byłam z mężem na zakupach. Po 2 godzinach weszłam drugi raz do toalety. I co? I miałam dużo czerwonej, żywej krwi. Dzwonię do gina. Mówi że mnie przyjmnie za godzinkę, więc szybko pojechaliśmy do domu, umylam się ogarnęłam w miarę możliwości i pojechaliśmy. Lekarz mi zmierzył ciśnienie oczywiscie wysokie. Potem zaprosił na fotel. Zobaczyłam bijące serduszko, uspokoiłam się . Byłam szczęśliwa a zarazem przerażona. Lekarz powiedział, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. Mam małego krwiaka, więc być może od tego krwawie. Dostałam tym razem luteine pod język 2 razy dziennie i dupka 4 razy dziennie. Lekarz powiedział że mogę mieć jeszcze krwawienia, plamienia i żeby za wczasu się nie martwi. Wróciliśmy do domu. I znowu miałam krew- mniej. Cały czas od wczoraj się utrzymuje ta krew na szczęście jest jej mniej. Jest tylko w środku ze śluzem i nie jest już tak czerwona jak wczoraj. Boję się, martwię o moje dziecko. :sad:W czwartek tylko na usg idę. Miała któraś podobną sytuację? Musi być dobrze.
Karcia ja bardzo dużo krwawilam z córką w ciąży i z ostatnim synem też. Mają się dobrze:) krew nie zawsze oznacza koniec ciąży. Bądź dobrej myśli i się oszczędzaj
 
Hej. Jestem załamana. W czwartek miałam wizytę, wszystko super. Wczoraj byłam z mężem na zakupach. Po 2 godzinach weszłam drugi raz do toalety. I co? I miałam dużo czerwonej, żywej krwi. Dzwonię do gina. Mówi że mnie przyjmnie za godzinkę, więc szybko pojechaliśmy do domu, umylam się ogarnęłam w miarę możliwości i pojechaliśmy. Lekarz mi zmierzył ciśnienie oczywiscie wysokie. Potem zaprosił na fotel. Zobaczyłam bijące serduszko, uspokoiłam się . Byłam szczęśliwa a zarazem przerażona. Lekarz powiedział, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. Mam małego krwiaka, więc być może od tego krwawie. Dostałam tym razem luteine pod język 2 razy dziennie i dupka 4 razy dziennie. Lekarz powiedział że mogę mieć jeszcze krwawienia, plamienia i żeby za wczasu się nie martwi. Wróciliśmy do domu. I znowu miałam krew- mniej. Cały czas od wczoraj się utrzymuje ta krew na szczęście jest jej mniej. Jest tylko w środku ze śluzem i nie jest już tak czerwona jak wczoraj. Boję się, martwię o moje dziecko. :sad:W czwartek tylko na usg idę. Miała któraś podobną sytuację? Musi być dobrze.
a lekarz powiedział skąd ten krwiak? Będzie dobrze. Gdyby było naprawdę źle odesłałby Ciebie do szpitala. A skoro krwi mniej to pewnie krwiak pękł i to co najgorsze już wypłynęło a oczyścić do końca się musi. Nie martw się, zobaczysz ze zaraz wszystko się ustabilizuje. Może powinnaś monitorować ciśnienie?
 
Hej. Jestem załamana. W czwartek miałam wizytę, wszystko super. Wczoraj byłam z mężem na zakupach. Po 2 godzinach weszłam drugi raz do toalety. I co? I miałam dużo czerwonej, żywej krwi. Dzwonię do gina. Mówi że mnie przyjmnie za godzinkę, więc szybko pojechaliśmy do domu, umylam się ogarnęłam w miarę możliwości i pojechaliśmy. Lekarz mi zmierzył ciśnienie oczywiscie wysokie. Potem zaprosił na fotel. Zobaczyłam bijące serduszko, uspokoiłam się . Byłam szczęśliwa a zarazem przerażona. Lekarz powiedział, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. Mam małego krwiaka, więc być może od tego krwawie. Dostałam tym razem luteine pod język 2 razy dziennie i dupka 4 razy dziennie. Lekarz powiedział że mogę mieć jeszcze krwawienia, plamienia i żeby za wczasu się nie martwi. Wróciliśmy do domu. I znowu miałam krew- mniej. Cały czas od wczoraj się utrzymuje ta krew na szczęście jest jej mniej. Jest tylko w środku ze śluzem i nie jest już tak czerwona jak wczoraj. Boję się, martwię o moje dziecko. :sad:W czwartek tylko na usg idę. Miała któraś podobną sytuację? Musi być dobrze.
Bardzo współczuję Ci. Domyślam się co przeżyłas jak zobaczyłas tą krew. Ja w poprzedniej ciąży około 11/12 tygodnia miałam ciemnobrazowe plamienie i też byłam przerażona. Mam nadzieję że sytuacja już więcej się nie powtórzy. Ze to był mały krwiaczek który pękł i że wszystko co najgorsze już za Wami. Postaraj się nie stresować. Będzie wszystko dobrze [emoji106]
 
Karcia myślami jestem z tobą. Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze i jutrzejsze wizyty. Dziewczyny dajcie znać jak już będziecie po. Ja dzisiaj miałam ciężką noc coś spać nie mogłam. Boli mnie kręgosłup w dolnym odcinku. Jeszcze dużego brzucha nie mam a już na kręgosłup narzekam.
 
reklama
a lekarz powiedział skąd ten krwiak? Będzie dobrze. Gdyby było naprawdę źle odesłałby Ciebie do szpitala. A skoro krwi mniej to pewnie krwiak pękł i to co najgorsze już wypłynęło a oczyścić do końca się musi. Nie martw się, zobaczysz ze zaraz wszystko się ustabilizuje. Może powinnaś monitorować ciśnienie?
Lekarz nie powiedział skąd ten krwiak. Jeżeli chodzi o ciśnienie to zawsze mam dobre, wczoraj wyjątkowo miałam wysokie ale wiadomo stres. Staram się nie martwić. Dzięki za dobre słowo
 
Do góry