reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2019

Tak sb myślę że może mnie te moje mdłości już powoli opuszczają. Wcześniej miałam od 12 do wieczora a od kilku dni występują tylko wieczorami. Może jest jakaś nadzieję że to już koniec? [emoji848]
Który masz tydzień? Wiesz... Każdy organizm jest inny. Może Twój szybciej się przyzwyczai. Ja miałam już złudzenia, że przejdzie jakoś tydzien temu. Trafiło mi się kilka lepszych dni. No ale wróciło. Najgorzej właśnie wieczorami. Leci 11 tydzień (10+2).
 
reklama
Który masz tydzień? Wiesz... Każdy organizm jest inny. Może Twój szybciej się przyzwyczai. Ja miałam już złudzenia, że przejdzie jakoś tydzien temu. Trafiło mi się kilka lepszych dni. No ale wróciło. Najgorzej właśnie wieczorami. Leci 11 tydzień (10+2).
Ja się pochwalilam lekarzowi że już lepiej i co? Zdążyłam wyjść i chawt [emoji23] [emoji23] ja się już lepiej nie chwale i nie cieszę bo zaraz potem przychodzi ze zdwojoną siła.
 
Który masz tydzień? Wiesz... Każdy organizm jest inny. Może Twój szybciej się przyzwyczai. Ja miałam już złudzenia, że przejdzie jakoś tydzien temu. Trafiło mi się kilka lepszych dni. No ale wróciło. Najgorzej właśnie wieczorami. Leci 11 tydzień (10+2).
U mnie dopiero 7t3d więc jakos ludze się nadzieja ze może jednak już bd koniec. Bo naprawdę mnie to męczy zwłaszcza jak siedzę sama z mala
 
Wszystko zależy od tego, jakie lato nas czeka. Rodziłam i w lipcu i w marcu. Tak z perspektywy lata 2011 i zimy 2014, z marcowym dzieckiem było lżej.
ja rownież rodziłam w lipcu (ostatniego) 2011 a później październik 2014 ale jakoś nie mam porównania :) ale to pewnie przez remonty - w pierwszym przypadku wody odeszly mi w pierwszą noc w nowej sypialni a w drugim ledwo wyrobilam się ze sprzątaniem kuchni i łazienki - dobrze że panowie zdążyli wszystko zamontować :D teraz jeśli będę coś remontowac to jedynie pomaluję ściany w salonie :D
 
U mnie dopiero 7t3d więc jakos ludze się nadzieja ze może jednak już bd koniec. Bo naprawdę mnie to męczy zwłaszcza jak siedzę sama z mala
Ja nie chce dobijac - oby Tobie szybko przeszło ale u mnie w 1 i 2 ciąży meczyły mnie mdlości do końca 5 miesiąca :( - w drugiej to mnie strasznie wymordowało bo od godziny 13 do 21 wisiałam nad WC nie bylam wstanie odejść :( przez ten czas jadlam jedynie jajecznicę bo tylko to mi wchodziło i woda ale taka z lodówki bo juz z temperaturą pokojową sie nie ustala w żołądku. Dostalam jakieś tabletki od gina ale szczerze to nic nie pomogły :(
 
Bardzo Wam współczuję tych ogromnych mdłości. Mnie męczą cały dzień ale na szczęście da się przeżyć. Muszę coś robić bo jak tylko usiądę to od razu mi niedobrze. Tylko skąd brać energię żeby cały czas coś robić... Tym bardziej że ostatnio coś mi plecy wysiadają.

Ja bardzo miło wspominam poród w lutym. Zaawansowana ciążę przeszłam zimą i bardzo sobie to chwale. Później szybko przyszła wiosna i można było chodzić na spacery. Przyznam szczerze że tego lipca to się boję.
 
ja rownież rodziłam w lipcu (ostatniego) 2011 a później październik 2014 ale jakoś nie mam porównania :) ale to pewnie przez remonty - w pierwszym przypadku wody odeszly mi w pierwszą noc w nowej sypialni a w drugim ledwo wyrobilam się ze sprzątaniem kuchni i łazienki - dobrze że panowie zdążyli wszystko zamontować :D teraz jeśli będę coś remontowac to jedynie pomaluję ściany w salonie :D
Ja w marcu też miałam remont :) Akurat w lutym dom kupiliśmy, z tym że siedzialam u teściów zajmując się wtedy trzylatkiem :)
 
Ja nie chce dobijac - oby Tobie szybko przeszło ale u mnie w 1 i 2 ciąży meczyły mnie mdlości do końca 5 miesiąca :( - w drugiej to mnie strasznie wymordowało bo od godziny 13 do 21 wisiałam nad WC nie bylam wstanie odejść :( przez ten czas jadlam jedynie jajecznicę bo tylko to mi wchodziło i woda ale taka z lodówki bo juz z temperaturą pokojową sie nie ustala w żołądku. Dostalam jakieś tabletki od gina ale szczerze to nic nie pomogły :(
No to jak ja o bułce z sałatą i pomidorem. I zimna woda :) Aktualnie piekę pizze i mam nadzieję chociaż kawałek zjeść.
 
reklama
Do góry