reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2019

Ja w poprzedniej ciąży przytyłam 13kg spadło mi tylko 8 z resztą się bujalam aż do teraz. Chwilowo ważę 74 i aż się boję z jaką waga skończę. Żeby tylko później móc to wszystko zrzucić. Liczę po cichu że przy dwójce maluchów jakoś to łatwiej pójdzie niż poprzednio
Ja waze podobnie bo 72 (od wakacji przytulam troszkę bo wcześniej 67). W pierwszej ciąży przytulam 19 w drugiej 16 i udało mi się za każdym razem wrócić do pierwotnej wagi :-) tylko trochę to trwało. Za pierwszym razem 2 lata za drugim rok.
 
reklama
Ja nie mogę ani glutenu ani nabiału a maka ryżowa podnosi mi cukier i weź tu znajdź coś do jedzenia [emoji24][emoji24][emoji24]
Ennis, zostaje Ci dietka krolicza - marchewka zagryzana slata. Wspolczuje.
Ja też staram się jeść, chwilowo jest lepiej (mdłości są nadal ale da się przeżyć) więc jestem w stanie zjeść 4 bułki z sałatą i pomidorem dziennie. I to tyle. Wcześniej jedna, dwie kanapki maksymalnie to była moja racja żywieniowa na dobę. Zup nie robię, bo mi bulion śmierdzi. No i stąd waga na minusie. Ale nie ma obaw, idą święta a wraz z nimi drugi trymestr i zapewne nadrobię... :)
U mnie mdlosci sa przede wszystkim nocne. Do tego zgaga, nadkwasota i refluks. Nawet i 5 razy dziennie czuje w przelyku kwasy. Jednak apetyt sie poprawil, jestem ciagle gloda.
 
@luckychoice sama nie wiem, może zbyt głęboko aplikowałam :D

Ja niestety też mam trochę kilo za dużo ale na szczęście w poprzednich ciążach nie tyłam zbyt dużo, w pierwszej 3kg, w drugiej 8kg, mam nadzieję że teraz nie będzie więcej niż 10 ale początek jest zupełnie inny bo już przytyłam kilogram a wcześniej prawie do połowy ciąży chudłam...

Co do badań to ja w każdej ciąży muszę powtarzać grupę krwi, właśnie mnie czeka to pierwsze mega duże pobranie, nie wiem czy nie jest dla mnie gorsze od testu obciążenia glukozy, mnóstwo fiolek z krwią na czczo, masakra [emoji41]

Ginekolog mam tą samą od lat, prowadziła moje dwie wcześniejsze ciążę i dwie straty tak więc znamy się na dobre i złe i mam do niej pełne zaufanie. Na wizyty będę chodzić co miesiąc praktycznie do końca 7 miesiąca, nie mam czasu na jeżdżenie tak często jak w pierwszej ciąży, poza tym jest we mnie jakiś spokój choć to pierwsze badanie genetyczne zawsze niesie ze sobą małą dawkę lęku.

Dziś myślałam nad kwestią wakacji i stwierdzam, że nasz termin jest fajny na rodzenie ale wyjazdom nie sprzyja, mieliśmy jechać samochodem na Bałkany ale z wielkim brzuchem to sobie odpuszczę, po porodzie też średnio, od września dziecko do przedszkola, potem już robi się zimno, tak naprawdę najlepszy moment to luty-marzec, no nic, zarezerwowałam na weekend majowy apartament na polskim morzem a w lutym może Hiszpania, myślała o tym któraś z Was?
 
@luckychoice sama nie wiem, może zbyt głęboko aplikowałam :D

Ja niestety też mam trochę kilo za dużo ale na szczęście w poprzednich ciążach nie tyłam zbyt dużo, w pierwszej 3kg, w drugiej 8kg, mam nadzieję że teraz nie będzie więcej niż 10 ale początek jest zupełnie inny bo już przytyłam kilogram a wcześniej prawie do połowy ciąży chudłam...

Co do badań to ja w każdej ciąży muszę powtarzać grupę krwi, właśnie mnie czeka to pierwsze mega duże pobranie, nie wiem czy nie jest dla mnie gorsze od testu obciążenia glukozy, mnóstwo fiolek z krwią na czczo, masakra [emoji41]

Ginekolog mam tą samą od lat, prowadziła moje dwie wcześniejsze ciążę i dwie straty tak więc znamy się na dobre i złe i mam do niej pełne zaufanie. Na wizyty będę chodzić co miesiąc praktycznie do końca 7 miesiąca, nie mam czasu na jeżdżenie tak często jak w pierwszej ciąży, poza tym jest we mnie jakiś spokój choć to pierwsze badanie genetyczne zawsze niesie ze sobą małą dawkę lęku.

Dziś myślałam nad kwestią wakacji i stwierdzam, że nasz termin jest fajny na rodzenie ale wyjazdom nie sprzyja, mieliśmy jechać samochodem na Bałkany ale z wielkim brzuchem to sobie odpuszczę, po porodzie też średnio, od września dziecko do przedszkola, potem już robi się zimno, tak naprawdę najlepszy moment to luty-marzec, no nic, zarezerwowałam na weekend majowy apartament na polskim morzem a w lutym może Hiszpania, myślała o tym któraś z Was?
Ja myślałam żeby do Polski skoczyć ale mój nie ma paszportu [emoji23][emoji23]
 
Lato jest fatalne na poród. Raz rodziłam 14.07 drugi raz 27.08. Puchłam jak bańka. Jedyny plus to że łatwiej się ubrać latem, ale to męczarnia z dużym brzuchem w upały. Potem dziecku też gorąco, połóg, śmierdząca krew, podklady przyklejające się do tyłka , bleee... no i fajnie że z dzieckiem od razu na dwór można wyjść. Ja to bym chciała kwiecień/maj rodzić. A tu znowu lato..
 
Lato jest fatalne na poród. Raz rodziłam 14.07 drugi raz 27.08. Puchłam jak bańka. Jedyny plus to że łatwiej się ubrać latem, ale to męczarnia z dużym brzuchem w upały. Potem dziecku też gorąco, połóg, śmierdząca krew, podklady przyklejające się do tyłka , bleee... no i fajnie że z dzieckiem od razu na dwór można wyjść. Ja to bym chciała kwiecień/maj rodzić. A tu znowu lato..
A to widzisz, ja rodziłam w maju i listopadzie i po tym listopadzie wizja lipca wydaje się super [emoji14]
 
@luckychoice sama nie wiem, może zbyt głęboko aplikowałam :D

Ja niestety też mam trochę kilo za dużo ale na szczęście w poprzednich ciążach nie tyłam zbyt dużo, w pierwszej 3kg, w drugiej 8kg, mam nadzieję że teraz nie będzie więcej niż 10 ale początek jest zupełnie inny bo już przytyłam kilogram a wcześniej prawie do połowy ciąży chudłam...

Co do badań to ja w każdej ciąży muszę powtarzać grupę krwi, właśnie mnie czeka to pierwsze mega duże pobranie, nie wiem czy nie jest dla mnie gorsze od testu obciążenia glukozy, mnóstwo fiolek z krwią na czczo, masakra [emoji41]

Ginekolog mam tą samą od lat, prowadziła moje dwie wcześniejsze ciążę i dwie straty tak więc znamy się na dobre i złe i mam do niej pełne zaufanie. Na wizyty będę chodzić co miesiąc praktycznie do końca 7 miesiąca, nie mam czasu na jeżdżenie tak często jak w pierwszej ciąży, poza tym jest we mnie jakiś spokój choć to pierwsze badanie genetyczne zawsze niesie ze sobą małą dawkę lęku.

Dziś myślałam nad kwestią wakacji i stwierdzam, że nasz termin jest fajny na rodzenie ale wyjazdom nie sprzyja, mieliśmy jechać samochodem na Bałkany ale z wielkim brzuchem to sobie odpuszczę, po porodzie też średnio, od września dziecko do przedszkola, potem już robi się zimno, tak naprawdę najlepszy moment to luty-marzec, no nic, zarezerwowałam na weekend majowy apartament na polskim morzem a w lutym może Hiszpania, myślała o tym któraś z Was?


:D nasze maleństwo się poczęło w Dubaju albo na Malediwach na podróży poślubnej i rodzice jak sie dowiedzieli to się śmieli ze wkoncu będziemy w domu siędzieć a ja im na to ze jak dzidzia będzie mieć 4/5 miesięcy to napewno już na jakieś wakacje pojedziemy :( tylko wtedy zima i wsumie wszędzie w Europie zimno. Wiec zostaje w kwietniu/ maju jakiś urlop dla mnie i męża zanim nasze życie obróci się o 180 stopni. Dziewczyny gdzie najdalej podróżowałyscie z maluszkami i w jakim wieku były ? :)
 
:D nasze maleństwo się poczęło w Dubaju albo na Malediwach na podróży poślubnej i rodzice jak sie dowiedzieli to się śmieli ze wkoncu będziemy w domu siędzieć a ja im na to ze jak dzidzia będzie mieć 4/5 miesięcy to napewno już na jakieś wakacje pojedziemy :( tylko wtedy zima i wsumie wszędzie w Europie zimno. Wiec zostaje w kwietniu/ maju jakiś urlop dla mnie i męża zanim nasze życie obróci się o 180 stopni. Dziewczyny gdzie najdalej podróżowałyscie z maluszkami i w jakim wieku były ? :)
Polecam blog i fb taste away. Oni dużo porduzuja z dziećmi :) fajnie o tym piszą i jeśli dobrze pamiętam byli w Tajlandii jak Jagoda.miala 3 miesiące
 
Wiktor nie lubił jeździć autem, darł się jak opętany, najdalej jechaliśmy 330km jak miał pół roku i to był szczyt marzeń. Dłużej nie zniósł by ani minuty.. ja wolę nic nie planować bo życie i tak moje palny niejednokrotnie rewidowalo.. poza tym jak na razie nie będziemy mieli czym jechać, bo nie mamy auta które pomieści cała szóstkę. Ale może na majówkę uda się gdzies wyskoczyć, bardzo bym chciała
 
reklama
@luckychoice sama nie wiem, może zbyt głęboko aplikowałam :D

Ja niestety też mam trochę kilo za dużo ale na szczęście w poprzednich ciążach nie tyłam zbyt dużo, w pierwszej 3kg, w drugiej 8kg, mam nadzieję że teraz nie będzie więcej niż 10 ale początek jest zupełnie inny bo już przytyłam kilogram a wcześniej prawie do połowy ciąży chudłam...

Co do badań to ja w każdej ciąży muszę powtarzać grupę krwi, właśnie mnie czeka to pierwsze mega duże pobranie, nie wiem czy nie jest dla mnie gorsze od testu obciążenia glukozy, mnóstwo fiolek z krwią na czczo, masakra [emoji41]

Ginekolog mam tą samą od lat, prowadziła moje dwie wcześniejsze ciążę i dwie straty tak więc znamy się na dobre i złe i mam do niej pełne zaufanie. Na wizyty będę chodzić co miesiąc praktycznie do końca 7 miesiąca, nie mam czasu na jeżdżenie tak często jak w pierwszej ciąży, poza tym jest we mnie jakiś spokój choć to pierwsze badanie genetyczne zawsze niesie ze sobą małą dawkę lęku.

Dziś myślałam nad kwestią wakacji i stwierdzam, że nasz termin jest fajny na rodzenie ale wyjazdom nie sprzyja, mieliśmy jechać samochodem na Bałkany ale z wielkim brzuchem to sobie odpuszczę, po porodzie też średnio, od września dziecko do przedszkola, potem już robi się zimno, tak naprawdę najlepszy moment to luty-marzec, no nic, zarezerwowałam na weekend majowy apartament na polskim morzem a w lutym może Hiszpania, myślała o tym któraś z Was?

Ja jadę w dziewiątym miesiącu na wesele 700km od domu. Tak, ja też sobie tego nie wyobrażam. Ale nie mogę zrezygnować, najblizsza rodzina a mąż jest świadkiem.
 
Do góry