reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Zazdroszczę, ja problem z migrenami mam od dziecka, a w każdej ciąży się nasilają i mam "mgrenowe maratony" trwające kilka dni - wtedy jestem wyjęta z życia.
Co do skurczy przepowiadających to gdzieś tak od 26tc się u mnie pojawiły. Czasem bywają bolesne i wtedy zaczyna mi się przypominać co to poród. :D

Swoją drogą jakie macie nastawienie do porodu? Entuzjazm i oczekiwanie czy paniczny strach? Bo szczerze ja sobie tego nie wyobrażam, tak bardzo się boję. Niestety pierwszy poród strasznie mnie "doświadczył" bo trwał 12h i trochę było komplikacji, a połóg to był dramat bo niemal przez 3 tygodnie miałam problem z chodzeniem i siedzeniem przez szycie.
Obecnie lekarz skłania się ku porodzie sn, wiem, że taki jest najzdrowszy dla dziecka i mówi się, że cc to dopiero jest bolesne, ale jak urodziłam córkę to kobiety po cc już dawno odzyskały sprawność, a ja żeby przejść kawałek to musiałam się trzymać ściany, albo tego szpitalnego wózko-łóżeczka...
Ja chyba jestem dziwna bo jakoś porodu się nie obawiam. W poprzedniej ciszy tłumaczyłam sobie to tym że nie wiem co mnie czeka. Teraz już niby wiem chociaż nie do końca też, bo u mnie przy 6 cm rozwarcia skończyło się niestety na cc. Może dlatego że nie przeżyłam żadnej traumy związanej z porodem, to mam pozytywne nastawienie. Jedynie bardzo było mi wtedy zal że nie urodziłam sn. Teraz już się z tym pogodzilam i nie wiem co będzie. Czy sn czy cc, ale strachu nie czuję. Szybko też doszłam do siebie. Juz się nie mogę doczekać powitania maluszka na świecie :)
 
reklama
Swoją drogą jakie macie nastawienie do porodu? Entuzjazm i oczekiwanie czy paniczny strach? Bo szczerze ja sobie tego nie wyobrażam, tak bardzo się boję. Niestety pierwszy poród strasznie mnie "doświadczył" bo trwał 12h i trochę było komplikacji, a połóg to był dramat bo niemal przez 3 tygodnie miałam problem z chodzeniem i siedzeniem przez szycie.
Obecnie lekarz skłania się ku porodzie sn, wiem, że taki jest najzdrowszy dla dziecka i mówi się, że cc to dopiero jest bolesne, ale jak urodziłam córkę to kobiety po cc już dawno odzyskały sprawność, a ja żeby przejść kawałek to musiałam się trzymać ściany, albo tego szpitalnego wózko-łóżeczka...
Pozytywne. Zadaniowe - urodzić. Mam za sobą 3x sn bez znieczulenia, każdy inny, ale wiem co mi pomoże, czego unikać. Przy pierwszym - fakt nacięcie goiło się długo, ale przy kolejnych już nie miałam i śmigałam prawie że 2h po porodzie. Są rzeczy na które wpływu nie mam (np nagłe cc), ale nie myślę teraz o tym.
Ja się trochę 'boję' połogu. Bo wiem jakie to wahania hormonów a tu 4-ka będzie do ogarnięcia.
 
Ja jak czasem o tum pomyśle to man stres. Ale nie wiem co to znaczy rodzić więc nie wiem czegi sie spodziewać na co nastawiac. Poprostu bede musiala tam pojechac i to zrobić :)
 
Zazdroszczę, ja problem z migrenami mam od dziecka, a w każdej ciąży się nasilają i mam "mgrenowe maratony" trwające kilka dni - wtedy jestem wyjęta z życia.
Co do skurczy przepowiadających to gdzieś tak od 26tc się u mnie pojawiły. Czasem bywają bolesne i wtedy zaczyna mi się przypominać co to poród. :D

Swoją drogą jakie macie nastawienie do porodu? Entuzjazm i oczekiwanie czy paniczny strach? Bo szczerze ja sobie tego nie wyobrażam, tak bardzo się boję. Niestety pierwszy poród strasznie mnie "doświadczył" bo trwał 12h i trochę było komplikacji, a połóg to był dramat bo niemal przez 3 tygodnie miałam problem z chodzeniem i siedzeniem przez szycie.
Obecnie lekarz skłania się ku porodzie sn, wiem, że taki jest najzdrowszy dla dziecka i mówi się, że cc to dopiero jest bolesne, ale jak urodziłam córkę to kobiety po cc już dawno odzyskały sprawność, a ja żeby przejść kawałek to musiałam się trzymać ściany, albo tego szpitalnego wózko-łóżeczka...
Pierwszy poród - 17h, rozwarcie nie postepowalo. Szpital rzeźnia, nie chcę wspominać. Drugi poród - 1h45m, super opieka, dobrze wspominam (oczywiscie inny szpital). Trzeci poród? I się boję i doczekać się nie mogę... :)
 
@Betty93 ja choruje neurologiczne, ciśnienie wewnątrz czaszkowe mam za wysokie więc ból głowy mam codziennie ale nauczyłam się z tym żyć i ignoruje.
Ja się samego porodu nie bije, boję się komplikacji typu podduszenie, vasa previa, złamany obojczyk itp
 
Pierwszy poród - 17h, rozwarcie nie postepowalo. Szpital rzeźnia, nie chcę wspominać. Drugi poród - 1h45m, super opieka, dobrze wspominam (oczywiscie inny szpital). Trzeci poród? I się boję i doczekać się nie mogę... :)
O właśnie :) strach jest ale i ciekawość tez. I chęć posiadania juz tej małej istotki w ramionach.
 
Mama nadzieję, że u mnie za drugim razem będzie tak jak u Ciebie @slodkatrojeczka :)
Ja w pierwszej ciąży to z ekscytacją czekałam na poród, bo nie do końca wiedziałam co mnie czeka. Mówiłam sobie, że kobiety od zawsze rodzą to i ja urodzę. Po samym porodzie byłam w mega szoku, ale i euforii, że mogę już tulić i całować maleństwo. Potem niestety emocje opadały, ból pozostał i mój M. po 2 tyg. wrócił do pracy, więc musiałam zacisnąć zęby i dać radę.
Jedyne co mnie "pociesza" to myśl, że im dalej w ciąży tym bardziej chce się już urodzić bo upały i 9msc to nie jest dobre połączenie :D Dlatego pocieszam się, że będę w stanie wszystko znieść byleby być już po rozwiązaniu. :)
 
reklama
@Myslniczek powodzenia na wizycie :*

@Iwona 1986 wszystkie tutaj trzymamy kciuki za Was! Musi być dobrze, innej opcji nie widzimy! :)
Ja też nic innego nie obstawiam tylko dobry finał, skurcze zmalały na sile i na częstotliwości czyli kroplówka plus luteina działają. Czekam co zadecyduje doktor NT szyjki.
Samego porodu się nie boję moja mama rodziła nas 3 SN (ja 4500 siostra 4550) i ledwo skurcze ją wzięły a my byłyśmy już na zewnątrz.
 
Do góry