reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

reklama
A jakie ma wyjście? Hehehe jak mnie ktoś pyta jak ogarniam pracę, trójkę dzieci (mam młodsze niż Słodkatrojeczka, bo 2, 5 i 10), ciążę i milion innych rzeczy odpowiadam,że nie ogarniam
emoji23.png
emoji23.png
emoji23.png
co to za pytanie w ogóle jest? Oczywiście,że jest ciężko, przy dwójce dzieci, to ja miałam raj, może gdyby odstępy były większe między chłopcami, to byłoby inaczej. Niestety 2.5 roku to mało, obaj nie są jeszcze samodzielni, a teraz znowu różnica będzie 2.5, więc tak naprawdę przynajmniej te 7.5 roku ciągiem będę w pieluchach. Sama logistyka, szkoła, przedszkole, zajęcia dodatkowe, jakieś wizyty u lekarzy i doby brakuje. Zawsze posiadanie dzieci jest równoznaczne z rezygnacji z czegoś - treningów, czytania, relaksu, pracy zawodowej, swojego hobby, podróży czy zwykłego lenistwa. Pewnie, że da się i z dziećmi, ale jak ma się czwórkę, to czasem człowiekowi się zwyczajnie nie chce utrudniać sobie i tak skomplikowanego życia, brakuje rąk i doby. Dlatego jeśli to pierwsza,czy druga ciąża, to korzystajcie dziewczyny! Naprawdę ilość dzieci robi ogromną różnicę. To nie jest żalpost, to jest oczywista odpowiedź na pytanie jak sobie radzą matki wielodzietne. Radzą sobie,ale zawsze tracą coś swojego po drodze- chyba,że ktoś ma inne priorytety i dzieci są gdzieś na końcu,ale nie pisze o sytuacjach patologicznych.

chodzi o to, że Wy z dwójką, trójką czy czwórką dzieci jesteście super woman. Tak jak mówisz zawsze trzeba z czegoś zrezygnować. Ja jeszcze nie posiadając dzieci nie mogę sobie wyobrazić jak to jest, dlatego pytam. Nie mam w ogóle tego zarysu, a Wy ogarniacie swoje dzieciaki, wszystkie rzeczy związane z ciążą. Wiem, że każdy mówi, że jak są dzieci to trzeba sobie radzić, ale jednak jest ten strach przed nieznanym ;)

Po prostu moje dzieci są już duże. Zapytaj mnie w lipcu [emoji23][emoji23]
w lipcu pewnie poradzisz sobie lepiej z trójką niż ja z jednym :p
 
A dziękujemy :* Tak, wole mieć rano wizytę i później z głowy :p szybkie zakupy i reszta dnia na spokojnie w domu (na miotle, odkurzaczu albo przy garach) hehe
Podziwiam naorawde, jesli mialas jakas inna godz.do wyboru to tymbardziej.Mi jest ciezko wstac o 7 jak moi synowie maja na na 8 do szkoly, na szczescie to dwa dni tylko ,raz jeden raz drugi.Oczywiscie przed l4 trzeba bylo wstawac do pracy, ich ogarnac itp.Teraz jednak jak nie musze to coraz cięzej.Ja tylko ciagle sobie powtarzam ze za chwile sie to skonczy i bedzie wstawanie nawet w nocy :rofl:ajaj az sie boje;)
 
Ja mam mega problemy ze spaniem, śpię z4 godz na dobę, popołudniami się kładę ale niestety nic... A przed ciąża, to mnie z łóżka siła nie dalo się wyciągnąć, uwielbiałam spać i leżakować... grrr
 
@Si.Kat To u mnie na odwrót, a teraz im bliżej 3. trymestru tym bardziej mogłabym spać wszędzie i w każdej pozycji. Wczoraj prawie zasnęłam czekając z psem u weterynarza... ale jak pamiętam to w poprzedniej ciąży w III trymestrze wstawałam koło 7, a już o 10 szłam spać na „drzemkę” do 15! Teraz przy mojej 2,5 latce może ze dwie drzemki zaliczyłam przez całą ciąże. Na szczęście mam duże wsparcie w moim M. który w większości póki co pracuje z domu i jedynie dwa razy w tygodniu jeździ na zebranie zarządu, albo na spotkanie z klientem. Dlatego staramy się korzystać na maksa z czasu jaki Nam pozostał przed wielką rewolucją w lipcu.
 
@Si.Kat To u mnie na odwrót, a teraz im bliżej 3. trymestru tym bardziej mogłabym spać wszędzie i w każdej pozycji. Wczoraj prawie zasnęłam czekając z psem u weterynarza... ale jak pamiętam to w poprzedniej ciąży w III trymestrze wstawałam koło 7, a już o 10 szłam spać na „drzemkę” do 15! Teraz przy mojej 2,5 latce może ze dwie drzemki zaliczyłam przez całą ciąże. Na szczęście mam duże wsparcie w moim M. który w większości póki co pracuje z domu i jedynie dwa razy w tygodniu jeździ na zebranie zarządu, albo na spotkanie z klientem. Dlatego staramy się korzystać na maksa z czasu jaki Nam pozostał przed wielką rewolucją w lipcu.

Szczęsciarze! Mój T pracuje po 12 godz, przez 6 dni w tyg.. :/ Ale na własnej działalności tak juz jest, musi trochę nadgonić, aby móc miec wolne jak sie Mała urodzi :) No i hajs sie teraz przyda, gdy kupujemy wszystko od podstaw, bo to nasze pierwsze dziecię :)
 
Właśnie, apropos psa. Mnie wszyscy straszą, że sierść psa jest najbardziej uczulająca z alergenów. Wiadomo, że dziecko najważniejsze, ale serce mi ściska na samą myśl, że musiałabym naszą Merci oddać. Mam nadzieję, że Abi nie będzie na nic uczulona.

Cały czas też mam dylemat, co do łóżeczka - każda znajoma mama radzi co innego. Chyba ostatecznie postawimy na lepsze turystyczne.

Mój mąż też pracuje mniej więcej 12h dziennie. Od święta skończy wcześniej. Ale tylko od poniedziałku do piątku i jedną sobotę w miesiącu. Smutno tak bez niego, bo jak się mała urodzi, to może dostanie jakiś urlop okolicznościowy, ale na więcej raczej nie liczę i będę sama.
 
reklama
Szczęsciarze! Mój T pracuje po 12 godz, przez 6 dni w tyg.. :/ Ale na własnej działalności tak juz jest, musi trochę nadgonić, aby móc miec wolne jak sie Mała urodzi :) No i hajs sie teraz przyda, gdy kupujemy wszystko od podstaw, bo to nasze pierwsze dziecię :)
Każdy zawód ma swoją specyfike... ale obecność faceta po porodzie jest bezcenna. :-) My też kupujemy wszystko od nowa poza łóżeczkiem, bo dla córki wszystko mieliśmy typowo dziewczęce, a teraz Mały Książę przyjdzie na świat. Dzisiaj właśnie oczekuję kurierów z kocykami, a wczoraj wybraliśmy w końcu pościel do łóżeczka (pod jej kolor będziemy dobierać dodatki). Jeszcze tylko do kosza Mojżesza muszę zamówić taką muślinową pościel, ale już mam wstępnie wybraną. :)
 
Do góry