reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

Moje dzieci mają 5 i prawie 8 lat :) Jedyne co muszę ogarniać, to żeby jadły, miały co ubrać i nie pozabijały się [emoji23] A tak to bawią się ze sobą i dopóki nie wybuchnie jakaś wojna (córka jest strasznie klotliwa) to jakby dzieci nie było :) W dzień są w szkole, młody chodzi do 1 klasy a młoda oddział przedszkolny. Wrócą, jedzą obiad, młody odrabia lekcje i lecą na podwórko. Maluchem póki co są strasznie zajarani, oby im nie przeszło jak będzie płakał po nocach [emoji23][emoji23]
A to, że myślisz dużo to dobrze. Będziesz dobrą mamą :) Jak się urodzi to wszystko przyjdzie samo. Lekko nie będzie ale warto :)
jeju! Piszesz to tak lekko, jakby posiadanie dzieci było łatwizną ;)

mój Mały 21+3 miał 432 g ;)
 
reklama
Ja mam wizyty co 3 tyg i tez liczyłam ze nie starczy do konca ciazy [emoji14]
Ja w pierwszej ciazy miałam przyczepioną dodatkową kartkę, bo pod koniec wizyty co tydzień [emoji6] Teraz mam już tyle kartek przyczepionych do karty, że się cieszę, że się lekarka zmiesci z wizytami [emoji23][emoji23] mam tam już wynik grupy krwi, krewkartę w folii, wydruki z usg, karteczkę z diagnozą cukrzycy... :)
 
jak Ty ogarniasz 2 dzieciaczków i kolejną ciążę? Ja teraz będąc w pierwszej czasami przed spaniem za dużo myślę albo w nocy się budzę, że jak to będzie. Chciałam dzieciaczka, ale ta wizja nieznanego, żeby wszystko było dobrze mnie czasami przeraża ;)
Ja też sie denerwuje. Też chcialam malucha a teraz w glowie mam wszystko. Jak czuje jego ruchy to jestem najszczesliwasza na swiecie a za chwile myślę jak uda mi sie to ogarnac. .
Ale wiem ze pewnie wszystko sie zmieni jak zobaczę tego malucha :) jak juz będzie ti bardziej realne.
Ja w pierwszej ciazy miałam przyczepioną dodatkową kartkę, bo pod koniec wizyty co tydzień [emoji6] Teraz mam już tyle kartek przyczepionych do karty, że się cieszę, że się lekarka zmiesci z wizytami [emoji23][emoji23] mam tam już wynik grupy krwi, krewkartę w folii, wydruki z usg, karteczkę z diagnozą cukrzycy... :)
O no właśnie sie zastanawiałam co zrobią jak mi sie skończy ;p
 
jak Ty ogarniasz 2 dzieciaczków i kolejną ciążę? Ja teraz będąc w pierwszej czasami przed spaniem za dużo myślę albo w nocy się budzę, że jak to będzie. Chciałam dzieciaczka, ale ta wizja nieznanego, żeby wszystko było dobrze mnie czasami przeraża ;)
A jakie ma wyjście? Hehehe jak mnie ktoś pyta jak ogarniam pracę, trójkę dzieci (mam młodsze niż Słodkatrojeczka, bo 2, 5 i 10), ciążę i milion innych rzeczy odpowiadam,że nie ogarniam [emoji23][emoji23][emoji23] co to za pytanie w ogóle jest? Oczywiście,że jest ciężko, przy dwójce dzieci, to ja miałam raj, może gdyby odstępy były większe między chłopcami, to byłoby inaczej. Niestety 2.5 roku to mało, obaj nie są jeszcze samodzielni, a teraz znowu różnica będzie 2.5, więc tak naprawdę przynajmniej te 7.5 roku ciągiem będę w pieluchach. Sama logistyka, szkoła, przedszkole, zajęcia dodatkowe, jakieś wizyty u lekarzy i doby brakuje. Zawsze posiadanie dzieci jest równoznaczne z rezygnacji z czegoś - treningów, czytania, relaksu, pracy zawodowej, swojego hobby, podróży czy zwykłego lenistwa. Pewnie, że da się i z dziećmi, ale jak ma się czwórkę, to czasem człowiekowi się zwyczajnie nie chce utrudniać sobie i tak skomplikowanego życia, brakuje rąk i doby. Dlatego jeśli to pierwsza,czy druga ciąża, to korzystajcie dziewczyny! Naprawdę ilość dzieci robi ogromną różnicę. To nie jest żalpost, to jest oczywista odpowiedź na pytanie jak sobie radzą matki wielodzietne. Radzą sobie,ale zawsze tracą coś swojego po drodze- chyba,że ktoś ma inne priorytety i dzieci są gdzieś na końcu,ale nie pisze o sytuacjach patologicznych.
 
A jakie ma wyjście? Hehehe jak mnie ktoś pyta jak ogarniam pracę, trójkę dzieci (mam młodsze niż Słodkatrojeczka, bo 2, 5 i 10), ciążę i milion innych rzeczy odpowiadam,że nie ogarniam [emoji23][emoji23][emoji23] co to za pytanie w ogóle jest? Oczywiście,że jest ciężko, przy dwójce dzieci, to ja miałam raj, może gdyby odstępy były większe między chłopcami, to byłoby inaczej. Niestety 2.5 roku to mało, obaj nie są jeszcze samodzielni, a teraz znowu różnica będzie 2.5, więc tak naprawdę przynajmniej te 7.5 roku ciągiem będę w pieluchach. Sama logistyka, szkoła, przedszkole, zajęcia dodatkowe, jakieś wizyty u lekarzy i doby brakuje. Zawsze posiadanie dzieci jest równoznaczne z rezygnacji z czegoś - treningów, czytania, relaksu, pracy zawodowej, swojego hobby, podróży czy zwykłego lenistwa. Pewnie, że da się i z dziećmi, ale jak ma się czwórkę, to czasem człowiekowi się zwyczajnie nie chce utrudniać sobie i tak skomplikowanego życia, brakuje rąk i doby. Dlatego jeśli to pierwsza,czy druga ciąża, to korzystajcie dziewczyny! Naprawdę ilość dzieci robi ogromną różnicę. To nie jest żalpost, to jest oczywista odpowiedź na pytanie jak sobie radzą matki wielodzietne. Radzą sobie,ale zawsze tracą coś swojego po drodze- chyba,że ktoś ma inne priorytety i dzieci są gdzieś na końcu,ale nie pisze o sytuacjach patologicznych.
U mnie różnica 3 lata. A teraz będzie 5 między najmłodszymi. Moja szwagierka ma 3 dzieci w wieku 3 lata, rok i 2 miesiące. Jestem przekonana, że przy tym co ona ma, to ja jestem na urlopie. Mam łatwiej. Ale to pewnie chwila spokoju zanim zaczną dojrzewać i doprowadzać mnie do szału. Taka kolej rzeczy :)
 
U nas już się powoli zaczyna[emoji849] za dwa lata będę miała bunt dwulatka i zbuntowana nastolatkę- niezle combo! Już się zaczynam bać
 
U nas już się powoli zaczyna[emoji849] za dwa lata będę miała bunt dwulatka i zbuntowana nastolatkę- niezle combo! Już się zaczynam bać
Sądząc po mojej pieciolatce, jak będzie nastolatką to ja się chyba przeniose od razu na oddział psychiatryczny [emoji23][emoji23] może Cię chociaż maluch oszczędzi z tym buntem. Bo na nastolatke to bym nie liczyła [emoji6]
 
Hahahaha no czasami mam wrażenie, że jeszcze chwila i mnie wywiozą...
Teraz będzie przerwa 4,5 roku między najmłodszymi... Tak dużo jeszcze nie miałam zobaczymy czy to źle, czy dobrze :p
Obie starsze będą w szkole, może spoważnieją trochę ;)
 
reklama
Do góry