V
Ja myślę, że nie musi Ci być przykro... Może im się spodoba, że są razem w pokoju. Czy wiesz, że nie?
Ja byłam z moim bratem w pokoju do 18 roku życia (on miał 16). I tak, czasami chciałam mieć własny pokój, ale częściej cieszyłam się, że jesteśmy razem. Bardziej zabawnie i jednak takie dzielenie się terytorium uczy
Niedawno zmienilismy mieszkanie i chlopcy bardzo sie cieszyli, ze beda miec swoje wlasne pokoje.Angazowali sie w urzadzanie ich itp. Pozatym sa bliźniakami jednojajowymi i od poczatku dbam bardzo o podkreslanie ich indywudualnosci i tozsamosci.Sa fizycznie bardzo podobni do siebie.Ludzie zawsze ich myla.Troche sie naczytalam o psychologii bliźniat.Staram sie , aby nie traktowani byli jako " ej chlopcy to czy tamto" , tylko Kubus to, Franus tamto.. Staram sie, aby mieli przestrzen swoja wlasna w przenosni i doslownie, chodza do oddzielnych klas.Maja swoje Panie, swoje grono kolezanek i kolegow. Oni ciesza sie z takiego indywidualnego podejscia.Przynajmniej tak mi mowia Nigdy nie ubieralam ich tak samo itp.Strasznie wstrzasnal mna film dokumentalny prod.francuskiej(niestety nie pamietam tytulu) jak bylam z nimi w ciazy o wrecz patologicznym zachowaniu bliźniat jednojajowych.Dla przykladu dwoch dziadziow powyzej 60 r.zycia spalo ze soba w jednym lozku.Mieli wspolne gospodarstwo rolne itd.Kiedys dodatkowo jak bylam z nimi maluchami na spacerze to spotkalam diw starsze kobiety, oczywiscie identyczne fiz.blizniaczki.Zaczepily mnie i id slowa do slowa, powiedzialy ze probowaly sobie ulozyc zycie bez siebie.tzn mialy mezow itd.Ostatecznie teraz mieszkaja znowu razem.Wiem ze to skrajne przyklady, ze jest masa bardzo normalnie funkcjonujacych bez siebie w ztciu doroslym bliźniat, ale od malego przywiazuje do tego uwage. Takze jak im powiedzialam ostatnio o wspolnym byc moze w przyszlosci bytowaniu razem znowu w jednym pokoju to nie chcieli za bardzo o tym slyszec.Wiadomo jak bedzie mus to bedzie i juz. Uff ale sie opisalam sorki