Orientujecie się, jak to jest dokładnie z tymi terminami 7 dni do specjalisty dla kobiet w ciąży?
Niby ustawa gwarantuje i do tej pory nie miałam problemu, nawet jeśli to był nieco dłuższy termin, to nie robiłam afery, ale...
Wczoraj chciałam zarejestrować się do wybranego kardiologa, dlatego pojechałam specjalnie 30km do przychodni, w której tylko on przyjmuje. A pani w rejestracji mówi, że terminy dopiero na 2020 rok. Dopytałam, czy to dotyczy też kobiet w ciąży, ale pani stwierdziła, że jak nie mam na skierowaniu pilne, to sobie mogę czekać w kolejce do 2020 roku... Tylko, że ja mam na tym skierowaniu m.in że ciąża, a w 2020, to może ja już będę w następnej
Stąd moje pytanie - czy ten 7- dniowy termin jest tylko dla skierowań pilnych, czy dla wszystkich w ciąży?
Przecież większość terminów do specjalisty, przynajmniej na mojej prowincji, to kilka miesięcy, a wtedy mi się powód skierowania zdezaktualizuje, bo już nie będę w ciąży :-\
I tak będę uderzała do innej przychodni, ale chciałabym wiedzieć, co mi przysługuje. Wiem na razie tyle, że jeśli w jednej przychodni jest np. dwóch endokrynologów, to korzystając z przywileju szybkiego terminu dla kobiet w ciąży, nie mogę wskazać wybranego z tych lekarzy, tylko wrzucą mnie do tego, który ma krótszą kolejkę (czyli zazwyczaj do tego mniej polecanego).