Dziewczyny z innej beczki. Jak wasi partnerzy przeżywają ciąże?? Czy też nie ?Do mojego jakby to jeszcze nie dochodziło... trochę mi przykro bo liczyłam chyba na coś więcej[emoji53]
W mojej pierwszej ciąży były partner na początku tez jakby tego dziecka nie było i bylo mi przykro. Rozumiałam to, bo nie czuł niczego, ale wspierał mnie i dbał o mnie jak zawsze.
Jak zaczął widzieć rosnący brzuch, czuć ruchy to coraz bardziej do niego to dochodziło. Później jak skręcał łóżeczko, pomagał mi ciuszki ogarniać, to była taka bluzka z napisem i rysunkiem ‚Daddy and Me’, to aż się popłakał..prawie cały poród przy mnie i później po..ach, ciężko to się wspomina.
Aktualnie ciąża muszę się ‚cieszyć’,‚przeżywać’ sama co nie jest łatwe.[emoji12]