Karolcia.DE tu nie chodzi o standard bo jak bym chciała to przecież mogę rodzić w prywatnym szpitalu A wiem że tu są lepsze warunki chodzi o to że przy porodzie byłby potrzebny tłumacz bo język znam ale medyczne zawroty i to szybko wymawiane to czarna magia i tłumacz musiałby być a niestety mieszkamy w takim miejscu że nas jako Polaków bardzo źle traktują byłam parę razy w szpitalu i klinice i nie wygląda to dobrze a jeśli nawet bym tu urodziła to chciałabym być w Polsce bo mamy tam o wiele lepsze warunki a nie mogłabym z tak małym dzieckiem wyjechać:/ a co do lekarki to jeden z lepszych lekarzy
Nikt Cię namawia do porodu w Niemczech. Rozumiem, że język może być problemem choć przy samym porodzie zwrotów medycznych raczej nie ma. Nawet nie wiesz ile kobiet rodzi bezproblemowo nie znając ani słowa po niemiecku, tu gdzie mieszkam to prawie standard. Natomiast wszystko dookoła jak się nie zna dobrze języka może być stresujące. Serio tak złe traktują Polaków. Tu gdzie mieszkam jest taka mieszanka różnych narodowości ze na jakieś gorsze traktowanie nie mogę narzekać i bardzo mnie dziwi to co piszesz ale z drugiej strony mój wcześniej gdzie indziej w Niemczech mieszkał i było mniej kolorowo wiec wszystko możliwe.
Ja też nie pasuje chyba że już muszę na s jakieś wyjście to na bieżąco lecę koszule czy sukienki. Najgorsze co może być to sztywna, wyprasowana pościel... nie zasnę w takiej. Wróciłam od lekarza dzidzia rośnie serce bije nie chciała rozłożyć nóg ale na prenatalnych był wstępnie chłopiec a dzisiaj... bardziej wygląda na dziewczynkę.
Co do zwierzaków, nie ufam kotom balabym się że poloza się na dziecku w łóżeczku ale za to mam w domu inne ,,maleństwo'' które myśli że jest małym szczeniaczkiem[emoji23]Zobacz załącznik 940257
Gratuluje wizyty. Psiak słodki, ja mam słabość do takich większych psów ale u mnie żadne zwierze nie wchodzi w grę wiec tylko u innych podziwiam.