Ach, trochę się zdenerwowałam :/. Oboje ostatnio z mężem cierpimy na bezsenność i zachciało nam się seksu w nocy, rano musiałam trochę pojeździć autem w różne miejsca i jak wróciłam, poszłam siku zauważyłam trochę krwi na majtkach
. Ale papier był czysty, teraz nic mi nie leci. Nie wiem, czy przypadkiem jakieś naczynko mi nie poszło... obserwuję się, jak tylko coś się rozkręci jadę na IP. A tak to zapisałam się prywatnie na usg dziś na 19:40, żeby lekarz dla świętego spokoju posprawdzał. No szlag
zawsze sobie sama muszę stresu narobić
.