reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2019

reklama
No mnie to razilo okrutnie. Jeszcze był królik który nie miał klatki ani nic więc biegał po całym domu i zostawial po sobie prezenty [emoji23] co kto lubi. Mnie psie łapy po spacerze wkurzaja i zaraz lecę z mopem [emoji1] a zmywanie robię ze 3 razy dziennie, nienawidzę tego a nie mam miejsca na zmywarkę [emoji31]
Moi znajomi mają koty i takiego królika co biega poza klatką i nauczyli królika załatwiać się do kuwety. [emoji38]
 
Marta a czemu uważasz, że musisz wyrownac? Morfologię masz zła? Możesz też jeść fasolę, wszystkie straczkowe mają duzo białka.
Leci mi na łeb i szyję. Aktualnie mam na granicy, co dwa tygodnie sprawdzam. Chciałabym uniknąć żelaza...
Jeśli wszystkie strączkowe odpadają, a maja dużo białka to jest tez najprostsze źródło - białko jajka, twarożki, orzechy

Jajka, twarogi, mleko, orzechy, sery, fasola. Ja długo jadłam Quorn :)

Komosa ryżowa, chia. Nie pamiętam już, czy kasza gryczana nie zawiera sporo białka? Wegetarianizm porzuciłam (niestety) 7 lat temu, a wege byłam 11 lat... ale ja uwielbiałam ciecierzycę.. mmm...
Ooo twaróg, sery i chia [emoji4] to wejdzie
Ja nie jem wieprzowiny. Pracuje z krwią świńska i mi po prostu śmierdzi. Ale drób i wołowine taaa
Ja wieprzowiny od lat nie jem. Strasznie mi śmierdzi. Teraz wołowiny nie jem ze względu na znikomą odporność na tokso,
O widzisz. A u nich kupa lezala w kuwecie cały dzień, fuj. Generalnie to może raz na tydzień to ogarniali, wiem bo mieszkaliśmy z nimi dwa miesiące
No szkoda ze tak wyszło z tym zamówieniem, akurat teraz ci nerwów nie potrzeba...To pies taki zazdrosnik czy nie lubi dzieci?Przynajmniej coś [emoji1]
Pitbulica, która jest wzięta ponad rok temu z fundacji. Przeszła przez 5 domów i każdy ją oddawał- ludzie nie dawali rady psychicznie. Załatwia się po złości. Niegdyś w domu, ale zakazalam trzymania tego psa w domu, aktualnie jest w klatce w pomieszczeniu gospodarczym i na dworze. Odkąd jestem w ciąży ugryzła mnie kilka razy do krwi, traktuje mnie jak słabszego osobnika. Pozostałe psy gryzie. Słucha się tylko G ale jego nigdy w domu nie ma. Osobiście zapowiedziałam ze jeśli jeszcze raz pies będzie stanowił dla mnie zagrożenie- usypiam ją. Były zajęcia z behawiorystami, różne techniki szkoleń. To spaczony pies i tyle.

W domu daje chlorem [emoji23] łazienki odkażone, kuchnia tez. Teraz ulubione zajęcie dla mojego kręgosłupa- prasowanko..... znów się nazbierało a do magla nie opłaca mi się oddawać bo liczą sobie jak za zboże.
 
20190130_200448.jpg
20190130_200448.jpg
zrobiłam. Jak tu nie tyć...
 
Ja znowu na masażu nóg[emoji16]

Jak sobie pomyślę ile roboty z takim niepozornym kotem, żeby po każdym załatwianiu czyścić kuwetę? Nigdy nie miałam kota, bo nie lubię tych zwierząt ale z tego co piszecie to tak właśnie to wygląda [emoji44] to ja jednak wolę dzieci, z czasem wyrastają z pampersów[emoji1787]

Marta nie tylko Ty masz wrażenie, że dużo się zmieniło. Ja jestem tylko 6 lat do tyłu a też widzę że inaczej wygląda i podchodzi się do niektórych spraw z wychowaniem dziecka.
 
reklama
Po dzisiejszej wizycie dziecko zdrowo rośnie wymiary prawidłowe wyniki mam dobre. Płeć niestety jeszcze nie znana. Tak się dziecko zasłania że lekarz nie może zobaczyć. Moja córcia się śmieje że dzidzia się wstydzi i nie chce pokazać.
 
Do góry