reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Mi Agatka spadła wczoraj z łóżka (na wysokości kolana mamy łoże) więc miałam niefajny poranek i tak ją obserwowałam a generalnie nawet się nie rozplakala, w ciągu dnia zalicza gorsze upadki (przeleciała przez karton z pieluszkami twarzą do ziemi) i też sobie rozcieła warge o łóżko jak kombinowalismy jak materac ściągnąć żeby spać na ziemi :/ masakra!
 
reklama
To u nas nos był dwa razy zdarty, kolana to ciągle gdzieś w strupkach , ostatni krzesło barowe ściągną sobie na głowę. A hitem jest u nas wchodzenie na kanapę a później próba przejścia przez oparcie, tylko że za kanapa nic nie ma i moje się że kiedyś jak go nie pilnuje to spadnie.

Ja właśnie pije kawę w spokoju :) chociaż wiem że mały tam płacze, ale nie ma innego wyjścia żeby się nauczył.
 
Abed, to piątka [emoji870]️. U nas też hitem jest wchodzenie na łóżka, krzesło, schody, itd... I właśnie narożnik jest najlepszy, bo najpierw wchodzi na siedzisko, a później wchodzi na oparcie. Dodam, że narożnik jest wolnostojący na środku salonu (czyli brak wsparcia ze strony ściany).

Abed, życzę sił. I Tobie i Piotrkowi [emoji8]


Pumelova - bidulka. U nas w niedzielę był fikolek z łóżka na podłogę [emoji20]
 
abed, mój też w żłobku. Jak go oddaje to marudzi, ale potem jest już wesoły i się bawi i nawet wszystko zjada i zasypia normalnie, także jestem spokojna :)

Mój też się wspina wszędzie, na kanapę i oparcie również. Też się boję że kiedyś przeleci bo za kanapa nic nie stoi...

U mnie zero komarów czy much. Taki urok mieszkania prawie w centrum i brak dużego parku w okolicy ;) ale chyba wolałabym mieszkać gdzie indziej i mieć te komary...
 
Pumelova moja mama też ma na wymiar, super sprawa.
My też mieliśmy dziś pierwszy upadek.Siedziała w bujaczku i bawiła się zabawką.Ta jej upadła i chciała ją podnieść...no i wypadła...ale na 4 łapy:) płaczu było co niemiara:)
Abed...dzięki, że mi przypomniałaś o kawie...myślałam o niej od rana aż w końcu zapomniałam.
Emi też uwielbia się wspinać wszędzie, najbardziej po mnie i na łóżku jak leży pościel ułożona tak w stos.Dziś noc nieprzespana.Jak obudziła się ok 23 to do 5.30 nie spała.Idą jej górne dwójki i chyba przez to.
 
Matko.... wspolczuje. Kurde mo wypadki to jest cos czego sie najbardziej boje.... ja wiem, ze to nieuniknione, ale po prosu sie boje. Nie wiem zupełnie co robic. Nie potrafię za bardzo zachować zimnej ktwi. Sama nie miałam bic zlanego (poza żebrem, ale nie mam pojecia jak to sie stało)
 
A my dziś w domu wcześniej niż planowaliśmy. Zadzwonili do mnie ze żłobka w trakcie pracy że młody wpadł w jakąś histerię i nie mogą go uspokoić. akurat teraz jestem w takim miejscu w pracy że mogłam z miejsca powiedzieć to cześć nara idę i wyszłam, ale jak dojechałam do żłobka to ponoć on od paru minut usnął. Poczekałam i jak się obudził to już było wszystko OK...i teraz też jest ok... Więc sobie siedzimy i się bawimy...
 
reklama
Do góry