U nas jest mm i kaszki i wit d podaję gdy sobie przypomnę, ale w przyszłym tyg chyba na szczepienie pójdziemy to się dopytam. Jeżeli już daję to te twist off i najczęściej odgryzam końcówkę i wlewam. I w ogóle o to ciemiączko muszę się zapytać, bo ja w ogóle nie umiem rozpoznać czy to się zamyka , jak dla mnie jest zawsze takie samo
I ja i L jesteśmy bardzo wrażliwi na ugryzienia komarów, po ugryzieniu pojawia się czerwony napuchnięty ślad, później czerwona kropka, ale nie widzę żeby się jakoś nadmiernie drapał. Mam niby coś do psikania przeciwko komarom, ale mega śmierdzi i jak dla mnie nic nie daje, a np u nas na podwórku są miliony robactwa, mieszkamy praktycznie w lesie.
Wczoraj w ogóle1 raz od 6 lat zrobiliśmy normalnego grila u nas, było super, objedliśmy się, dzieci się wybawiły. Wcześniej nie robiliśmy, bo nasza część była totalnie zadżunglona, nie wychodziliśmy tam przez tego patusa sąsiada, ale odkąd nie żyje już nie boję się tam wyjść z dziećmi.
W przyszłym roku jeszcze tam sobie ogrodzimy, załatwimy piaskownicę, basenik i może jakiś taki domek do zabaw dla dzieci.
Dziś chłodniej ufff, 18 st z rana
Jest czym oddychać. Później jakąś nową Chodę na brzuch zrobię, ojciec pewnie wpadnie, a ja z L się przejdę. W ogóle od tyg dziadek jest w szpitalu, miał zabieg na nerki i transfuzję. Od tej pory w ogóle nie ma mowy o zostawieniu dzieci u rodziców, cały czas są tacy przytrzaśnięci yhh. No niby dziadek ma w tym tyg wyjść, jutro może do rodziców skoczę, zobaczymy.